- My tych wyników nie będziemy kwestionować, nie będziemy mówić, że ktoś sfałszował wybory - powiedziała w niedzielę wieczorem premier Ewa Kopacz. Z sondażu IPSOS dla TVN24 wynika, że wybory samorządowe w skali kraju wygrało Prawo i Sprawiedliwość - zdobyło 31,5 proc. Na PO głosowało 27,3 proc. wyborców. - Gratulujemy zwycięzcom, tym, którzy w tych wyborach byli od nas lepsi. Co nie znaczy, że wszystko jest dane na zawsze - dodała premier.
- Jeszcze kilka miesięcy temu dystans do naszych oponentów był zdecydowanie większy. Jeśli potwierdzą się te wyniki, to będzie znaczyło, że odrobiliśmy kawał domowej roboty - powiedziała w sztabie PO premier Ewa Kopacz. Jak dodała, Platforma Obywatelska "była bliżej ludzi" i nie wdawała się w kłótnie z opozycją. - Na zaufanie Polaków trzeba sobie zasłużyć. Pracowaliśmy przez ostatnie miesiące i będziemy pracować jeszcze ciężej - zapowiedziała premier. Jak przekonywała, PO "jest nadal dobrą partią dla Polaków".
Nie będą kwestionować wyników
- My tych wyników nie będziemy kwestionować, nie będziemy mówić, że ktoś sfałszował wybory - stwierdziła Kopacz. Jak dodała, jedno jest pewne - wyniki są wskazówką, by ciężko pracować. - Gratulujemy zwycięzcom, tym, którzy w tych wyborach byli od nas lepsi. Co nie znaczy, że wszystko jest dane na zawsze - powiedziała Ewa Kopacz i wyraziła przekonanie, że w drugiej turze "tacy ludzie jak Hanna Gronkiewicz-Waltz i Rafał Dutkiewicz będą zwycięzcami". Pogratulowała też wszystkim Polakom, którzy poszli do tych wyborów. - Wierzę, że wysoka frekwencja utrzyma się w następnych parlamentarnych i prezydenckich wyborach - stwierdziła premier.
Zwracając się z kolei do uczestników wieczoru wyborczego PO, Kopacz powiedziała: - Co mogę wam powiedzieć? Powinniście mieć trochę więcej uśmiechu na twarzach. Dlaczego? Bo praca to nic złego, a przed nami bardzo ciężka praca, w której udowodnimy, że jesteśmy lepsi od naszych oponentów politycznych. Kopacz zapewniła też, że "nie zejdzie z drogi, którą obrała dwa miesiące temu. Zachęciła też swoich kolegów by wzięli z niej przykład i również wzięli się do ciężkiej pracy. - Gratuluję wyniku, który mógł być zawsze gorszy - stwierdziła na koniec, wyrażając jednocześnie przekonanie, że druga tura wyborów udowodni, iż PO wygrywa w dużych miastach: w Warszawie, Poznaniu i Wrocławiu.
"Efekt Kopacz" - dobry czy nie?
Marszałek Sejmu Radosław Sikorski również był daleki od ocen pełnych pesymizmu w kontekście wyborczego wyniku. Przyznał jednak, że Platforma "musi się wziąć w garść".
Pytany, co zawiodło w kampanii PO, Sikorski powiedział: - Będziemy to analizować.
Na pytanie dziennikarzy, dlaczego nie zadziałał "efekt Ewy Kopacz" odparł z kolei: - Efekt Kopacz jest bardzo dobry i nawet, jeśli teraz nie zadziałał, to zadziała w przyszłości.
Autor: kde/i / Źródło: tvn24