Afera większa niż Amber Gold. Z dnia na dzień stracili dorobek życia

[object Object]
Znów mamy tysiące poszkodowanychtvn24
wideo 2/16

Jak doszło do tego, że znów mamy tysiące poszkodowanych i miliony złotych strat? Mechanizm był prosty, a w tej prostocie uderzające jest to, że wszystko w dużej mierze opierało się na wieloletnim zaufaniu klientów do osobistych doradców w bankach. Pierwsi czują się oszukani, drudzy nie czują się winni. Straty mogą sięgać nawet 3 miliardów złotych. Dla porównania, śledczy badający aferę Amber Gold mówią o stratach ponad 850 milionów. Materiał magazynu "Czarno na białym".

Sprawą kluczową dla całej afery jest fakt, że bankowcy i doradcy finansowi w większości przypadków doskonale znali się ze swoimi klientami, bo od lat prowadzili ich sprawy w bankach.

- Sześć procent może pani zarobić. To jest gwarantowane i pani nic nie straci. Nawet gdyby bank plajtował, to ręczę, że nic pani nie straci - tak wedle relacji Jacka Rafalskiego bank przekonywał jego żonę do zainwestowania pieniędzy. Małżeństwo straciło 370 tysięcy złotych.

Reporterzy magazynu "Czarno na białym" skontaktowali się z byłym pracownikiem jednego z banków oferujących obligacje GetBack. - Nie mieliśmy złej prowizji od sprzedaży, ale tak naprawdę bank zarabiał na tym bardzo duże pieniądze - wyjaśniał.

Za każde 100 tysięcy złotych zainwestowane w obligacje GetBack, bankier zgarniał ponad tysiąc złotych. W sumie wszyscy sprzedawcy i pośrednicy mieli zyskać 150 milionów złotych z prowizji. - Każdy miał z tego prowizję. Dobro klienta tak naprawdę dla 95 procent doradców się nie liczyło - opowiedział mężczyzna. - Jak klienci się kończyli i nie mieli za bardzo komu też tego sprzedawać, to mogli też tak właśnie mówić, że jest lokata obligacyjna, czy też na zasadzie właśnie lokaty, że te same parametry - dodaje.

W rozmowach takie detale, jak choćby kwestia rodzaju oferowanej usługi - czy jest to lokata, czy obligacje - są niezwykle istotne. Lokaty są bowiem dla klientów bezpiecznym rozwiązaniem, ponieważ nie mogą one przynosić straty.

Zrozumieć mechanizm

GetBack to firma, która powstała w 2012 roku. Prowadziła działalność windykacyjną - czyli ścigała dłużników - ludzi, którzy nie płacą rachunków telefonicznych, zaległych faktur czy kredytów. Część z nich nie była w stanie lub nie chciała spłacać swoich zobowiązań finansowych. Wówczas bank podejmował negocjacje w celu spłaty zadłużenia, ale często rozmowy te nie przynosiły efektu. Dlatego banki zamiast same dochodzić spłaty kolejnych rat, sprzedawały ich długi wyspecjalizowanym firmom - i tym zajmował się GetBack.

Najważniejsze w tym biznesie jest nie samo odkupienie od banku długu, a skuteczne wyegzekwowanie go od dłużnika.

- Kluczowa rzecz dla firmy windykacyjnej to jest porozumieć się z bankiem, jaką cenę się płaci za to - tłumaczył ekonomista Witold Orłowski. - Bo jeśli z takiego pakietu się odzyska 300 tysięcy złotych, a się zapłaci za niego 400 tysięcy złotych, to oczywiście jest się do tyłu. Jeśli zapłaci się 200 tysięcy złotych, to wtedy jest to normalna działalność finansowa - wyjaśniał.

Firma GetBack chętnie skupywała długi i płaciła za nie najwięcej na rynku. - Ludzie obserwujący rynek mówili: oni przepłacają, tak są zdeterminowani, by jak najwięcej kupować tych pakietów niespłacanych kredytów, że są gotowi płacić znacznie więcej niż wszyscy inni - podkreślał Orłowski. - Coraz bardziej było wątpliwe, czy przy tych cenach są w stanie wygenerować zyski - dodawał ekonomista.

