Dwie kolejne osoby usłyszały zarzuty ws. zbrodni w Rakowiskach na Lubelszczyźnie. To Marcin S. i Linda M. - 19-letni studenci, którzy mieli przewieźć samochodem Kamila N. i Zuzannę M., podejrzanych o zabójstwo rodziców. Wcześniej sąd w Białej Podlaskiej aresztował Zuzannę M. i Kamila N. na trzy miesiące. Para przyznała się do winy. Grozi im dożywocie.
Kamil i Zuzanna usłyszeli zarzut zabójstwa kwalifikowanego (więcej niż jednej osoby), za które grozi kara 25 lat więzienia lub dożywocie.
- Dziś Sąd Rejonowy w Białej Podlaskiej na wniosek prokuratury zastosował tymczasowe aresztowanie wobec Kamila N. i Zuzann M. Dziś również w zakładzie medycyny sądowej miały miejsce sekcje zwłok Jerzego i Agnieszki N. (zamordowanego małżeństwa-red.) - powiedziała we wtorek po południu na konferencji prasowej Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
Kolejni nastolatkowie z zarzutami
Jak dodała, w toku postępowania zatrzymano kolejne dwie osoby i przedstawiono im zarzuty.
- Podejrzani to: Marcin S. (lat 19, student inżynierii zarządzania, mieszkaniec Wielkopolski ) i Linda M. (lat 19, studentka malarstwa, mieszkanka Wielkopolski ). Zarzucono im, że: w okresie od 13 do 14 grudnia 2014 r. w Rakowiskach i Krakowie, działając wspólnie i w porozumieniu, utrudniali postępowanie karne, pomagając Kamilowi N. i Zuzannie M. sprawcom zabójstwa Jerzego N. i Agnieszki N. uniknąć odpowiedzialności karnej w ten sposób, że bezpośrednio po zdarzeniu przewieźli ich samochodem z Rakowisk do Krakowa oraz zacierali ślady przestępstwa zabierając ze sobą w celu zniszczenia plecak zawierający dowody w postaci narzędzi zbrodni, rękawiczek oraz elementów ubioru sprawców - poinformowała Syk-Jankowska.
Poznali się na wakacyjnym festiwalu
Zatrzymani nastolatkowie, jak tłumaczyła Syk-Jankowska, "formalnie nie przyznali się" do zarzucanego im czynu, ale też "nie kwestionowali" uczestnictwa w wydarzeniach. - Z oskarżoną o zabójstwo Zuzanną M i Kamilem N. poznali się na jednym z wakacyjnych festiwali - mówiła Syk-Jankowska. Jak podaje "Gazeta Wyborcza" chodziło o Open Air w Gdyni.
Według lubelskich policjantów Marcin S. i Linda M. przywieźli Zuzannę M. i Kamila N. citroenem w nocy z piątku na sobotę w okolice domu małżeństwa N., a następnie zabrali do Krakowa. Początkowo nie wiedzieli, po co konkretnie jadą do Białej Podlaskiej, ale później w drodze do Małopolski Zuzanna M. wyraźnie rozemocjonowana opowiadała makabryczne szczegóły mordu. Jak informuje "Gazeta Wyborcza" poznańscy studenci bronią się teraz, że nie potraktowali tych wynurzeń poważnie.
- Jeszcze dziś prokurator zdecyduje o charakterze środków zapobiegawczych wobec Marcina S. i Lindy M. Przestępstwo poplecznictwa zagrożone jest karą do 5 lat pozbawienia wolności - dodała.
Zbrodnia zaplanowana
Według śledczych Zuzanna M. razem ze swoim chłopakiem Kamilem N. w nocy z 12 na 13 grudnia zabili rodziców chłopaka. Zadali Jerzemu N. i Agnieszce N. kilkanaście ciosów trzema nożami, powodując rany kłute i cięte na całym ciele.
- Poszkodowani doznali wstrząsów krwotocznych i zmarli. Oboje zginęli w domu - powiedziała w poniedziałek Beata Syk-Jankowska z Prokuratury Okręgowej w Lublinie.
- Zarówno Kamil N., jak i Zuzanna M. przyznali się do zarzucanego im czynu. Opisali przebieg zdarzeń, wyjaśnili, jak przebiegała ta zbrodnia - dodała.
W opinii śledczych była ona zaplanowana.
Autor: eos,kde//rzw/kka / Źródło: tvn24