Europoseł PiS Marek Migalski - jeden z najwyższych polskich polityków - dał się zmierzyć. Wynik pomiaru obwodu głowy polityka okazał się zaskakujący.
Małgorzata Domagalik, gospodyni programu "Ona i on", wyznała, że jednym z powodów zaproszenia Marka Migalskiego był jego wzrost. - To był ten powód, który przeważył - mówiła Domagalik. Nie wierzyła jednak, że deklarowany przez Migalskiego wzrost (190 cm) jest prawdziwy. Postanowiła więc to sprawdzić. Metodą pomiaru było zmierzenie obwodu głowy europosła (co po pomnożeniu przez 8 - zdaniem prowadzącej - miało dać wynik). Uzyskany wynik 59 cm oznaczał tylko jedno: wzrost europosła to... 4 m 72 cm.
W polityce, jeśli zrealizuje się 20-30 procent swojego programu, to można powiedzieć, że jest się szczęśliwym politykiem. Marek Migalski, europoseł PiS
"Wyborcy są dojrzalsi niż myślimy"
Kontynuując wątek liczb, europoseł ujawnił, ile procent zrealizowanych przedwyborczych obietnic jest dla polityka sukcesem. - W polityce, jeśli zrealizuje się 20-30 procent swojego programu, to można powiedzieć, że jest się szczęśliwym politykiem - twierdził Migalski.
Zapytany, czy taki wyborca byłby zachwycony tym, iż polityk zrealizował tylko 30 procent tego, co zapowiadał, europoseł odpowiedział: "wyborcy są dojrzalsi niż myślimy". - Nikt z wyborców nie oczekuje tego, że partia która zdobywa władzę, bądź polityk, który wchodzi do polityki, będzie robił 100 procent tego, co obiecuje w kampanii wyborczej – mówił europoseł. - Jeśli wyborcy widzą, że się stara, że zrobił maksymalnie to, na co było go stać i zrealizował z tego programu jakąś część i więcej nie można było, to myślę, że są w stanie mu to wybaczyć – twierdził Migalski.
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24