(Nie)bezpieczna "lokata"

GetBack przez lata skupywał pakiety długów. Pieniądze na pozyskiwanie kolejnych niespłaconych zobowiązań zdobywano za pomocą inwestorów. W lipcu 2017 roku firma zadebiutowała na giełdzie. I chociaż postępuje tak wiele dużych firm - GetBack postanowił również emitować obligacje i w ten sposób pożyczać pieniądze na rynku. Kupić je mógł każdy. Obligacje sprzedawali pośrednicy - banki i doradcy finansowi. Robili to chętnie, bo GetBack oferował wysokie prowizje i brak zwrotów, co oznacza, że klient nie mógł z takiego produktu łatwo zrezygnować.

Według "Czarno na białym" pośrednicy często nie zdradzali całej prawdy o ryzyku finansowym, a długi nazywali "bezpieczną lokatą". - Stosowali praktykę, że mówili kilka podstawowych słów, że oferują od 5 do 6,5 procent w zależności od emisji. Mówili tylko o oprocentowaniu, okresie i wciskali kit, że są obligacje zabezpieczone - opowiadał były pracownik jednego z banków.

- Wiedziałem o tym, że obligacje pewnie mogą się wiązać z jakimś większym ryzykiem niż lokata, jednakże tutaj powiedziano mi, że absolutnie jestem w błędzie. Że nie taka duża spółka, nie takiej dużej wartości - opowiadał Dariusz Karmasz, który stracił 2,5 miliona złotych. - Nie było żadnych rozmów na temat ryzyka - dodaje inny poszkodowany Jacek Rafalski.

Kryzys GetBacku

Klienci nieświadomi, co kupili, w kwietniu tego roku dowiedzieli się, że GetBackowi brakuje pieniędzy. - Pytanie, jak wiele pieniędzy GetBack zmarnował, inwestując je po prostu zbyt ryzykownie - zastanawia się Orłowski.

GetBack stracił, bo za pożyczone pieniądze kupował kolejne długi, których nie odzyskiwał. Paradoksalnie, spółka skupująca długi nie miała pieniędzy na spłatę własnych.

W połowie kwietnia GetBack opublikował komunikat, który przesądził o losie klientów - spółka twierdziła, że prowadzi negocjacje z bankiem PKO BP i Polskim Funduszem Rozwoju. Twierdził, że może pozyskać 250 milionów złotych, co mogłoby uratować firmę. Godzinę później było już wiadomo, że komunikat był nieprawdą - żadnych negocjacji nie było. To sprawiło, że Komisja Nadzoru Finansowego uznała, iż doszło do manipulacji i zawiesiła notowania spółki. Dla ludzi i inwestorów oznaczało to stratę pieniędzy.

"Ufałem KNF-owi i firmom, które sprawdzały GetBacka"

- Po pięciu dniach się obudziłam w szpitalu i lekarz mi powiedział, że 40 procent serca nie mam - opowiadała Krystyna Rafalska, która pierwszego zawału serca dostała po wyjściu z banku, a drugi przyszedł w kolejnych tygodniach. Straciła też wzrok w jednym oku. - Człowiek ma i w pewnej chwili nie ma nic. To tak, jakby bomba strzeliła w dom - podsumowała.

- Ja rozumiem sytuację, ale też pani nie może mnie o to obwiniać, bo gdybym wiedział, jak się sytuacja skończy, tobym państwu nie zaoferował tego. Byłem pewien, że spółka jest dobrze sprawdzona. Ufałem KNF-owi i firmom, które sprawdzały GetBacka - usłyszała pani Krystyna, gdy zadzwoniła do doradcy oferującego jej ofertę GetBack.

- To jest głupie tłumaczenie. Takie rzeczy bankierzy, doradcy mówią, ponieważ muszą to mówić. My jako pracownicy Idea Banku czy Lion's Banku nie mieliśmy aż takiej niskiej wiedzy - opowiadał były pracownik banku.

Reporterzy "Czarno na białym" dotarli do nagrań klientów GetBacku, którzy stracili pieniądze. Sami gromadzą dowody na to, że zostali wprowadzeni w błąd - nagrywając bankowców i pośredników.

