Nagrodę Orła Jana Karskiego przyznaną społeczności Lampedusy odebrał w niedzielę w łódzkiej archikatedrze doradca burmistrza wyspy Carlo de Marco z rąk prymasa Polski arcybiskupa Wojciecha Polaka. - Gdy ktoś znajduje się w niebezpieczeństwie, nieważna jest jego religia, kolor skóry czy cokolwiek innego. Po prostu musisz go uratować - opowiadał Włoch o codzienności mieszkańców wyspy. Ofiarował łodzianom krzyż wykonany z drewna z łodzi migrantów.
Prymas Polski arcybiskup Wojciech Polak wręczył w niedzielę społeczności włoskiej wyspy Lampedusy, pod przewodnictwem jej burmistrza Salvatore Martellego, Nagrodę Orła Jana Karskiego. Odebrał ją doradca burmistrza Carlo de Marco podczas mszy w Archikatedrze Łódzkiej p.w. Świętego Stanisława Kostki.
Kapituła Nagrody Orła Jana Karskiego poinformowała w czerwcu, że nagroda przyznana została za "bohaterstwo i determinację w pomocy uchodźcom, na których śmierć i cierpienie współczesny świat, w tym społeczność europejska, faryzejsko odwraca swój wzrok".
Krzyż wykonany z drewna z łodzi migrantów ofiarowany na ręce arcybiskupa Polaka
Laudację wygłosił Jerzy Kozielewski z Towarzystwa Jana Karskiego. "Nikt nie może umierać w morzu, bo szuka odmiany swego losu. Nikt nie może umierać w lesie, z tego samego powodu" - zacytował wypowiedź burmistrza Martellego. Podczas uroczystości przypomniano pieśń Williego Nelsona "Przez granicę" ("Across the Borderline"), która była ulubionym utworem Jana Karskiego.
Hope remains when pride is gone and it keeps you moving on Calling you across the borderline When you reach the broken promiseland... And you're still just across the borderline
Carlo De Marco podziękował za wyróżnienie w imieniu społeczności Lampedusy, która od 30 lat przyjmuje uchodźców przemierzających Morze Śródziemne w drodze do Europy.
- Naszą wdzięczność chcielibyśmy okazać, ofiarowując krzyż dla tej katedry i tej wspólnoty. Został on wykonany z części łodzi, którą do Lampedusy przypłynęli migranci. Figura Chrystusa powstała z kila łodzi, który budowany jest z najtwardszego drewna. Kiedy pęka kil, tonie cała łódź. Jeżeli zaś stracimy Chrystusa, to zatonie całą ludzkość. Czyńmy tak, by nie zatonęła żadna łódź, a ludzkość pozostała wierna wartościom, które przynosi Chrystus - powiedział De Marco, przekazując krzyż na ręce prymasa Polaka.
Podobny krzyż od mieszkańców Lapmedusy otrzymał wcześniej papież Franciszek.
Przedstawiciel Lampedusy: gdy ktoś jest w niebezpieczeństwie, nieważna jest jego religia, kolor skóry czy cokolwiek innego
Podczas konferencji prasowej po uroczystości De Marco opowiadał o codzienności Lampedusy, która jest wyspą ludzi żyjących z rybołówstwa. - Ludzie morza przestrzegają zasad panujących na morzu. Gdy ktoś znajduje się w niebezpieczeństwie, nieważna jest jego religia, kolor skóry czy cokolwiek innego. Po prostu musisz go uratować - powiedział.
Według jego relacji obecnie z powodu sztormowej pogody na wyspę nie docierają migranci. Niemniej tylko w tym roku na niewielką Lampedusę dotarło około 60 tysięcy uchodźców. Ze względu na pandemię COVID-19 wszyscy poddawani są testowi i szczepieniu przeciw koronawirusowi, a następnie zostają objęci kwarantanną na statkach.
- To sprawiło, że w ostatnich miesiącach kontakt społeczności Lampedusy z migrantami był bardzo ograniczony. Nie jest jednak prawdą twierdzenie, że migranci przynoszą COVID-19. Ich pobyt na kwarantannie podyktowany jest jedynie troską o ich zdrowie - dodał.
Prymas Polski: problemów nie da się rozwiązać poprzez wznoszenie barier
Przed wręczeniem nagrody abp. Polak odprawił nabożeństwo. - Modlimy się w tej eucharystii za całą społeczność włoskiej wyspy Lampedusa i jej burmistrza Salvatore Martellego. To oni są tegorocznymi laureatami Nagrody Orła Jana Karskiego. Ale myślę, że są oni tutaj dzisiaj w Polsce - wobec kryzysu, który w ostatnich miesiącach przeżywamy, na naszej wschodniej granicy - przypomnieniem dla nas. Wezwaniem do rachunku sumienia, do zastanowienia się, do poczucia buntu wobec tego wszystkiego, czego doświadczają będący wciąż w trudnej sytuacji, zwabieni przez białoruskiego dyktatora ludzie - mówił prymas w homilii.
Cytując papieża Franciszka wskazywał, że trzeba zrozumieć poczucie znużenia i frustracji - które potęguje wyzysk gospodarczy i pandemia - sprawiające, że po prostu się boimy. Jednak problemów nie da się rozwiązać poprzez wznoszenie barier, zaś na pierwszym miejscu zawsze należy stawiać niepodważalną wartość ludzkiego życia. - Ludzie Lampedusy dawali i dają przykład, że ratując uchodzących od głodu, prześladowania i bezpośredniego zagrożenia życia, upominają się o życie każdego mężczyzny i kobiety, każdej osoby - mówił arcybiskup.
Przypomniał pierwszą wizytę duszpasterską, którą papież Franciszek złożył na Lampedusie oraz jego słowa na temat kultury dobrobytu, prowadzącej do myślenia o samym sobie i sprawiającej, że często stajemy się nieczuli na wołanie innych. - Gorzej jeszcze, gdy przyzwyczajenie do cierpienia innych, do przekazywanych nam w mediach obrazów (....) zaczyna rodzić w człowieku strach o siebie i owocować w życiu społecznym rozpowszechniającym się szybko myśleniem, że wystarczy zabezpieczyć się, obronić przed najsłabszymi, którzy pukają do naszych drzwi - dodał prymas Polski Wojciech Polak.
Nagroda Orła Jana Karskiego
Nagroda Orła Jana Karskiego ustanowiona została 5 maja 2000 roku przez profesora Jana Karskiego - kuriera Polskiego Państwa Podziemnego, Sprawiedliwego wśród Narodów Świata, naocznego świadka Zagłady Żydów i kawalera najwyższych odznaczeń: Virtuti Militari, Orderu Orła Białego i amerykańskiego Prezydenckiego Medalu Wolności.
Na nagrodę składa się dyplom i statuetka orła z brązu na marmurowej podstawie. Karski mówił, że chce, by nagroda jego imienia trafiała do tych, którzy "godnie nad Polską potrafią się zafrasować" oraz tych, którzy "nie będąc Polakami, dobrze Polsce życzą".
W kolejnych edycjach nagrodę tę otrzymali między innymi Jacek Kuroń, Józef Tischner, Mark Edelman, Tadeusz Mazowiecki, Lech Wałęsa, Oriana Fallaci, Wiktor Juszczenko, Nadija Sawczenko oraz Paweł Adamowicz (pośmiertnie), a w ostatnim czasie, oprócz społeczności Lampedusy, reżyser Jan Holoubek i oficer policji Remigiusz Korejwo.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN4