Na dzikim kąpielisku w Mętnie (zachodniopomorskie) grupa nastolatków znalazła granat z czasów II wojny światowej. Był uzbrojony i mógł wybuchnąć. Nastolatkowie wrzucili go z powrotem do wody, ale zawiadomili policję. Granat na dnie jeziora znaleźli saperzy.
W piątkowe popołudnie grupa młodzieży kąpała się w jeziorze Mętno przy niestrzeżonej, dzikiej plaży. W pewnym momencie jedna z osób nadepnęła na twardy przedmiot. Nastolatkowie wyjęli go z wody, myśląc, że to kamień. Okazało się jednak, że to wojskowy granat.
- Jeden z chłopców wrzucił go ze strachu do wody , ale później powiadomili policję - mówi asp. sztab. Bogumił Prostak z Komendy Powiatowej Policji w Gryfinie.
Funkcjonariusze aż do czasu przybycia w sobotę rano saperów pilnowali miejsca zdarzenia.
Granat trafił na poligon
Saperzy przez około 3 godziny przeszukiwali dno jeziora. Okazało się, że jest to granat F-1, który był używany przez Armię Czerwoną podczas II wojny światowej.
- Granat był uzbrojony i stwarzał realne zagrożenie, mógł wybuchnąć - mówi Jarosław Zych z 5. pułku inżynieryjnego w Szczecinie. - Takie znaleziska bardzo często się zdarzają w najdziwniejszych miejscach, np. w poniemieckich domach, ogrodach czy właśnie kąpieliskach. To, niestety, specyfika naszego regionu.
Saperzy granat przewieźli na poligon pod Stargardem i tam zneutralizowali.
Autor: as / Źródło: TVN 24 Szczcin
Źródło zdjęcia głównego: Paweł Sławiński/chojna24.pl