"Bank dokłada najwyższej staranności, aby proces obsługi klienta był realizowany zgodnie z obowiązującymi procedurami. Wszyscy pracownicy banku mają obowiązek postępować zgodnie z przyjętymi standardami i kodeksem etycznym" - odpowiedzieli przedstawiciele Idea Banku na zaproszenie do rozmów w sprawie inwestycji w GetBack.

Obligacje bez wiedzy klienta

Na czele poszkodowanych stanął Artiom Bujan - zrzesza ich i reprezentuje. Jego matka straciła pół miliona złotych. Mężczyzna opowiedział reporterom "Czarno na białym" o jeszcze jednej metodzie kupna obligacji bez wiedzy klienta. Żeby nabyć obligacje trzeba albo podpisać umowę papierową, albo kliknąć w odpowiedni link potwierdzający kupno za pośrednictwem konta internetowego. Musi to zrobić nabywca obligacji, ale według Bujana robili to sami bankowcy.

- Dowodem kluczowym i najważniejszym są adresy IP [komputerów, z których dokonywano transakcji - przyp. red.]. W chwili obecnej część z obligatariuszy, zwracając się do Polskiego Domu Maklerskiego, uzyskało adresy IP. To jest czarno na białym, tego nie można podrobić, nie można tego podważyć - tłumaczył Bujan.

Klienci, którzy kupili obligacje GetBack, twierdzą, że do ostatniego momentu nie mieli informacji, iż tracą pieniądze. - Z prezesem banku byłem w bezpośrednim kontakcie aż do momentu samego aresztowania. On do dnia aresztowania ściemniał, że to są przejściowe kłopoty i że wszystko będzie dobrze - opowiadał poszkodowany Dariusz Kramasz.

- I to wszystko, żeby w jednej chwili mi zabrał? - nie kryła rozgoryczenia Krystyna Rafalska, która straciła 370 tysięcy złotych. - Bo ja jestem i nie mam. No to lepiej, żeby przeszedł, wziął pistolet, strzelił i koniec... Bym tyle nie cierpiała - dodała.

Niepewna przyszłość poszkodowanych

Wciąż trwają rozmowy z rządem w sprawie pomocy dla ludzi, którzy stracili oszczędności życia. W dalszym ciągu nie ma konkretów, ile pieniędzy uda się odzyskać i czy w ogóle jest to możliwe.

- Jeśli sytuacja będzie ustabilizowana, to prawdopodobnie sporą część pieniędzy uda się odzyskać. Po to jest syndyk i po to się zarządza upadłością, żeby odzyskiwać - tłumaczył Orłowski.

Według prokuratury dziesiątki milionów złotych zostało z GetBack wyprowadzonych i przywłaszczonych. Były prezes jest osadzony w areszcie, a kolejne osoby - wiceprezesi spółki i biznesmeni - zostały zatrzymane.

GetBack - ponad 3 miliardy

Podczas ostatniego zgromadzenia wierzycieli GetBack SA w końcu sierpnia członek Rady Wierzycieli Radosław Barczyński podał, że według informacji spółki GetBack, wierzycieli - indywidualnych obligatariuszy - jest około 10 tysięcy, a wierzycieli instytucjonalnych - kilkunastu.

- Mówimy tu o kwocie ponad 3 miliardów złotych - poinformował. - Z czego 700 milionów złotych to wierzytelności zabezpieczone, około 2 miliardów złotych - wierzytelności niezabezpieczone z tytułu emisji obligacji, a pozostałe to wierzytelności handlowe - wyjaśniał Barczyński.

Spółka Amber Gold - 851 milionów

Amber Gold powstała na początku 2009 roku i miała inwestować w złoto i inne kruszce.

Klientów kusiła wysokim oprocentowaniem inwestycji. W połowie 2011 roku przejęła większościowe udziały w liniach lotniczych Jet Air, następnie w niemieckich OLT Germany, a pod koniec 2011 roku w liniach Yes Airways. Powstała wtedy marka OLT Express.

Linie OLT Express upadłość ogłosiły pod koniec lipca 2012 roku. Z kolei Amber Gold ogłosiła likwidację 13 sierpnia 2012 roku, a tysiącom swoich klientów nie wypłaciła powierzonych jej pieniędzy i odsetek od nich. Według ustaleń, w latach 2009-2012 w ramach tak zwanej piramidy finansowej firma oszukała w sumie niemal 19 tysięcy swoich klientów, doprowadzając do niekorzystnego rozporządzenia mieniem w wysokości prawie 851 milionów złotych.

