- Prawdopodobnie on temu dziennikarzowi z amerykańskiego tygodnika "Politico" powiedział (to) na offie - mówił Janusz Palikot w TVN24 o słowach Radosława Sikorskiego nt. rozbioru Ukrainy. Przy okazji polityk zapowiedział, że Twój Ruch nie będzie głosował za odwołaniem marszałka Sejmu.
Radosław Sikorski swoją wypowiedzią dla "Politico" wywołał polityczną burzę. Amerykański portal -cytując Sikorskiego - napisał, że w 2008 roku podczas wizyty Donalda Tuska w Moskwie, Władimir Putin miał proponować szefowi polskiego rządu udział w podziale Ukrainy.
Niedługo potem marszałek Sejmu, b. szef MSZ, powiedział, że w sprawie przebiegu rozmów w Moskwie "zawiodła" go pamięć. - Po sprawdzeniu okazało się, że w Moskwie nie było spotkania dwustronnego premier Tusk - prezydent Putin - mówił Sikorski.
"To był jego fatalny dzień"
Janusz Palikot mówił, że wszystko wskazuje na to, że jego partia nie będzie głosowała za odwołaniem Radosława Sikorskiego z funkcji marszałka Sejmu.
- Uważam, że Radosław Sikorski zachował się w sposób bardzo słaby. To był jego fatalny dzień. To było pod każdym względem nie do zaakceptowania. Tym niemniej nawet najgorsze zachowanie w ciągu jednego dnia, nie przekreśla dorobku tego człowieka z 10 czy 20 lat - tłumaczył.
Polityk zapowiedział, że posłowie Twojego Ruchu najprawdopodobniej wstrzymają się od głosu.
"Tego typu żarty Putina krążyły w kuluarach"
Palikot w "Faktach po Faktach" w TVN24 opowiedział, jak według niego wyglądała rozmowa Sikorskiego z "Politico". - Prawdopodobnie on temu dziennikarzowi z tego amerykańskiego tygodnika "Politico" powiedział na offie. Tamten z kolei uznał to jednak za wypowiedź byłego ministra spraw zagranicznych i umieścił jako cytat - tłumaczył. I dodał: - Tego typu żarty Putina krążyły w kuluarach polskiej polityki i nie tylko. Było wiadomo, że Putin w ten sposób żartuje na temat Ukrainy. Ale wtedy w 2009 czy 2008 roku nikt tego nie traktował jako realnego projektu politycznego.
"Coś, co jakoś się tam wydarzyło"
Poseł przekonywał, że Sikorski opowiedział "coś, co jakoś się tam wydarzyło".
- Może nie w 2008, może w 2009, może jeszcze w jakimś innym kontekście. Ale zostało prawdopodobnie przez Putina powiedziane - podsumował.
Autor: nsz / Źródło: tvn24