- Jestem przerażona marszami z pochodniami, w których uczestniczy Jarosław Kaczyński - mówi w wywiadzie dla "Polski The Times" Małgorzata Kidawa-Błońska (PO). - Przecież te osoby wcześniej wychodzą z kościoła, a później idą z hasłami nienawiści i nietolerancji. To jest przerażające - dodaje.
Zdaniem Kidawy-Błońskiej Kaczyński próbuje budować poparcie dla PiS na ludziach, którzy czują się źle, są niedocenieni. - Rzuca piękne hasła silnego państwa, silnych ludzi, wielkiej Polski i zawsze w takich sytuacjach jest grupa ludzi, która te słowa chwyta - mówi posłanka w rozmowie z "Polską" i przyznaje, że emocje w kraju są takie jak w 1933 r., kiedy Hitler dochodził do władzy w Niemczech. - Wszystkie złe rzeczy brały się z tego, że ktoś czuł się opuszczony, nieszczęśliwy i przychodził ktoś, kto obiecywał: jak pójdziesz ze mną, to możesz być wielki. Emocje są podobne jak w 1933 r. Uważam, że skala nietolerancji i nienawiści ludzi związanych z PiS jest ogromna. Jest podobna aura. Choć Polacy są na szczęście dziś w innym miejscu, niż wtedy byli Niemcy - podkreśla.
Pytana co czuje, gdy widzi Jarosława Kaczyńskiego na czele marszu z pochodniami, Kidawa-Błońska odpowiada: - Myślę sobie, że maszeruje nienawiść. Jak może polityk, który przecież był premierem Polski, mówić, że nie poda ręki prezydentowi, który został wybrany w demokratycznych wyborach? To jest zaprzeczenie wszystkiego, czym są wiara, szacunek dla ludzi, tolerancja, miłość i wybaczenie.
Posłanka była pytana także o to, czy nie obawia się, że przed Pałacem Prezydenckim może się narodzić nowy Eligiusz Niewiadomski (zamachowiec, który zastrzelił prezydenta Narutowicza). - Mam nadzieję, że nie. Bo to są jednak słabi, zagubieni ludzie - mówi, ale dodaje, że jest w niej pewien niepokój. - Jest taka skala nienawiści, braku szacunku i ogromna nietolerancja, naznaczanie ludzi etykietkami. To do niczego dobrego nie prowadzi - tłumaczy.
Pytana, czy Kaczyński powinien brać leki, Kidawa-Błońska odpowiada: - A znacie lek na nienawiść? Na nią nie ma leku.
Źródło: "Polska The Times"
Źródło zdjęcia głównego: TVN24