- Było wiele nieprawidłowości podczas weryfikacji oficerów WSI. Sprawa zatrzymania płk. Aleksandra L. i Wojciecha Sumlińskiego może spowodować kolejne zgłoszenia byłych oficerów WSI dotyczące nieprawidłowości przy ich weryfikacji - uważa były szef Wojskowych Służb Informacyjnych gen. Marek Dukaczewski.
Gość "Magazynu 24 Godziny" odpierał też zarzuty Antoniego Macierewicza o "kopaniu dołów pod komisją weryfikacyjną przez byłych agentów WSI".
Dukaczewski twierdzi, że ostatnie zatrzymania dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego i płk. Aleksandra L., oficera wojskowych służb specjalnych PRL to efekt "wielu nieprawidłowości w Służbie Kontrwywiadu Wojskowego, która powstała w miejsce WSI, jak i w samej komisji weryfikującej agentów tych służb".
I dlatego, według generała Dukaczewskiego, zarzuty Macierewicza, że przeszukania przez funkcjonariuszy ABW domów Sumlińskiego, Aleksandra L. i dwóch członków komisji (Piotra Bączka i Leszka Pietrzaka) były "prowokacją polityczną" są bezpodstawne.
- Podchodziłbym z dużą ostrożnością do wypowiedzi Antoniego Macierewicza. Tę sprawę powinniśmy zostawić prokuratorze - mówił Dukaczewski w rozmowie z Piotrem Marciniakiem.
"Macierewicz mnie pomawia"
Pytany o to, co były szef WSI myśli o innym zarzucie jaki m.in. pod jego adresem wysuwa autor raportu z likwidacji WSI, a który dotyczy "kopania dołów pod komisją przez byłych agentów WSI", Marek Dukaczewski odpowiadał: - Jak wiele opinii Antoniego Macierewicza także i ta jest opinią nietrafioną. Ludzie ze zlikwidowanych we wrześniu 2006 roku Wojskowych Służb Informacyjnych są, ale nie kopią żadnych rowów. Już wcześniej było wiele przecieków, że w komisji weryfikacyjnej bardzo źle się dzieje.
Wykluczam jakąkolwiek prowokację byłych oficerów WSI w tej sprawie gen. Marek Dukaczewski
Dukaczewski zaznaczał też, że nie wierzy w teorię spiskową, jakoby ktoś dziś wydawał jeszcze polecenia byłym oficerom WSI. - Jeżeli byli agenci złożyli zawiadomienie do prokuratury na nieprawidłowości przy weryfikacji, to tylko dobrze o nich świadczy. Wykluczam jakąkolwiek prowokację moich byłych pracowników - mówił generał, zapewniając jednocześnie, że nigdy nie przyszło mu do głowy by sterować byłymi współpracownikami z WSI i konspirować. - To są pomówienia, którymi Macierewicz próbuje usprawiedliwiać dzisiaj swoje błędy - podkreślał Dukaczewski.
Przecieki niebezpieczne dla państwa
Gość „Magazynu 24 Godziny” przyznał, że z ferowaniem wyroków w sprawie zatrzymanych Aleksandra L. i Wojciecha Sumlińskiego trzeba poczekać także dlatego, że ABW musi ocenić, czy znalezione podczas przeszukań dokumenty w ogóle były niejawne. Dukaczewski podkreślił jednak, że nie wie „co” i „u kogo” znaleźli funkcjonariusze.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24