Posłowie Koalicji Obywatelskiej pokazali stenogramy, z których wynika, że eksperci mieli szereg uwag do projektu, na który Narodowe Centrum Badań i Rozwoju chciało przeznaczyć 123 miliony złotych dotacji. Jak przekazał Michał Szczerba, tę dotację udało się "zablokować".
Posłowie Koalicji Obywatelskiej Dariusz Joński i Michał Szczerba ujawniają kolejne fakty dotyczące dotacji z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju. Dotacja w wysokości 55 milionów została przeznaczona 26-latkowi, który firmę założył już po ogłoszeniu naboru do konkursu z kapitałem zakładowym wynoszącym 5 tysięcy złotych, a 123 miliony złotych firmie z Białegostoku, która - jak ustalili posłowie - od czasu założenia w 2020 roku, co roku przynosiła straty.
W zeszłym tygodniu Centralne Biuro Antykorupcyjne rozpoczęło kontrolę w NCBR. Posłowie złożyli też wniosek o kontrolę do Najwyższej Izby Kontroli oraz zawiadomili unijną instytucję do spraw zwalczania nadużyć finansowych OLAF.
Posłowie pokazali stenogramy z opinii ekspertów
W środę Joński i Szczerba zorganizowali kolejną konferencję w tej sprawie. - Według regulaminu NCBR, najpierw jest faza pierwszej oceny, a później badanie przez ekspertów. Tam musi się pojawić wnioskodawca i są zadawane pytania. Dotarliśmy do stenogramów z opinii ekspertów na temat wniosku, który dostał dofinansowanie na 123 miliony - poinformował Joński.
Firma miała przeznaczyć 123 miliony złotych na specjalistyczny program: "opracowanie rozwiązań w zakresie cyberbezpieczeństwa podmorskiej infrastruktury światłowodowej w oparciu o innowacyjną technologię wielordzeniowych włókien oraz ultraczułych systemów detekcji i identyfikacji zagrożeń".
Posłowie przytoczyli szereg krytycznych wobec projektu cytatów trzech ekspertów. Eksperci - wynika ze stenogramów, do których dotrali posłowie - mówili między innymi:
- "Nie do końca wiem, co ma być celem projektu", - "Mam zastrzeżenia do parametrów innowacyjności", - "Mam uwagi do doświadczenia pani kierownik projektu", - "U wszystkich brakuje zakresu obowiązków, ja po prostu nie wiem, co i która osoba będzie robić w projekcie", - "Wynagrodzenia nie są rynkowe, nie wiem skąd są takie kwoty" - "Pan kierownik zarządzający nie ma doświadczenia w zarządzaniu projektami badawczymi".
Drugi z ekspertów mówił:
- "Koszty mnie powaliły, bo to jest bardzo wysokobudżetowy projekt, wynagrodzenia to już nie wspomnę, bo oczywiście chciałbym zarabiać 1/3 tego, co oni tam podają", - "Powiedzenie że czegoś nie ma i my to zrobimy to troszkę zbyt ogólne", - "To w tej chwili już jest na rynku, projekt podobny prowadzi już NEC".
Trzeci powiedział:
- "Skala tego demonstratora dla mnie nie jest w ogóle uzasadniona, to są olbrzymie koszty", - "Nie uzasadnili, że rzeczywiści te zasoby techniczne, które planują zakupić, w szczególności te stacje bazowe, że one są rzeczywiście niezbędne do tych badań w warunkach laboratoryjnych".
Szczerba: zablokowaliśmy wypłatę
Szczerba powiedział też, że ma "dobrą informację". - Razem z posłem Jońskim zablokowaliśmy wypłatę tych dwóch dotacji. Ani spółka z Białegostoku nie otrzyma 123 milionów złotych, ani pieniędzy (55 milionów złotych) nie otrzyma spółka pana Kacpra W. - przekazał.
Posłowie o "sieci powiązań"
Posłowie pokazali też "sieć powiązań" dotyczącą NCBR. Narodowe Centrum Badań i Rozwoju ma swoją spółkę - NCBR Investment Fund ASI S.A. - której prezesem jest Krzysztof Bednarek. Jak tłumaczyli, Bednarek działał wcześniej w wielu innych spółkach. Jego wspólniczką była między innymi z Anną O., czyli siostra Kacpra W. - 26-latka, który miał dostać z NCBR 55 milionów złotych.
Kiedy trwał już konkurs NCBR Krzysztof Bednarek był też wspólnikiem Piotra M. - zarządzającego spółką Chime Networks, która miała dostać z NCBR 123 miliony.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24