Kilka dni temu Polską wstrząsnęła wiadomość o śmiertelnym pobiciu 3,5-letniego chłopca. Jego matce oraz jej konkubentowi, podejrzanym o znęcanie się nad dzieckiem ze szczególnym okrucieństwem, grozi 10 i 12 lat więzienia. - Powinno być 25 lat! - mówią reporterowi "Prosto z Polski" mieszkańcy Kamiennej Góry, gdzie doszło do tragedii, a jako współwinnych wskazują lokalną policję, prokuraturę i opiekę społeczną.
Violetta Niziołek z prokuratury w Jeleniej Górze wyjaśnia, że zarzuty jakie postawiono matce dziecka i jej konkubentowi mogą jeszcze ulec zmianie. - Zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym był już, dzięki zebranym wtedy dowodom, możliwy do postawienia w 24 godziny po śmierci. Ale to jest kwalifikacja wstępna, bo prokuratura wciąż pracuje i możliwe, że w ciągu najbliższych dni te zarzuty się zmienią nawet na podejrzenie o zabójstwo. Wtedy wymiar kary byłby wyższy - wyjaśnia prokurator.
Matka podejrzanego zgłaszała wszystkim...
Matka 29-letniego Mariusza V., któremu postawiono także zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym mówi, że wielokrotnie informowała policję i prokuraturę o tym, że jej syn może być niebezpieczny.
- On był już leczony psychiatrycznie, ale został wypuszczony. Jednak potem wielokrotnie mówił, że to wszystko spali i wszystkich pozabija. Zgłaszałam to na policję i do prokuratury, jak również to, że syn bierze narkotyki, i nic - mówi pani Mirosława Jaeschke.
Również sąsiedzi mówią, że policja na to osiedle zaglądała rzadko, a dzielnicowy od wielu wezwań wykręcał się papierkową robotą.
... ale o zgłoszeniach nie słyszał nikt
Z taką wersją nie zgadza się miejscowa policja.
- Nie było żadnych zgłoszeń. To jest opinia tej pani. Sprawdziłem książkę interwencji, rozmowy przychodzące, a ta pani nic nie zgłaszała - mówi asp. Waldemar Ośmian
Zgłoszenia nie trafiały również do opieki społecznej, skąd Mariusz V. otrzymywał pomoc socjalną. Przedstawiciele Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej mówią, że ostatni wywiad środowiskowy z listopada 2007 roku nie wykazał żadnych nieprawidłwości.
Nikt nic nie zrobił, dziecko zmarło
Pobitego 3,5-letniego Bartka przyniosła do szpitala w ubiegłą niedzielę matka. Lekarze podjęli reanimację, ale bez skutku. Szef Prokuratury Rejonowej w Kamiennej Górze Tadeusz Gąsior powiedział, że "dziecko zostało zmasakrowane".
36-letnia Iwona K. - matka Bartka - została aresztowana. Bartek - jak wykazała sekcja zwłok - od kilku miesięcy był bity przez matkę i jej 29-letniego konkubenta Mariusza V. Ostatecznie dziecko zmarło z powodu odniesionych obrażeń, m.in. obrzęku i krwiaka mózgu oraz krwotoku wewnętrznego w okolicach lędźwiowych. Mariusz V. i Iwona K. są podejrzani o znęcanie się nad chłopcem ze szczególnym okrucieństwem. Ponadto konkubent ma jeszcze zarzut pobicia ze skutkiem śmiertelnym, a matka - zarzut nieudzielenia pomocy. Matce dziecka grozi do 10 lat więzienia, jej konkubentowi do 12 lat. Oboje nie przyznają się do zarzutów. Winą obarczają się wzajemnie.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24