NIK rekomenduje przeprowadzenie wyborów prezydenckich w 2015 r. bez szczególnego wsparcia informatycznego - poinformował na konferencji prasowej prezes Krzysztof Kwiatkowski. NIK wykryła również "poważne nieprawidłowości" w Krajowym Biurze Wyborczym przy organizacji wyborów samorządowych w 2014 roku. Materiały trafią do prokuratury oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Prezes NIK poinformował, że w ocenie Izby, stan przygotowania przez KBW infrastruktury informatycznej do wyborów prezydenckich w 2015 r. jest niewystarczający. - Dlatego też NIK rekomenduje przeprowadzenie wyborów prezydenckich w 2015 r. bez szczególnego wsparcia informatycznego - powiedział.
Dodał, że w odniesieniu do wyborów parlamentarnych w 2015 roku, czas potrzebny na stworzenie informatycznego systemu obsługi wyborów wynosi co najmniej sześć miesięcy.
- Dotychczasowy sposób zarządzania projektami informatycznymi oraz przygotowywania i przeprowadzania zamówień publicznych przez KBW rodzą jednak ryzyko niepowodzenia zarówno w zakresie zamówienia sprawnego systemu do obsługi wyborów oraz w zakresie podejmowanych prób samodzielnego udoskonalenia lub wytworzenia oprogramowania - przekazał Krzysztof Kwiatkowski.
Nierzetelny przetarg
Prezes NIK przedstawił nieprawidłowości po kontroli w KBW, w ramach której Izba badała wykorzystanie środków z budżetu państwa na obsługę informatyczną wyborów samorządowych w zeszłym roku. KBW miało obowiązek zapewnić sprawnie funkcjonujący system informatyczny do obsługi wyborów. System ten miał w istotny sposób wspomagać organizację i przeprowadzenie wyborów.
NIK uznała, że:
- w pracach KBW brakowało systematycznych i długofalowych działań w zakresie informatyzacji wyborów,
- na etapie prowadzonego przetargu oraz w zawartej umowie KBW nie określiło precyzyjnie wymagań jakościowych dla informatycznego systemu do obsługi wyborów samorządowych w 2014 roku, - przetarg był prowadzony przez KBW nierzetelnie. Niemal na każdym jego etapie doszło do naruszeń przepisów Prawa zamówień publicznych, co ostatecznie miało wpływ na wynik niektórych rozstrzygnięć. Komisja przetargowa rozstrzygała w oparciu o oceny dokonywane przez pracowników KBW, którzy formułowali swoje uwagi nie dysponując precyzyjnymi i obiektywnymi kryteriami oceny ofert. Takie postępowanie zdaniem NIK stwarzało ryzyko wystąpienia korupcji,
- KBW z opóźnieniem przekazywało do PKW projekty uchwał definiujące wygląd i treść dokumentów, które miały być generowane przez system informatyczny, - KBW przeprowadziło odbiór i zapłaciło za zamówione oprogramowanie do obsługi wyborów bez żadnego sprawdzenia dostarczonego produktu,
- w KBW nie zostały zdefiniowane warunki i procedury dopuszczenia do użytkowania systemu informatycznego wykorzystywanego w trakcie wyborów, - KBW dopuściło do użytkowania system informatyczny, który posiadał istotne błędy dotyczące obsługi protokołów (ich generowania, opracowania i wydruku) terytorialnych komisji wyborczych, - KBW dopuściło do użytkowania program Kalkulator wyborczy, który nie został wystarczająco zabezpieczony, - KBW dopuściło do użytkowania system informatyczny, w którym występował błąd krytyczny dotyczący ustalania wyników wyborów przy remisie wyborczym. Błąd ten został usunięty dopiero w czasie trwania wyborów, - KBW zdecydowało o dopuszczeniu do użytkowania w dniu wyborów wadliwego systemu, mimo dwóch nieudanych ogólnopolskich testów oraz zastrzeżeń zawartych w pierwszej części zamówionego przez KBW (zbyt późno, bo zaledwie na 13 dni przed wyborami) audytu bezpieczeństwa, - KBW nie zapewniło sprawdzonej infrastruktury serwerowej i systemowej, - w KBW nie zostały przygotowane i wdrożone - adekwatne do zagrożeń - plany awaryjne, pozwalające na szybką reakcję na wypadek niesprawności oprogramowania i infrastruktury obsługującej wybory,
- szkoleni użytkownicy systemu nie mieli okazji ćwiczyć na rzeczywistym oprogramowaniu.
Materiały trafią do ABW
Najwyższa Izba Kontroli poinformowała, że postanowiła zawiadomić prokuraturę w sprawie poważnych nieprawidłowości. Izba prześle też informację w tej sprawie do Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
NIK sformułowała wnioski pokontrolne, które dotyczą przede wszystkim dwóch obszarów: jakości zarządzania projektami informatycznymi oraz sposobu prowadzenia przetargów.
Izba zarekomendowała również przygotowanie spotów wyborczych z instrukcją wypełniania kart do głosowania w porozumieniu ze specjalistami mi.n prawa wyborczego i jezykoznawstwa.
Kontrola nie dotyczyła Państwowej Komisji Wyborczej ani poprawności samego procesu wyborów - to zadanie należy do sądów.
"Kryterium ceny nie jest jedynym"
Gdy rozpoczynano kontrolę w listopadzie zeszłego roku - po ujawnieniu problemów z komputerowym systemem, w oparciu o który obliczano wyniki wyborów samorządowych - Kwiatkowski podkreślał, że kryterium ceny "nie jest jedynym, które rozstrzyga o przetargu".
- Jest ono kluczowym, gdy np. chodzi o kupno papieru do drukarek, ale w przypadku tak wyjątkowego przetargu, dot. obsługi wyborów, trzeba zwracać uwagę na wiarygodność podmiotu i jego dotychczasowe doświadczenie w realizacji tego typu dużych zamówień oraz bezpieczeństwo danych i łatwość obsługi programu. Każdy obywatel, który oddaje swój głos ma prawo oczekiwać, że wybory będą przeprowadzone zgodnie ze wszystkimi wymogami, które gwarantują uczciwość tych wyborów. Do tych elementów należy także bezpieczeństwo danych i później realne oczekiwanie na informacje, jakie są wyniki - mówił.
Będzie nowy system
Pod koniec lutego szefowa Krajowego Biura Wyborczego Beata Tokaj informowała, że trwają prace nad nowym systemem do obsługi wyborów. Jak mówiła, PKW po przeprowadzeniu testów zdecyduje, czy zostanie użyty w wyborach prezydenckich.
Tokaj przypomniała, że PKW podjęła decyzję o ręcznym liczeniu głosów w najbliższych wyborach, jeśli system informatyczny nie powstanie. Podkreśliła, że nowy program nie zostanie zastosowany, jeśli nie będzie całkowitej pewności, że zadziała. Jego sprawność ma także przetestować zewnętrzny audytor, w zakresie bezpieczeństwa KBW współpracuje on z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Autor: js/gry / Źródło: PAP, TVN24