Autor: as//now / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Na autostradzie A2 zderzyły się dwa samochody osobowe. Jak przekazała policja, jedna osoba zginęła, a dwie są ranne. Oficer prasowy Państwowej Straży Pożarnej w Żyrardowie starszy kapitan Jarosław Belina potwierdził na antenie TVN24, że ze wstępnych doniesień ratowników z miejsca zdarzenia wynika, że jeden z pojazdów jechał pod prąd.

Wypadek na A2. Straż pożarna: ze wstępnych doniesień wynika, że kierowca jechał po prąd

Wypadek na A2. Straż pożarna: ze wstępnych doniesień wynika, że kierowca jechał po prąd

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl, TVN24, Kontakt24

Donald Trump podpisał rozporządzenie nakładające wysokie cła na import towarów z Kanady, Meksyku i Chin. Władze Kanady i Meksyku już zapowiedziały cła odwetowe. Chińskie ministerstwo handlu zapowiedziało złożenie skargi do Światowej Organizacji Handlu.

Trump nałożył cła. Błyskawiczne zapowiedzi odwetu

Trump nałożył cła. Błyskawiczne zapowiedzi odwetu

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W Filadelfii rozbił się samolot pogotowia lotniczego. Zmarł pianista i kompozytor Wojciech Trzciński. Na A2 doszło do tragicznego wypadku. Donald Trump nałożył wysokie cła na import towarów z Kanady, Meksyku i Chin. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w niedzielę 2 lutego.

Katastrofa w Filadelfii, wypadek na autostradzie, nie żyje wybitny kompozytor

Katastrofa w Filadelfii, wypadek na autostradzie, nie żyje wybitny kompozytor

Źródło:
PAP, TVN24, tvn24.pl
"Kiedy wreszcie nie będzie partii ani żadnych innych warjatów". Tajemnica Matejki 57

"Kiedy wreszcie nie będzie partii ani żadnych innych warjatów". Tajemnica Matejki 57

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Do tragicznego wypadku doszło na drodze krajowej numer 22 w pobliżu miejscowości Krasowiec niedaleko Gorzowa Wielkopolskiego. Samochód osobowy zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba.

Samochód zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba

Samochód zderzył się z koparką. Nie żyje jedna osoba

Źródło:
tvn24.pl

Pod dużym znakiem zapytania stanęła budowa drugiego etapu Europejskiego Centrum Filmowego Camerimage w Toruniu. Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego, które w znacznym stopniu współfinansuje wartą około sześćset milionów inwestycję, ma wątpliwości co do dalszego wydatkowania środków. Sama inwestycja wzbudza dyskusje. Jej przeciwnicy twierdzą, że jest projektem stricte politycznym, z kolei zwolennicy widzą w niej szansę na rozwój miasta i regionu.

Inwestycja za 600 milionów złotych stanęła pod znakiem zapytania. "Wzbudza szerokie dyskusje"

Inwestycja za 600 milionów złotych stanęła pod znakiem zapytania. "Wzbudza szerokie dyskusje"

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Sztab Generalny Ukrainy przekazał, że Rosjanie umyślnie przeprowadzili atak rakietowy na internat w mieście Sudża w obwodzie kurskim, które kontrolowane jest przez wojska ukraińskie. Napisano, że "rosyjska armia teraz zaczęła celowo zabijać własnych cywilów". Rzecznik ukraińskiej armii w tym regionie poinformował, że pod gruzami budynku znalazło się 95 ludzi.

Ukraiński Sztab Generalny: Rosja zaatakowała własnych obywateli

Ukraiński Sztab Generalny: Rosja zaatakowała własnych obywateli

Źródło:
PAP

Buta i arogancja - tak piątkowe zachowanie Zbigniewa Ziobry skomentowała w "Faktach po Faktach" w TVN24 Anita Kucharska-Dziedzic, wiceprzewodnicząca Nowej Lewicy. Dodała, że wisi nad nim "miecz sprawiedliwości". Krzysztof Kwiatkowski, senator Koalicji Obywatelskiej, stwierdził, że stawką w tej sprawie jest "zaufanie obywateli do instytucji państwa".

