Nie będzie ewakuacji ponad 400 chorych ze szpitala w Tomaszowie Mazowieckim. W ostatniej chwili lekarze porozumieli się z dyrekcją. Ta zgodziła się na wszystkie postulaty medyków.
- Podpisaliśmy porozumienie dla dobra pacjentów. Zgodziliśmy się na warunki lekarzy - powiedział uczestniczący w negocjacjach starosta tomaszowski Piotr Kagankiewicz.
Lekarze otrzymają od zaraz 700 zł brutto podwyżki, a od stycznia 2009 roku lekarz specjalista będzie zarabiał 2,5-krotność średniej krajowej brutto. Wcześniej ten drugi postulat był kością niezgody miedzy dyrekcją a medykami.
Porozumienie zawarto w ostatniej chwili Szpital w Tomaszowie Mazowieckim przygotowywał się już do ewakuacji chorych. Placówka ma ponad 460 łóżek, zatrudnia ponad 90 lekarzy.
Negocjacje trwały cały dzień, a pacjentom puszczały nerwy. - Ja jestem sama w domu, co ja sama zrobię? Jak zemdleję, to trzeba umierać - martwiła się jedna z oczekujących na wynik rozmów kobiet.
Tymczasem lekarze uspokajali: - Nie wyobrażamy sobie takiej sytuacji, że chociaż jeden pacjent w tym szpitalu został bez opieki. Zostaniemy tyle, ile trzeba, żeby zapewnić bezpieczną ewakuację - mówił chirurg dr Andrzej Łyczek. Nie wszyscy byli jednak optymistami. - Nie wyobrażam sobie ewakuacji najciężej chorych – mówił w TVN24 Julian Zaborowski z łódzkiego OZZL.
Rozmowy przeciągały się. Lekarzom proponowano 700 zł podwyżki oraz „pozostawienie ścieżki negocjacji”. Według Piotra Kagankiewicza, to jedyna kwota, na jaką obecnie stać starostwo, bez obawy natychmiastowego ogłoszenia bankructwa placówki. Przypomniał, że tomaszowski szpital ma ponad 50 mln zł długu.
Starosta podkreślał, że ma świadomość, że po lekarzach w kolejce o większe pieniądze ustawią się pielęgniarki, które według jego wiedzy, chcą zarabiać 0,8 średniej krajowej więcej. W końcu kilka minut przed 21 doszło do porozumienia.
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24