Aż dziewięć osób zginęło, a 26 zostało rannych w pożarach, do których doszło w sobotę w całym kraju. - Miniona doba była pod względem ofiar pożarów najtragiczniejsza w tym roku - powiedział rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak. Wybuchło w sumie 360 pożarów, w tym do 187 w domach i mieszkaniach.
Najtragiczniejsze zdarzenie minionej doby miało miejsce w miejscowości Kolembrody (woj. lubelskie), gdzie spłonął drewniany dom. W pożarze zginęły trzy osoby. - Od północy (noc z soboty na niedzielę - red.) w pożarach zginęły już kolejne trzy osoby a 10 zostało rannych - powiedział Paweł Frątczak. Do jednej z tych tragedii doszło w Warszawie. Spłonęło jedno z mieszkań w budynku przy ulicy Karmelickiej, zginęła jedna osoba.
Wychodząc z domu nie zostawiajmy ich włączonych. Jeśli dogrzewamy się w ten sposób, ustawiajmy urządzenia grzewcze w odległości przynajmniej 50 cm od mebli, firanek, zasłon Paweł Frątczak, rzecznik straży pożarnej
Strażacy apelują
Frątczak zaapelował, by korzystając z różnego rodzaju grzejników zachowywać podstawowe zasady bezpieczeństwa. - Wychodząc z domu nie zostawiajmy ich włączonych. Jeśli dogrzewamy się w ten sposób, ustawiajmy urządzenia grzewcze w odległości przynajmniej 50 cm od mebli, firanek, zasłon - przypomniał Frątczak.
Strażacy apelują też, by nie zapominać o sprawdzaniu instalacji oraz systemów wentylacyjnych mieszkań i domów. - Czad jest gazem bezwonnym, bezbarwnym. Nie widzimy go ani go nie wyczuwamy. Po prostu jesteśmy coraz słabsi, aż tracimy świadomość. Można chronić się przed tym instalując specjalne czujki, które wykrywają CO - przypomniał Frątczak.
Tlenek węgla w układzie oddechowym człowieka wiąże się z hemoglobiną 250 razy szybciej niż tlen, blokując dopływ tlenu do organizmu. Następstwem ostrego zatrucia może być nieodwracalne uszkodzenie ośrodkowego układu nerwowego, niewydolność wieńcowa i zawał albo nawet śmierć.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP, Darek Delmanowicz