"Miecz sprawiedliwości" nad nim wisi, współpracownicy "już się ewakuowali"

"Miecz sprawiedliwości" nad nim wisi, współpracownicy "już się ewakuowali"

Źródło:
TVN24

W wieku 75 lat zmarł Wojciech Trzciński - kompozytor, pianista, aranżer i producent muzyczny, założyciel niezależnego ośrodka sztuki Fabryka Trzciny. Informację przekazał TVN24 jego syn, Stanisław Trzciński. 

Kompozytor Wojciech Trzciński nie żyje

Kompozytor Wojciech Trzciński nie żyje

Źródło:
TVN24, PAP

Stacja CNN opublikowała nowe nagrania z momentu zderzenia samolotu pasażerskiego linii American Airlines z wojskowym śmigłowcem Black Hawk. Obie maszyny spadły do rzeki Potomak w Waszyngtonie. Do katastrofy doszło w czwartek.

Moment zderzenia w powietrzu. Nowe nagrania

Moment zderzenia w powietrzu. Nowe nagrania

Źródło:
CNN

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Wynika z nich, że premier Viktor Orban w ciągu ostatniego roku zubożał o 4,3 miliona forintów, szef MSZ Peter Szijjarto nadal jest winien swoim rodzicom 30 milionów, a obłożony amerykańskimi sankcjami szef gabinetu premiera Antal Rogan rozpoczął nowy rok z majątkiem o wartości 609 milionów forintów.

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Orban zubożał

Węgierscy politycy opublikowali oświadczenia majątkowe. Orban zubożał

Źródło:
PAP

Norwegia kończy z hodowlą zwierząt futerkowych. 1 lutego wszedł zakaz. Ostatnia ferma w kraju została zamknięta dwa lata temu. Na wypłatę odszkodowań w pełnej wysokości czeka jednak ponad połowa z 418 właścicieli zlikwidowanych zakładów.

Kolejny kraj bez hodowli zwierząt futerkowych. Wprowadzili zakaz

Kolejny kraj bez hodowli zwierząt futerkowych. Wprowadzili zakaz

Źródło:
PAP

11-letni Paweł zginął, a Kuba do dzisiaj leczy się z traumy po tym, jak w Humniskach na Podkarpaciu w chłopców samochodem wjechała 78-letnia kobieta. Dzieci szły poboczem, bo przy drodze nie ma chodnika. Miejscowi włodarze po tragedii obiecali jego budowę, ale na pytanie o to, kiedy powstanie, odpowiedzieć nie potrafią. Mieszkańcy są rozczarowani: - Mimo tragedii ta sprawa dla nikogo nie jest priorytetem - mówią.

Ponad rok temu na poboczu zginął 11-letni Paweł. Chodnik wciąż nie jest priorytetem

Ponad rok temu na poboczu zginął 11-letni Paweł. Chodnik wciąż nie jest priorytetem

Źródło:
tvn24.pl

Z analizy zdjęć satelitarnych analityka wywiadu MT Andersona wynika, że wszystkie rosyjskie statki i okręty wojenne opuściły swoją bazę w syryjskim porcie Tartus, na wschodnim wybrzeżu Morza Śródziemnego i płyną na zachód.

Rosyjskie statki opuściły bazę w Syrii. Płyną na zachód

Rosyjskie statki opuściły bazę w Syrii. Płyną na zachód

Źródło:
PAP

We Włoszech anulowano wyniki egzaminu po tym, jak profesorowie odkryli, że wielu zdających odpowiadając na pytania wykorzystało sztuczną inteligencję. Egzamin na uniwersytecie w mieście Ferrara musi powtórzyć 362 studentów psychologii.

Wysokie wyniki wzbudziły podejrzenia. Studenci korzystali ze sztucznej inteligencji, egzamin anulowany

Wysokie wyniki wzbudziły podejrzenia. Studenci korzystali ze sztucznej inteligencji, egzamin anulowany

Źródło:
PAP

Przewodniczący Rady Europejskiej Antonio Costa był gościem podcastu "Szczyt Europy". W rozmowie z dziennikarzami TVN24 i Polskiego Radia mówił między innymi o kwestiach związanych z obronnością Europy, o współpracy ze Stanami Zjednoczonymi oraz o wojnie w Ukrainie. Podkreślił również kluczowe znaczenie Polski w kontekście ochrony unijnych granic.

