Sytuacja w służbie zdrowia wymyka się z pod kontroli. Może się stać coś strasznego. Proponujemy pakt między związkowcami a szpitalami, który pozwoli stopniowo dojść do podwyżek. Najpierw wzrost płac potem reforma służby zdrowia - przekonywali na konferencji prasowej przedstawiciele Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy.
Jak poinformował szef związku Krzysztof Bukiel, OZZL zaproponował premierowi Donaldowi Tuskowi, żeby był gwarantem układu zbiorowego pomiędzy lekarzami a dyrektorami szpitali, który umożliwi dojście do oczekiwanych podwyżek w 2010 r. A rządowi da "trochę świętego spokoju". List w tej sprawie został wysłany do premiera i szefowej resortu zdrowia, którzy - zdaniem związkowców - powinni zorganizować ich spotkanie z dyrektorami szpitali.
- Obecnie dyrektorzy wzbraniają się przed zawieraniem układów zbiorowych, bo nie są pewni, czy będą w stanie się z nich wywiązać – stwierdził Bukiel. – Jeśli premier zagwarantuje spełnienie określonych warunków, szefowie placówek medycznych przystaną na takie umowy - dodał.
"Premier dużo mówił o dialogu, i co z tego zostało?"
Nie wszyscy związkowcy wierzą, że szef rządu podejmie się mediacji. Wiceszef OZZL Tomasz Underman zaapelował do prezydenta Lecha Kaczyńskiego o włączenie się w rozmowy z lekarzami na temat reformy służby zdrowia. - Chciałbym zaapelować do najważniejszej osoby w państwie. Panie prezydencie, nie w imieniu lekarzy, ale w imieniu pacjentów, proszę zająć się tym problemem, bo sytuacja powoli zaczyna wymykać się spod kontroli. Być może stanie się coś strasznego, że będzie zagrożone życie i zdrowie obywateli – powiedział Underman. - Siądźmy razem do rokowań. Skoro pan premier nie chce podjąć się tych działań mediacyjnych, my bardzo prosimy pana, żeby pan zajął stanowisko w obronie życia i zdrowia Polaków – podkreślił.
Underman dodał, że zwraca się do prezydenta także jako do profesora prawa pracy. - Pan wie, jaka jest doniosłość układu zbiorowego pracy, co daje pracodawcy, państwu, pracownikom, a także obywatelom. Może wreszcie ktoś wysłucha pana słów, skoro nas nie chce się słuchać - dodał.
Underman przypomniał, że negocjacje na szczeblu centralnym zerwała z lekarzami minister zdrowia Ewa Kopacz, a premier Donald Tusk nie chciał się z nimi spotkać. - Jaki jest powód, że nie chce się pan z nami rozmawiać. W pana pierwszych powyborczych wypowiedziach, a także w expose, było dużo o poszanowaniu, o dialogu, nawet o miłości. Czy pan coś z tych swoich obietnic zrobił - pytał retorycznie Underman.
Źródło: TVN24, Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24