Gdy podczas burzliwych obrad Sejmu na temat zawieszenia subwencji dla partii politycznych z trybuny przemawiał premier Donald Tusk, Nelli Rokita wstała z miejsca i dumnie zaczęła prezentować zdjęcie z wizerunkami bohaterów afery hazardowej - "Grzesia", "Mira" i "Zbycha". Dołączyli do niej jej partyjni koledzy. Mini-demonstracja nie wywarła jednak na szefie rządu żadnego wrażenia.
Tusk z mównicy przekonywał, że obecny model finansowania partii z budżetu państwa nie sprawdził się.
- W Polsce wiemy najlepiej, że system polegający na finansowaniu partii politycznych z kieszeni podatnika, tym przymusowym finansowaniu ma różne zalety i różne wady, ale nie eliminuje korupcji. Natomiast dzisiaj dyskutujemy o czymś zupełnie innym - o tym, gdzie szukać pieniędzy wtedy, kiedy oszczędzamy, aby Polskę ratować przed kryzysem finansowym. Szukamy w różnych miejscach, więc nie możemy zostawić partii z tymi wielkimi pieniędzmi i dlatego proponujemy przynajmniej czasowe zawieszenie finansowania. To jest uczciwa propozycja, bo dotyczy wszystkich partii - mówił.
Kartki krążą po sali
W tym czasie po sali zaczęły krążyć odbite rysunki przedstawiające bohaterów afery hazardowej - "Grzesia" (Grzegorza Schetynę), "Mira" (Mirosław Drzewieckiego) i "Zbycha" (Zbigniewa Chlebowskiego). Pod ich wizerunkami widniał napis "POwrócili do gry".
Nelli Rokita, która również z uwagą przysłuchiwała się premierowi, wstała z miejsca i manisfestacyjnie zaczęła prezentować zdjęcie, co wywołało śmiech zebranych posłów.
Tuska jej manifest nie sprowokował i nie przerwał swojego przemówienia. - (Zawieszenie finansowania partii - red.) w dodatku daje szansę tym, którzy powstają na rynku politycznym. Więc moglibyśmy na dzisiaj zawiesić spory ideologiczne i patrząc prosto Polakom w twarz powiedzieć: "my także jesteśmy gotowi ponieść jakąś ofiarę w tej kwestii. Nie brońcie swoich pieniędzy tak nadzwyczajną energią - jutro czy pojutrze będziecie szukali pieniędzy w kieszeni podatnika. Na tym polega problem i dlatego wydawałoby się, że ten projekt jest chyba bezdyskusyjny. Jeśli oszczędzać, to zacznijmy oszczędności od siebie, czyli od partii. I to jest chyba bezdyskusyjne na miłość Boga - kontynuował niezrażony premier.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24