Nauczyciel pomostówki nie dostanie

 
Jeśli ustawa wejdzie w życie, wielu będzie musiało pracować dłużej
Źródło: TVN24
Liczba Polaków, którzy będą uprawnieni do przejścia na wcześniejszą emeryturę, wkrótce może drastycznie się zmniejszyć. "Polska" dotarła do projektu ustawy Ministerstwa Pracy o emeryturach pomostowych. Wcześniejszych świadczeń nie otrzymają m.in. nauczyciele, konduktorzy czy dziennikarze.
kierowcy autobusów hutnicy maszyniści ratownicy w straży pożarnej ratownicy w karetkach pogotowia piloci nawigatorzy morscy kontrolerzy ruchu lotniczego operatorzy reaktorów jądrowych nurkowie rybacy dalekomorscy osoby pracujące na platformach wiertniczych drwale ścinający drzewa ręcznie garbarze pracujący przy obróbce skór mokrych operatorzy dźwigów portowych operatorzy dźwigów dostaną wcześniejszą emeryturę (źródło: "Polska")

Wcześniejsze emerytury będą finansowane z Funduszu Emerytur Pomostowych. Specjalnie stworzony fundusz będzie podległy ZUS, a zasilać go będą składki opłacane przez pracodawców. Od początku przyszłego roku pracodawca, którego pracownicy przebywają w szczególnych warunkach, będzie musiał za nich płacić dodatkowo 3-proc. składkę.

Związki protestują

Już wiadomo, że pomysł nie podoba się związkom zawodowym. - Wiele osób, które w przeszłości rozpoczynały pracę w szczególnych warunkach, decydowało się na to zajęcie między innymi dlatego, że obiecano im wcześniejsze emerytury - mówi Wiesława Taranowska z OPZZ. Jej zdaniem, nowa ustawa odbierze pracownikom nabyte przez nich prawa.

Protestują głównie nauczyciele. - Jeśli ustawa zostanie przyjęta w kształcie proponowanym przez gabinet premiera Tuska, zastrajkujemy - zastrzegł w rozmowie z dziennikiem Sławomir Broniarz, szef ZNP. Jednak, jak przestrzegają specjaliści - system świadczeń trzeba zmienić. Obecnie na wcześniejszą emeryturę decyduje się 70 proc. Polaków. Tylko co trzeci pracuje do osiągnięcia ustawowego wieku emerytalnego. Z kolei ZUS szacuje, że w przyszłym roku na wypłatę świadczeń zabraknie blisko 52 mld zł. – Musimy wreszcie rozwiązać sprawę przechodzenia na wcześniejsze emerytury. Państwa nie stać na ponoszenie tak dużych kosztów – twierdzi dr Marek Rymsza z Instytutu Spraw Publicznych.

Źródło: tvn24.pl, "Polska", PAP

Czytaj także: