- Sojusz podjął decyzję: zagłosuje za podtrzymaniem weta prezydenta do ustawy medialnej – zapowiedział szef SLD Grzegorz Napieralski w „Sygnałach Dnia”. Z kolei o nowych próbach podziału władzy w mediach publicznych przez nowopowstały „trójkąt” PO, SLD i PiS donosi „Gazeta Wyborcza”.
Bez głosów Lewicy odrzucenie w Sejmie weta Lecha Kaczyńskiego nie będzie możliwe. O tym, że SLD w końcu podjęło decyzję o poparciu PiS i prezydenta Napieralski poinformował w „Sygnałach Dnia”. - Wczoraj spotkał się Zarząd Krajowy SLD i po długiej dyskusji, rozmowie uznaliśmy jedno: złamanie zasad, wycofanie się z ważnych pryncypiów, które były w tej ustawie, powoduje, że PO skazała tę ustawę na niepowodzenie, a my nie możemy nic innego zrobić i bronić mediów publicznych, czyli podtrzymać weto pana prezydenta - powiedział przewodniczący klubu Lewicy i szef SLD w "Sygnałach Dnia" Polskiego Radia..
Dopytywany, czy będzie dyscyplina klubowa w tym głosowaniu, odparł: "przed nami jeszcze decyzja klubu parlamentarnego".
Posłowie mają rozpatrywać weto do nowej ustawy medialnej na posiedzeniu Sejmu w dniach 9-11 września.
SLD i PiS…
Politycy Lewicy i PiS zaprzeczają, jakoby na temat podziału łupów w mediach publicznych toczyły się jakiekolwiek rozmowy. Pod koniec sierpnia "Dziennik" donosił, że PiS i lewica mogą dogadać się w sprawie obsady dyrektorów TVP 1 i TVP 2. "Jedynka" miałaby przypaść partii Jarosława Kaczyńskiego, a "dwójka" Sojuszowi.
Pod koniec lipca Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji wybrała po ośmiu członków nowych rad nadzorczych w TVP i Polskim Radiu. Wśród nich - jak donosiły media - znalazły się osoby kojarzone m.in. z PiS i z SLD, w tym z byłym prezesem TVP Robertem Kwiatkowskim. Politycy zarówno Sojuszu jak i PiS zaprzeczali jednak, jakoby doszło do jakiegokolwiek porozumienia w sprawie obsady rad nadzorczych radia i telewizji.
... czy SLD, PiS i PO
Według piątkowej "Gazety Wyborczej" Platforma Obywatelska nie widzi już szans na odrzucenie weta prezydenta i negocjuje z Lewicą i PiS swój udział w podziale władzy w telewizji publicznej. Jeśli doszłoby do porozumienia, to kandydatem SLD i Platformy na prezesa TVP byłby Waldemar Dąbrowski, były minister kultury - twierdzi gazeta.
-Trudno by nam było wygrać wybory prezydenckie, gdyby TVP była w rękach opozycji z prawa i z lewa. Wyszło, że jedyne wyjście to dogadanie się z SLD, a za ich pośrednictwem z PiS, tak żeby "każdy miał po trochu" - mówi "Gazecie anonimowy polityk Platformy.
Szanse PO nie wydają się jednak zbyt duże - partia ma niewiele do zaoferowania, a wiele chce w zamian. Atutem jest pozycja ministra skarbu, który deleguje przedstawiciela do rady nadzorczej spółki i w sytuacji konfliktu może ewentualnie uprzykrzać życie zarządowi.
Joachim Brudziński: nic nie wiem o podziale łupów
Doniesienia o zaangażowaniu Platformy w trójkąt telewizyjny zdziwiły Joachima Brudzińskiego z PiS. - Nic mi na ten temat nie wiadomo. Nie słyszałem o tym – mówił w TVN24. Tak samo odpowiadał pytany o negocjacje, które wiceprezes PiS Adam Lipiński miał prowadzić z SLD w sprawie podziału wpływów w TVP. – Nic mi nie wiadomo, aby, jak to określono, dokonywał podziału łupów czy stanowisk w telewizji publicznej – powiedział Brudziński.
Ustawa likwidowała abonament
Lech Kaczyński zawetował nową ustawę medialną pod koniec lipca. Uznał, że nowe prawo medialne nie tylko nie rozwiązuje najważniejszych problemów, przed jakimi stoją media publiczne, za to stwarza nowe, poważniejsze zagrożenia.
Nowa ustawa medialna miała zmienić system finansowania mediów publicznych, likwidować abonament radiowo-telewizyjny, a w zamian wprowadzić finansowanie mediów publicznych z budżetu państwa. O wysokości funduszy miał decydować każdego roku parlament, przyjmując ustawę budżetową.
Lewica jeszcze w trakcie prac nad ustawą chciała, by znalazł się w niej zapis o stałej kwocie minimalnej dla mediów publicznych. Tuż przed ostatecznym głosowaniem premier Donald Tusk zdecydował jednak, że takiego zapisu nie będzie, tłumacząc, że w dobie kryzysu byłoby to zbyt dużym obciążeniem dla budżetu państwa.
Koalicja weta nie odrzuci
Do odrzucenia prezydenckiego weta w Sejmie potrzeba większości 3/5 głosów (przy obecności wszystkich 460 posłów jest to 276 głosów). Koalicja PO-PSL nie dysponuje taką większością (ma w sumie 238 posłów).
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24