Niewykluczone, że już wkrótce sklepy, restauracje i puby będą musiały starać się nie tylko o koncesję na sprzedaż alkoholu, ale i papierosów. Nad projektem ustawy pracuje już poseł PO Michał Szczerba - pisze "Życie Warszawy".
Skąd pomysł na takie restrykcje? Poseł Szczerba tłumaczy, że w Polsce coraz więcej młodych osób zaczyna palić papierosy, sięgają po nie już 10- i 12-latki. Ponadto - według niego - duże ilości tytoniu trafiają na nasz rynek z przemytu i są nielegalnie sprzedawane w lokalach. Wskazuje, iż podobne rozwiązanie wprowadzono w USA. Przepisy pomogły tam uregulować kwestię obrotu papierosami. Za sprzedaż tytoniu dzieciom lokale m.in. tracą koncesje. A to uderza w budżet właścicieli sklepów. Wprowadzenie koncesji straszakiem
Szczerba proponuje, by – tak jak przy zezwoleniu na sprzedaż alkoholu – właściciel sklepu albo baru występował o pozwolenie do wójta, burmistrza lub prezydenta miasta, na którego terenie prowadzi działalność gospodarczą. Po otrzymaniu zgody przedsiębiorca będzie musiał kupować papierosy wyłącznie w koncesjonowanych hurtowniach. Za złamanie przepisów ustawy sprzedawcy groziłyby kary. Jakie? Gazeta przypuszcza, że będą one podobne do tych dotyczących osób sprzedających alkohol nieletnim, czyli utrata koncesji, mandat do 500 zł lub grzywna do 5 tys. zł. Są już tacy, którym pomysł posła bardzo się podoba.
"Zapłacą za to palacze"
- Często słyszymy od strażników miejskich, jak trudno udowodnić, że ktoś sprzedał papierosy dziecku. Wprowadzenie koncesji może być straszakiem. Sprzedawcy będą się obawiali utraty zezwolenia – mówi Andrzej Godlewski, koordynator Programu Odpowiedzialnej Sprzedaży STOP18!
Protestują za to sprzedawcy. - Wprowadzenie koncesji obciąży portfele klientów. Jeśli dojdą nam nowe opłaty, podniesiemy ceny – mówi Małgorzata Gołaczewska, kierownik sklepu monopolowego przy ul. Łabiszyńskiej.
Źródło: Życie Warszawy, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24