Szef SLD Grzegorz Napieralski postanowił, że nowych sympatyków będzie łowił przez Gadu-Gadu. Na razie jednak przy internetowym komunikatorze miał tylko jeden dyżur, bo wyjechał na urlop.
Na Gadu-Gadu Napieralski jest zalogowany pod numerem 940130. Szef SLD zapewnia, że o ile będzie to możliwe, internautom będzie odpowiadał osobiście. Czy znajdzie na to czas? – zastanawia się "Dziennik". I przypomina, że Napieralski od stycznia ma na swoim blogu jedynie siedemnaście wpisów.
"On nawet nie odpowiada na maile"
Eurodeputowany Ryszard Czarnecki, który na co dzień prowadzi blog, nie ma złudzeń. – Obawiam się, że z Gadu-Gadu Napieralskiego skończy się, jak w przysłowiu: mówił dziad do obrazu, a obraz ani razu - śmieje się Czarnecki.
Podobne opinie płyną też z SLD. – Grzegorz chce rozmawiać przez Gadu?- dziwi się jeden z polityków Sojuszu. – Przecież on nie odpowiada na maile. Nawet, gdy sprawa jest pilna. Ale jeśli się zdarza, że odpisze to po pięciu dniach – dodaje.
Na GG czasowo niedostępny
Dziennikarze "Dz" postanowili sprawdzić, jak Napieralski realizuje swój plan. Nie udało się im porozmawiać z szefem SLD. W piątek przy komunikatorze siedział jego współpracownik, podobnie było w poniedziałek.
Wyjaśnił, że przewodniczący był dostępny na GG w sobotę, a teraz pojechał na urlop.
Źródło: Dziennik
Źródło zdjęcia głównego: TVN24