5-letni Kuba z Namysłowa na Opolszczyźnie wezwał pomoc, gdy jego mama straciła przytomność. Kobieta choruje na epilepsję. - Moja mama ma atak. Proszę przyjechać szybko! - powiedział chłopiec w rozmowie z dyspozytorem ratownictwa medycznego.
Na nagraniu rozmowy słychać przerażony głos zapłakanego dziecka, które odpowiada na rzeczowe, ze spokojem zadawane pytania dyspozytora.
- Moja mama ma atak.
- Jaki atak?
- Jest chora na ataki. Jestem w domu sam.
- A gdzie mama jest?
- Leży.
- Gdzie leży?
- W przedpokoju. Proszę przyjechać szybko!
Na miejsce zdarzenia natychmiast została wysłana karetka. Kobieta rzeczywiście miała atak epilepsji.
"Uratowałem mamie życie"
Jak mówi Kuba, bohaterem czuje sie "trochę". - Uratowałem mamie życie - przyznaje z dumą. Z kolei Matka Kuby zapewnia ze wzruszeniem: - Będę mu za to wdzięczna do końca życia.
Autor: MON/rs / Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24