Na karę 25 lat więzienia skazał dziś Sąd Okręgowy w Gdańsku 33-letniego Radosława D., oskarżonego o zabicie 23-letniej modelki Sylwi K. Kolegę kobiety, który stanął w jej obronie, oskarżony ciężko ranił. Wyrok nie jest prawomocny. Radosław D. nie był wcześniej karany.
Radosław D. znał Sylwię K. od czterech miesięcy. 29 maja 2010 r. w mieszkaniu na gdańskiej Zaspie zadał jej 18 ciosów nożem. Ranił 23-letniego kolegę modelki, Artura P., który próbował bronić kobiety. Według zeznań matki na dzień przed śmiercią dziewczyna postanowiła rozstać się z Radosławem D.
Biała róża
Uzasadniając wyrok sędzia Anna Dobrowolska-Lange mówiła, że choć oskarżony nie przyznaje się do winy, a wręcz kwestionuje swoją obecność na miejscu zdarzenia, to jego sprawstwo nie budzi żadnych wątpliwości. Świadczą o tym zeznania pokrzywdzonego Artura P. i wielu innych świadków - sąsiadów zamordowanej oraz kwiaciarki, która przed zabójstwem Sylwii K. sprzedawała oskarżonemu białą różę. - I właśnie tę białą różę zapamiętali wszyscy sąsiedzi i z nią identyfikowali oskarżonego - dodała sędzia.
- W przekonaniu sądu przebieg zdarzenia i jego okoliczności wskazują, że pokrzywdzona miała do wyboru: albo przyjąć białą różę, albo przyjąć na siebie 18 ciosów nożem - przekonywała.
Chciał zabić
Sąd zwrócił uwagę na to, że liczba ciosów i to, gdzie zostały zadane, a także rodzaj użytego narzędzia, nie pozostawiają najmniejszych wątpliwości, jaki był zamiar Radosława D. Sędzia dodała, że biegli lekarze wykluczyli, by oskarżony był osobą chorą psychicznie. Prokuratura wnosiła o wymierzenie mężczyźnie kary dożywotniego więzienia. Prokurator Piotr Stankiewicz powiedział dziennikarzom, że decyzja o ewentualnym odwołaniu się od wyroku zostanie podjęta po zapoznaniu się z jego pisemnym uzasadnieniem.
Radosław D. został zatrzymany kilka godzin po morderstwie. Policjanci i funkcjonariusze Straży Ochrony Kolei zatrzymali go z pociągu na stacji w Tczewie. Sokiści rozpoznali go na podstawie zdjęcia, które dostali od policji za pomocą mms-a. Mimo że w chwilę wcześniej oskarżony w toalecie pociągu zgolił włosy.
Źródło: PAP