Została potrącona przez motocyklistę przed dwoma laty. Po wypadku Kamila Pasieczna zapadła w śpiączkę. W jej wybudzeniu pomogła warszawska Klinika Budzik. Od tamtej pory trwa rehabilitacja dziewczynki.

Kamila Pasieczna miała 6 lat kiedy w lipcu 2013 roku została potrącona przez motocyklistę. Doznała ciężkiego urazu mózgu. Dziewczynka trafiła do szpitala w Warszawie, była w śpiączce. Stamtąd skierowano ją do kliniki Budzik, gdzie po 1,5 miesiąca wybudziła się ze śpiączki.

Miała bardzo poważne problemy ze zdrowiem. Nie mówiła i nie chodziła. Od tamtej pory zrobiła wielkie postępy. Dziewczynka chodzi do szkoły, stara się radzić sobie w życiu.

Budzik pomógł

Zdaniem mamy dziewczynki, gdyby nie klinika Budzik wiadomo kiedy dziewczynka obudziłaby się ze śpiączki. - Gdyby nie klinika pewnie zostalibyśmy wypisani do domu. Nie potrzeba było kolejnych operacji, pacjenci po takich urazach trafiają do domu i są zdani na siebie - stwierdza mama Kamili, pani Karolina.

W klinice dziewczynka miała opiekę na najwyższym poziomie. Kamila przechodziła bardzo intensywną rehabilitację. Rodzice o nic nie musieli się martwić. Po wyjściu z kliniki nastąpiło zderzenie z rzeczywistością. Teraz rodzice starają się rehabilitować Kamilę codziennie na własną rękę. Na rehabilitację przeznaczają 10 tys. zł miesięcznie.

Obecnie pani Karolina razem z córką przebywają w miejscowości Garbicz, w województwie lubuskim w Centrum Aktywnej Rehabilitacji Ruchowej Dzieci "3 Korony". Są tutaj na turnusie rehabilitacyjnym już 8 raz.

Dwa lata kliniki

Klinika Budzik świętuje drugie urodziny. Od uruchomienia kliniki udało się obudzić 18 pacjentów. To pierwszy w Polsce ośrodek rehabilitacyjny dla dzieci w śpiączce. Nadal nie ma podobnych miejsc dla dorosłych.

Klinika powstała w 2013 roku z inicjatywy fundacji "Akogo?" założonej przez aktorkę Ewę Błaszczyk. Budzik działający przy Centrum Zdrowia Dziecka w Międzylesiu zajmuje się wybudzaniem ze śpiączki dzieci i młodzieży po ciężkich urazach mózgu. Podopieczni "Budzika" leczeni są za darmo.

Autor: kło//gak / Źródło: tvn24