Psychiatra doktor Jerzy Pobocha mówił na antenie TVN24 o poszukiwanym Tadeuszu Dudzie. W sobotę wieczorem niedaleko miejsca zbrodni pojawił się mężczyzna o podobnej do poszukiwanego posturze. Oddał strzał w kierunku policjantów.
- Jego zachowanie wtedy, kiedy on się zbliżył do domu, to jest właśnie to coś, czego można było się spodziewać. Mianowicie tacy ludzie zwykle starają się wrócić do miejsca zamieszkania. W tym przypadku celem zdobycia pożywienia, być może schowanych tam pieniędzy, czy być może uzupełnienia amunicji - ocenił dr Pobocha.
Poszukiwany "popełni błąd"
Jerzy Pobocha powiedział także, czy poszukiwany może liczyć na powodzenie swojego planu, o ile taki w ogóle ma. - Nawet jeżeli miał plan, to stworzenie takiego planu i jego realizacja nie jest wcale taka prosta. Przecież tutaj zaangażowano tak ogromne siły i środki policji (...). Teren ten jest otoczony, przeczesywany - zauważył.
- W związku z tym trudno tu przyjąć, że on wymyśli sobie jakiś "patent", który zapewni mu bezpieczeństwo. On w jakimś momencie popełni błąd albo nie wytrzyma tego już emocjonalnie i wtedy albo sam się zgłosi na policję (...) albo drugi wariant, który w tego typu przypadkach może mieć miejsce, (...) popełni samobójstwo, albo będzie usiłował popełnić samobójstwo - powiedział dr Pobocha.
"Strzelał tak, żeby zabić"
Dr Jerzy Pobocha powiedział także, jakie mogły być przyczyny popełnionych morderstw. Przypomniał, że Tadeusz Duda miał zapoznać się wcześniej z aktami w jego sprawie. Był oskarżony o znęcanie się i kierowanie gróźb karalnych w kierunku rodziny. - W aktach była prawdopodobnie synteza, były przesłuchania świadków poszkodowanych z jego rodziny i to dało mu obraz, jak rodzina wypowiadała się na jego temat - ocenił.
- Mógł on uznać, że to było przesadzone, nadmierne (...). Była to już ta przysłowiowa kropla, która przelała czarę goryczy i ukierunkowała go na tego typu bezpośrednie, ale celowe działania - mówił.
- On do córki i zięcia strzelał tak, żeby zabić - zauważył dr Pobocha.
Czemu Tadeusz Duda nie strzelał do dziecka? - To też świadczy o jego racjonalnej ocenie sytuacji. Nie strzelał do dziecka, bo dziecko nie było z nim w żadnym konflikcie. To było małe dziecko, które nie mówiło i w związku z tym nie mogło stanowić dla niego istoty, która jest do niego nastawiona wrogo. To też świadczy o jego celowości i precyzji myślenia i działania - ocenił psychiatra.
List gończy
Za poszukiwanym wydano list gończy. "Na wniosek prokuratora Sąd Rejonowy w Limanowej zastosował tymczasowe aresztowanie na okres 14 dni wobec Tadeusza Dudy, podejrzanego o podwójne zabójstwo oraz usiłowanie zabójstwa trzeciej osoby" - przekazała w sobotę Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu.
Autorka/Autor: kkop/ads
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: x.com/kwpkrakow