"Czuję potrzebę powiedzenia wprost: jestem przeciw temu, co dzieje się w polskim państwie" - wpis o takiej treści zamieścił w mediach społecznościowych Grzegorz Turnau. "Potrafię sobie wyobrazić, czym był stalinizm (...) Nie bądźmy obojętni" - dodał.
Na wstępie Turnau zaznaczył, że jego płyty i koncerty "nigdy nie miały i nie będą miały politycznego podtekstu".
"Nie mam temperamentu politycznego i nie mam właściwie żadnych poglądów poza - jak powiedział Pan Słonimski - 'Gdy nie wiesz, jak się zachować, na wszelki wypadek zachowaj się przyzwoicie'" - tłumaczył artysta.
"Czuję jednak potrzebę powiedzenia wprost: jestem przeciw temu, co dzieje się w polskim państwie. Dzięki ojcu poznałem książki Orwella, Koestlera, Weissberga-Cybulskiego już jako dziecko i potrafię sobie wyobrazić, czym był stalinizm" - napisał.
"Ale urządzamy je też naszym dzieciom. Wnukom. Kotom i psom. Nie udawajmy, że pada deszcz. Jesteśmy pokoleniem, dla którego świat jest kolorowy, nie czarno-biały. Mówię 'my' - ale świadomie. Nie bądźmy obojętni" - dodał na zakończenie wpisu.
Jednocześnie dołączył do niego zdjęcie kartki z cytatem z Dante Alighieriego, którą przyczepił do swojej lodówki: "Najbardziej gorące miejsce w piekle jest zarezerwowane dla tych, którzy w okresie kryzysu moralnego zachowują swą neutralność".
Dlaczego niektórzy artyści angażują się w politykę? Zobacz materiał "Czarno na białym":
Autor: ts/ja / Źródło: tvn24.pl