- Proponowałabym, żeby Platforma Obywatelska zajęła się stroną merytoryczną argumentów. Zechciała zostawić w spokoju moją rodzinę, bo to naprawdę ich nie dotyczy - oświadczyła Anna Fotyga na zarzuty Sławomira Nowaka (PO), że w nieetyczny sposób lobbuje publicznie na rzecz firmy swojego męża. Była szefowa MSZ, a obecnie kandydatka PiS do Sejmu oświadczyła, że zamierza "wkroczyć na drogę sądową" przeciw ministrowi w kancelarii prezydenta.
- To minister Nowak stał się lobbystą mojego męża. Ale dziękuję mu za to, bo mój mąż nie jest zainteresowany działalnością projektową - oznajmiła na konferencji prasowej Anna Fotyga. Dodała też, że nigdy nie działała na rzecz swojej rodziny. - Bardzo dbałam o to, by interes mojego męża w żaden sposób nie był związany z moją funkcją. Prawdę mówiąc mogę uznać, że to on stał się niejako ofiarą pełnionych przeze mnie funkcji publicznych - zaznaczyła Fotyga.
Prawdę mówiąc mogę uznać, że to on stał się niejako ofiarą pełnionych przeze mnie funkcji publicznych fotyga
Pani Aniu, proszę o pozew w trybie wyborczym... Moja odpowiedź Annie Fotydze w biurze PO o godz. 15.15 nowak
Będzie proces
Powiedziała też, że opinia, którą jej mąż przesłał do Narodowego Centrum Sportu w sprawie instalacji ciepłowniczej na Stadionie Narodowym, a którą ona przekazała podczas debaty "jedynek" w Gdańsku Sławomirowi Nowakowi, została przygotowana bezpłatnie. - Mój mąż działał w interesie Polski - zapewniała kandydatka PiS.
- Zdecydowałam się wkroczyć przeciwko ministrowi Sławomirowi Nowakowi na drogę sądową. Myślę, że za jakiś czas usłyszycie Państwo (dziennikarze - red.) rezultaty - poinformowała Fotyga dodając, że zgodnie z linią PiS, by "kampania wyborcza nie odbywała się w sądach" proces odbędzie się z powództwa cywilnego a nie w trybie wyborczym.
Tajemniczy dokument na pendrivie
Sprawa ma związek z finałem sobotniej debaty Nowak-Fotyga. Politycy ci są liderami list do Sejmu PO i PiS w okręgu gdańskim. Fotyga wręczyła wtedy Nowakowi pendrive'a z dokumentem dotyczącym budowy Stadionu Narodowego w Warszawie. Nowak powiedział w poniedziałek, że kontaktował się z prezesem Narodowego Centrum Sportu. Politykowi PO wyjaśniono, że dokument, który przekazała Fotyga, jest znany w NCS i dotyczy konkretnej osoby. "W związku z tym chciałbym zapytać publicznie moją szanowną konkurentkę, czy panem XXX, który w dniu XXX przedstawił tę koncepcję w Warszawie jest mąż pani minister Fotygi? Czy prawdą jest, że mąż pani minister Fotygi jest podwykonawcą tych ohydnych Niemców, którzy budują Stadion Narodowy?" - pytał Nowak.
Kim jest XXX?
Wkrótce po tym pytaniu Nowaka radio RMF FM na swojej stronie opublikowało dokumenty, które sugerują, że rzeczywiście chodzi o Ryszarda Fotygę.
"Nawet bardzo nieuważny obserwator bez trudu stwierdzi, że donos na 'przewymiarowanie stadionu', to niemal dokładnie ten sam dokument, jaki w formie oferty kierował do projektantów i inwestora Ryszard Fotyga" - poinformowała stacja.
Firma Ryszarda Fotygi była podwykonawcą projektującej Stadion Narodowy spółki JSK Architekci. W marcu ub. r. Fotyga złożył im oraz inwestorowi – Narodowemu Centrum Sportu - propozycję wybudowania w miejsce jednego węzła cieplnego na stadionie dziewięciu mniejszych węzłów wokół obiektu. Propozycja została odrzucona - argumentowano, że trzeba by było wstrzymać budowę na kilka miesięcy, a także m.in. zmiany pozwolenia na budowę i uzgodnień ze SPEC. Ponadto, jak twierdzi Mariusz Rutz, jeden ze wspólników JSK Architekci, do rozmowy doszło w chwili, kiedy instalacja była już częściowo gotowa.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24/fotorzepa