Może odpowiadać za zabójstwo rodziny

Mariusz M. przyznał się do zabójstwa rodziny
Mariusz M. przyznał się do zabójstwa rodziny
Źródło: TVN24

35-letni łodzianin Mariusz M., podejrzany o zabójstwo żony i dwojga swych dzieci, miał w chwili popełnienia zbrodni w znacznym stopniu ograniczoną poczytalność - wynika z opinii biegłych psychiatrów, która dotarła do łódzkiej prokuratury. Oznacza to, że może odpowiadać przed sądem, ale w przypadku skazania można zastosować wobec niego nadzwyczajne złagodzenie kary.

Biegli psychiatrzy, podczas jednorazowego badania, nie byli w stanie ocenić, czy był on poczytalny w chwili popełnienia zbrodni. Uznali, że konieczna jest obserwacja psychiatryczna, którą na wniosek prokuratury zarządził sąd.

- Uzyskaliśmy opinię, wydaną przez biegłych psychiatrów, z której wynika, że w chwili popełnianych zarzucanych przestępstw poczytalność Mariusza M. była w znacznym stopniu ograniczona, co oznacza, że może on ponosić odpowiedzialność karną - powiedział dla TVN24 Krzysztof Kopania, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi.

Dodał, że "w dalszym ciągu uzasadniona jest teza, że podejrzanemu" grozi kara dożywocia.

Tragedia rodzinna

Tragedia rozegrała się w połowie września 2010 roku w wieżowcu przy ul. Dąbrowskiego w Łodzi. Nad ranem przyjaciółka rodziny zaalarmowała policję, że nie może się z nikim skontaktować, a dzieci nie pojawiły się w szkołach. Gdy policjanci przyjechali na miejsce, mieszkanie było zamknięte - dopiero korzystając z pomocy strażaków weszli do środka.

W jednym z pokoi - w łóżkach - znaleziono zwłoki dwójki dzieci: 14-letniego chłopca i 9-letniej dziewczynki. W kolejnym pokoju znaleźli ciało ich 35-letniej matki, które przykryte było kołdrą. Kobieta miała poderżnięte gardło - dzieci zginęły od uderzeń siekierą.

W trzecim z pokoi znajdował się 35-letni mężczyzna - mąż i ojciec ofiar. Miał obrażenia świadczące o tym, że usiłował odebrać sobie życie. Mężczyzna został zatrzymany, z ranami ciętymi na nadgarstkach trafił do jednego z łódzkich szpitali, gdzie przeszedł operację. Ustalono, że od kilku lat leczył się na depresję. Łódzka prokuratura przedstawiła 35-latkowi zarzuty dokonania trzech zabójstw.

Mężczyzna przyznał się do zarzucanych czynów. Wyjaśnił, że planował zabójstwo wcześniej, a sam chciał popełnić samobójstwo.

Źródło: tvn24

Czytaj także: