Komisji śledczej ws. Kwaśniewskich nie będzie - stwierdził w "Kropce nad i" Stefan Niesiołowski. Jak przekonywał, taka komisja zamieniłaby się w "powtórkę dotychczasowych występów pana Kamińskiego". - Skończyłaby się niczym - przekonywał Niesiołowski.
Politycy PiS po wtorkowym tajnym posiedzeniu Sejmu zapowiedzieli złożenie wniosku o powołanie komisji śledczej, która ma zbadać m.in. działania organów państwa w związku ze sprawą legalności majątku Kwaśniewskich. Posłowie opowiedzieli się wówczas przeciw uchyleniu immunitetu b. szefowi CBA Mariuszowi Kamińskiemu (PiS). Jak zapowiedział w czwartek prezes partii Jarosław Kaczyński, wniosek zostanie złożony w piątek.
Poseł PO Grzegorz Schetyna podkreślał, że nad sprawą komisji śledczej trzeba się spokojnie zastanowić. Pytany o komisję w radiowej Trójce poseł odparł: "Ten temat na pewno się pojawi, widać, że będzie ostrzem ataku i ofensywy PiS, nie mam co do tego wątpliwości. Uważam, że ten wniosek trzeba będzie bardzo spokojnie rozważyć, nie mówię nie, absolutnie". - Musimy poznać dokładnie kontekst tych zdarzeń, umorzenia postępowań - dodał Schetyna.
"Żadnej komisji nie będzie"
- Nie zgadzam się z tym. Nie trzeba rozważać - stwierdził w "Kropce nad i" Stefan Niesiołowski. Jak dodał, "Grzegorz Schetyna w tej sprawie się myli". - Żadnej komisji nie będzie. Ta komisja dzisiaj zamieniłaby się wyłącznie w popis, powtórkę dotychczasowych występów pana Kamińskiego. I oczywiście skończyłaby się niczym, bo komisje sejmowe - ani jedna, poza komisją ws. Olewnika, bo była apolityczna - wszystkie inne zakończyły się awanturą - przekonywał Stefan Niesiołowski. Jak tłumaczył polityk, dzieje się tak dlatego, że nie ma żadnej możliwości, by "w sprawie politycznej było jakieś jedno stanowisko". - Wyłącznie mielibyśmy powtórkę z dotychczasowych awantur. I dlatego taka komisja nie powstanie - stwierdził Stefan Niesiołowski.
Halicki: PO nie poprze wniosku
O tym, że PO nie poprze wniosku w sprawie powołania komisji śledczej, która miałaby zająć się sprawą majątku Aleksandra i Jolanty Kwaśniewskich, poinformował w czwartek wieczorem lider mazowieckiej PO Andrzej Halicki. - Jest oczywiste, że żaden wniosek, który może być złożony, nie ma na celu rozwiązania jakiejkolwiek sprawy, jest sposobem na to, aby uprawiać politykę prawdziwego celu, na odwracanie kota ogonem - ocenił.
Wystąpienie Kamińskiego to "dość żenujący spektakl"
Jak ocenił w "Kropce nad i" Stefan Niesiołowski, wtorkowe wystąpienie w Sejmie Mariusza Kamińskiego, byłego szefa CBA, to był "dość żenujący spektakl". - Obłudy, kłamstwa, krętactwa. On nie spotkał się z żadną repliką - ubolewał polityk PO w TVN24.
Dodał, że nie ma pojęcia, dlaczego tylu posłów PO głosowało przeciw pozbawieniu Kamińskiego immunitetu lub wstrzymało się od głosu. - Może jakieś zaćmienie, może upał był zbyt duży - mówił Niesiołowski.
Kamiński jak Sherlock Holmes
Polityk zaapelował jednak, by nie robić ze sprawy Kamińskiego "sprawy ważnej bardzo w Polsce". - Ale to państwo robili demiurga z Kamińskiego. On był takim symbolem RP - mówiła Monika Olejnik do Stefana Niesiołowskiego. - Demiurga nie, nie jest demiurgiem. Robiliśmy krętacza, PiS-owskiego Sherlocka Holmesa. Taki Sherlock Holmes na miarę PiS - odpowiedział Niesiołowski. Pytany, kto w takim razie jest tam doktorem Watsonem, stwierdził że "agent Tomek". - To przecież oczywiste - przekonywał.
Autor: kde/tr/zp / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24