Jak można zacząć swoje expose od powiedzenia że będą te same priorytety, te same cele? To po co jest tak naprawdę ta zmiana? - mówił w "Kropce nad i" w TVN24 Rafał Trzaskowski (PO), komentując wygłoszone we wtorek expose nowego premiera Mateusza Morawieckiego.
"Jak można mówić o sklejaniu Polski"
Morawiecki w swoim expose zaapelował między innymi o "sklejenie i zjednoczenie" Polski, co - jak wskazał - jest "wielkim zadaniem i zobowiązaniem".
- Jak można mówić o sklejaniu Polski podczas gdy tego samego dnia jeszcze kończy się zamach na niezależność polskiego sądownictwa i próba jego całkowitego upolitycznienia - skomentował w "Faktach po Faktach" w TVN24 Rafał Trzaskowski (PO). Odniósł się w ten sposób do debaty w Senacie nad nowelą ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i Sądzie Najwyższym.
- Pan premier ma usta pełne frazesów, a Senat kończy w tej chwili niezależność sądów - dodawał.
- Starałem się słuchać dosyć uważnie premiera Morawieckiego. On był tak monotonny, że tam trudno było wyłapać jakiekolwiek emocje - stwierdził poseł PO.
"Premier Szydło miała w sobie więcej życia i energii"
Trzaskowski pytany, czym różni się expose Mateusza Morawieckiego od expose Beaty Szydło, odpowiedział, że "premier Szydło miała w sobie więcej życia i energii".
- Dzisiaj miałem takie poczucie, jakbym słuchał syntezatora mowy. To było kompletnie wyprane z jakichkolwiek emocji, nie najlepiej przygotowane - ocenił.
- Jak można zacząć swoje expose od powiedzenia tego, że będą te same priorytety, te same cele. To po co jest tak naprawdę ta zmiana? - pytał. - Zastępca zamienił szefową, szefowa zamieniła następcę. Nasuwa się w tym momencie taka refleksja, że to jest tylko i wyłącznie po to robione, żeby właśnie zasłonę dymną nam zafundować, żebyśmy nie skupiali się na tym, co dzisiaj najważniejsze, czyli na zamachu na sądownictwo - skomentował Trzaskowski.
Jego zdaniem premier Morawiecki w swoim expose "udawał jakby przez te ostatnie dwa lata nie był w rządzie". - To wszystko wygląda tylko jak taki sztafaż, który ma przykryć rzeczywistość - mówił.
Jak mówił Trzaskowski, w przemówieniu Morawieckiego "nie było krztyny emocji, krztyny pomysłu". - Ono było niesłuchanie banalne i wyjałowione nawet z takich retorycznych chwytów - ocenił.
"Krztyny niezależności w przemówieniu nie będzie"
Poseł PO był pytany, dlaczego Morawiecki wśród historycznych bohaterów, na których się powoływał w swoim expose, nie wspomniał o Lechu Wałęsie.
- To jest w pełni zaprojektowany projekt przez Jarosława Kaczyńskiego. Widać było, że premier cały czas próbował się odnosić do prezesa, żeby pokazać mu "proszę się nie bać, krztyny niezależności w moim przemówieniu nie będzie" - ocenił. - A ponieważ w tej chwili jest modna w Prawie i Sprawiedliwości próba wygumkowania Lecha Wałęsy, nie miał nawet na tyle uczciwości, żeby się odwołać do Lecha Wałęsy - dodał.
Zdaniem Trzaskowskiego, "wszyscy politycy Prawa i Sprawiedliwości są sparaliżowani". - Żaden z nich nie potrafi mówić własnym głosem, tylko wszyscy odtwarzają te slogany, które powtarza Jarosław Kaczyński albo specjalnie starają się mówić takie rzeczy, które w życiu nie urażą Kaczyńskiego - powiedział.
Jak zauważył, "z jednej strony PiS zapowiada pojednanie, a z drugiej strony wychodzi szef klubu Prawa i Sprawiedliwości i mówi o lumpach".
Szef klubu PiS w debacie po wotum nieufności ocenił, że dziś Polska rozwija się i jest bezpieczna. - Wbrew atakom politycznych lumpów Polska jest bezpieczna i bezpieczni są jej obywatele. Wbrew kłamcom i donosicielom niechętni nam politycy w Europie muszą pogodzić się z wyborem, którego dokonali Polacy - oświadczył.
- Wszyscy wiemy, czego chce Jarosław Kaczyński. Była pani premier Szydło, która dokonała łamania wielokrotnego konstytucji. W tej chwili pan prezes Kaczyński postanowił ją wymienić, bo on oczywiście nie ponosi żadnej odpowiedzialności, mimo że podejmuje wszystkie decyzje. I mamy premiera Morawieckiego, który teraz dwa lata przed wyborami ma uspokoić ten ocean i próbować pokryć to wrażenie niszczenia państwa, które do tej pory trwało. Tylko ja nie wierzę, że Polacy się na to nabiorą - skomentował Trzaskowski.
"Jedyna rzecz pozytywna"
Poseł PO odniósł się również do słów Morawieckiego z expose, w którym zapowiedział, że "polski rząd uszanuje wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiego dotyczący sporu o ochronę Puszczy Białowieskiej".
Jak powiedział, to jest jedyna rzecz pozytywna z expose Morawieckiego. - Jak rozumiem, jest szansa, że się pożegnamy z drwalem-ministrem, który nam wycinał lasy (ministrem środowiska Janem Szyszko - red.) - stwierdził.
Ale - jak dodał - "to jest jeden mały kamyczek". - Trzeba respektować całe unijne prawo. Jeżeli pan premier Morawiecki chce przekonywać Unię Europejską do swoich racji, to przede wszystkim rząd Prawa i Sprawiedliwości musi się wycofać z łamania praworządności - powiedział Trzaskowski.
Ostatecznego rozwiązania sporu między Komisją Europejską a Polską o sposób ochrony puszczy można spodziewać się w ciągu kilku miesięcy.
Autor: kb//ja / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24