- Chcieliśmy zmienić PiS, ale nam się to nie udało - mówił na antenie TVN24 Paweł Zalewski, który wraz z Kazimierzem Ujazdowskim i Piotrem Krzywickim opuścili partię. Były poseł PiS zapewnił, że nie zamierzają zakładać klubu parlamentarnego ani partii politycznej.
Według Pawła Zalewskiego, zarówno on, jak i Ujazdowski i Krzywicki chcą pozostać posłami niezależnymi. - Nie przytulamy się do Platformy, ani nie mamy tego w planie - deklarował Zalewski. - Mam wielu przyjaciół w PO, ale to nie jest powód żebyśmy byli w jednej partii - dodał.
Byli posłowie PiS nie zamierzają jednak rezygnować z aktywnej działalności politycznej. Jak powiedział Zalewski, Kazimierz Ujazdowski zajmie się działalnością na rzecz kultury, a on sam - zamierza kontynuować pracę w sejmowej komisji spraw zagranicznych. - Będziemy zgłaszać inicjatywy. Chcielibyśmy pracować na rzecz pewnych projektów, ale nie po to, by stworzyć klub parlamentarny czy partię - dodał.
"Naszym celem nie jest rozłam w PiS"
GOSIEWSKI O BUNTOWNIKACH Zalewski podkreślił, że celem posłów którzy odeszli z PiS, nie jest rozłam. – To jest myślenie z lat 90., że paru polityków może się skrzyknąć i powołać partię – nie - stwierdził Zalewski. Jego zdaniem, to jest myślenie anachroniczne, rodem "z Sejmu I kadencji". Nie zamierzają też "wyciągać posłów z klubu", ale "rzetelnie realizować mandat poselski".
Obaj mają też nadzieję na współpracę z Ludwikiem Dornem, który pozostał w PiS. Zalewski zapewnił, że ma wielki szacunek dla Ludwika Dorna i jest przekonany, ten - w jego opinii - wybitny polityk będzie wciąż odgrywał dużą rolę. - Ludwik Dorn wciąż ma nadzieję na zmiany w partii - tłumaczył Zalewski.
"To może być koniec naszej kariery politycznej"
DORN ZOSTAJE W PIS Zalewski podkreślił, że ma świadomość, iż występowanie z pozycji wiceprezesa daje więcej szans na zaistnienie publiczne. - Ale naszym celem nie było utrzymanie się przy stanowiskach, tylko działanie dla dobra kraju - wyjaśnił. - Decyzję tę podjęliśmy z pełną świadomością, że to może być końcem naszej kariery politycznej, ale nie możemy akceptować takiego stanu rzeczy – tłumaczył. Jak dodał, w tej sytuacji "wybranie oportunizmu byłoby sprzeczne z poczuciem honoru".
W sprawie deklaracji, jakie podpisywali posłowie PiS, dotyczących zrzeczenia się mandatu w przypadku opuszczenia partii, Zalewski powiedział: - Tego typu zobowiązania nie dotyczą ludzi zawieszonych w prawach członków partii - powiedział Zalewski.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24