"Na zdjęciach prezydent zawsze stoi w środku"

"To nie ja powinienem czarterować samolot"
"To nie ja powinienem czarterować samolot"
Źródło: TVN24
- Jeśli ktoś tutaj powinien czarterować samolot na szczyt Unii Europejskiej, to na pewno nie ja – stwierdził prezydent Lech Kaczyński. Trwa walka o skład polskiej delegacji na szczyt europejski w Brukseli i o to, kto skorzysta z rządowego samolotu.
W Polsce jest pewna hierarchia, widać to choćby na zdjęciach z Rady Europejskiej, gdzie prezydenci stoją w środku. Lech Kaczyński

- W Polsce jest pewna hierarchia, widać to choćby na zdjęciach z Rady Europejskiej, gdzie prezydenci stoją w środku - argumentował prezydent. Dodał, że właśnie dlatego to głowa państwa powinna lecieć rządowym Tupolewem. - Ale ja bardzo chętnie zapraszam na pokład pana premiera - podkreślił Lech Kaczyński.

"Moje towarzystwo się przydaje"

Odnosząc się do sporu z kancelarią premiera o obecność prezydenta na szczycie L. Kaczyński powiedział: - To, że na posiedzeniu Rady Europejskiej jest prezydent i premier to jest praktyka, która występuje w wielu państwach: Litwa, Łotwa, Rumunia, od czasu do czasu Finlandia, Czechy - wyliczał. - Moje doświadczenia z Bukaresztu, gdzie nie było premiera, ale był pan minister Sikorski, wskazują, że moje przewodnictwo się przydaje - przekonywał prezydent.

Lech Kaczyński powiedział też, że gdyby premier chciał z nim bywać na szczytach NATO to "nie ma nic przeciwko temu".

"Rada Gabinetowa nieodzowna"

"Rada Gabinetowa w innym terminie"

"Rada Gabinetowa w innym terminie"

Prezydent wrócił też do zapowiedzi zwołania Rady Gabinetowej, co - jak podkreślił - jest niezbędne w obecnej sytuacji. Rząd pod przewodnictwem Lecha Kaczyńskigo miałby obradować nt. kryzysu gospodarczego.

Odnosząc się do informacji, że premier Donald Tusk składa wizytę w Chinach w czasie, gdy planowana była Rada Gabinetowa, prezydent powiedział: - Nie widzę problemu, będzie inny termin posiedzenia, po powrocie premiera z Chin.

Prezydent rozróżnia Klausa od Havla

Dla prezydenta Estonii nasz ośrodek w Wiśle jest niezwykle atrakcyjny. Najwyższe wzgórze w Estonii ma tylko 50 metrów. Lech Kaczyński

Zapytany, czy chce przeprosić górali za to, że nie wyszedł do nich w czasie swojej ostatniej wizyty w Wiśle odrzekł: - Nie widzę powodów do przepraszania. Wtedy spotykałem się z prezydentem Estonii, dla którego nasz ośrodek w Wiśle jest niezwykle atrakcyjny. Najwyższe wzgórze w Estonii ma tylko 50 metrów.

Prezydent mówił też o swoim spotkaniu z prezydentem Czech. - W poniedziałek mam pewne obowiązki związane z wizytą prezydenta Havla - powiedział. - Klausa - odezwały się głosy z sali. - Tak, oczywiście Klausa. Bardzo przepraszam. Pan Klaus się z tego powodu nie denerwuje, świetnie wie, że odróżniam obydwu prezydentów - śmiał się Lech Kaczyński.

Źródło: TVN24, PAP

Czytaj także: