Platforma Obywatelska na kilka tygodni przed wyborami do Parlamentu Europejskiego dostaje zaskakujące poparcie. Do głosowania na partię Donalda Tuska wzywa Liga Polskich Rodzin - skrajnie prawicowa partia, która kiedyś współtworzyła rząd Jarosława Kaczyńskiego.
Liga Polskich Rodzin największy sukces odniosła w 2004 roku w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Uzyskała wtedy drugi wynik i zdobyła 10 mandatów. Teraz z partii, której w tamtym okresie liderem był Roman Giertych, pozostały zgliszcza - liczy około 200 działaczy.
Mimo to LPR, która w sondażach nie przekracza jednego procenta poparcia, postanowiła poprzeć Platformę Obywatelską przed majowymi eurowyborami. Powód? Platforma należąca do europejskiej partii ludowej, przeciwstawiając się socjalistom, może zadbać o interesy LPR w Europie.
- Partia czasami, jak jest solidarna, to potrafi przegłosować we właściwy sposób różne sprawy tego typu, co aborcja, homoseksualizm, gender - argumentuje Maciej Giertych z LPR i dodaje: - Z nimi można się dogadać w sprawach moralnych.
"Ataki były i będą"
Argumentacja liderów Ligi musi dziwić, jeżeli weźmie się pod uwagę, że z list PO do Parlamentu Europejskiego startuje wielu zwolenników związków partnerskich i stosowania metody in vitro - takich, jak np. Agnieszka Kozłowska-Rajewicz.
To nie zraża działaczy LPR. - Ataki (na Platformę - przyp. red.) były i będą - zapewnia Giertych senior i dodaje, że jest niezadowolony ze sposobu w jaki "nie została załatwiona sprawa in vitro" w Polsce. Nie przeszkadza mu to jednak popierać PO w wyścigu do europarlamentu.
"Gdzie pan Giertych chodzi, nas kompletnie nie obchodzi"
Poparcie byłego oponenta bardzo cieszy konserwatystów z PO. - To zaskakujące. Bardzo dziękuję - komentuje Stefan Niesiołowski. Z kolei na politykach PiS poparcie dla PO od ich byłego koalicjanta nie robi wrażenia. - Gdzie pan Giertych chodzi, nas kompletnie nie obchodzi - ucina posłanka Krystyna Pawłowicz.
Jedynie parlamentarna lewica stara się, żeby poparcie LPR dla Platformy im przyniosła korzyść. - To, co Platforma mówi, niczym się nie różni nie tylko od PiS, ale i LPR - komentuje Janusz Palikot, lider Twojego Ruchu.
Wolta à la Kamiński
Na listach PO do Parlamentu Europejskiego znalazł się Michał Kamiński - kiedyś zacięty przeciwnik, dziś wielki zwolennik polityki Donalda Tuska. Prywatnie przyjaciel Romana Giertycha. Może to nadzieja Giertycha na start z list PO jest powodem poparcia LPR dla rządzącej partii?
Jeśli tak będzie, to z pewnością zostaną wtedy przypomniane wszystkie ataki polityków Ligi na Platformę Obywatelską. Oraz to, że Liga Polskich Rodzin była w awangardzie partii krytykujących wejście Polski do Unii Europejskiej.
Autor: dln//kdj/zp / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24