Leszek Miller przyznaje się do wyborczej porażki, ale nie ma zamiaru kończyć z polityką. - Pomyliłem się. Sądziłem, że Samoobrona przekroczy 5 proc. próg wyborczy. (...) Ja nie kończę - powiedział w TVN24.
- W polityce nie zawsze odnosi się sukcesy - w ten sposób były premier skomentował swój, oględnie mówiąc, nienajlepszy wynik w wyścigu do poselskiego fotela. Ale porażkę znosi mężnie i się do niej otwarcie przyznaje: - To jest niepowodzenie, przecież ja nie na żarty startowałem.
Zdaniem Millera, jest on poważnym politykiem, w przeciwieństwie do Jarosława Kaczyńskiego i Wojciecha Olejniczaka, którzy przed wyborami szumnie zapowiadali wysokie wyniki dla swoich partii.
Jaki jest następny krok w politycznej karierze Leszka Millera? - Kongres założycielski Polskiej Lewicy - odpowiada polityki i zapowiada stworzenie prawdziwej partii socjaldemokratycznej. Kto w niej będzie? - Kto się zgłosi - odpowiada Miller, ale zaznacza, że "najbardziej by się cieszył, gdyby to byli ludzie nie należący do żadnej partii."
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24