Szef Rady Europejskiej: Potrzebujemy trwałego pokoju. Musimy zrobić więcej, działać lepiej i szybciej

Szef Rady Europejskiej: Potrzebujemy trwałego pokoju. Musimy zrobić więcej, działać lepiej i szybciej

Źródło:
TVN24

Trzy i pół miliona złotych, a nie 40 milionów złotych wróciło do budżetu państwa z tak zwanego programu willa plus. To, co minister Przemysław Czarnek rozdał na siedziby różnych fundacji, trudno teraz odzyskać. Jednym z beneficjentów dotacji jest Fundacja "Dumni z Elbląga", w której siedzibie odbywają się teraz kursy numerologii i sensu egzystencji, a jej prezes przekonuje, że "jego stwórcą jest Allah".

Prezes Fundacji "Dumni z Elbląga" nie zwrócił 2 milionów złotych za "willę plus". Dziś wychwala Allaha i numerologię

Prezes Fundacji "Dumni z Elbląga" nie zwrócił 2 milionów złotych za "willę plus". Dziś wychwala Allaha i numerologię

Źródło:
Fakty TVN

Zbigniew Ziobro opowiada o okolicznościach swojego powrotu do Polski na krótko zanim został zatrzymany w piątek przez policję. - Zauważyłem, że jest za mną ogon w Brukseli. Mam podejrzenia, że to mogły być polskie służby - powiedział. Przyznał, że chodziło o to, "by wszyscy myśleli, że leci do Polski samolotem". Na pytanie, czy jego celem było zmylenie służb, odparł, że w przeszłości był krótko funkcjonariuszem operacyjnym. - Pewne doświadczenia się przydają - dodał.

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Ziobro: byłem kiedyś funkcjonariuszem operacyjnym, doświadczenia się przydają

Źródło:
tvn24.pl, RMF FM

Raz na cztery lata Jezioro Maltańskie w Poznaniu zmienia w się w "suchy krater". To czas na usunięcie mułu i zalegających śmieci. Za każdym razem, gdy ten popularny zbiornik staje się zupełnie pusty, pojawiają się pytania o "znaleziska". Lista nietypowych rzeczy już jest.

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Jezioro Maltańskie bez wody. Co znaleźli na dnie?

Źródło:
TVN24

Mołdawia to jedno z najszybciej wyludniających się państw na świecie - powiedział analityk Ośrodka Studiów Wschodnich Kamil Całus. Liczba mieszkańców tego kraju, nie wliczając separatystycznego Naddniestrza, wynosi obecnie 2,401 miliona. To spadek o 13,9 procent w ciągu dekady.

W tym kraju jest jeden z najgorszych kryzysów demograficznych na świecie

W tym kraju jest jeden z najgorszych kryzysów demograficznych na świecie

Źródło:
PAP
Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Jak idzie rozliczenie willi plus? "To ośmiesza instytucje publiczne"

Źródło:
tvn24.pl
Premium

W listopadzie 2024 roku samolot z Katowic do niemieckiego Dortmundu odleciał bez 42 pasażerów. Nie poczekał na osoby, które utknęły w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Do tej pory żaden z pasażerów nie otrzymał odszkodowania za stracony lot. - Nie ponosimy odpowiedzialności, nie możemy wypłacić odszkodowań - informuje lotnisko. Kto w takim razie odpowiedzialność ponosi?

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Samolot odleciał bez 42 pasażerów. "Nie możemy wypłacić odszkodowań"

Źródło:
tvn24.pl

Jak działają kamery na rondzie Wojnara we Włochach? Ze statystyk drogowców wynika, że tylko w pierwszych kilkunastu dniach od uruchomienia zarejestrowały niemal 800 wykroczeń. Ich zadaniem jest wyłapywanie kierowców przejeżdżających na czerwonym świetle.

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Zarejestrowały setki kierowców przejeżdżających na czerwonym

28 kamer obserwuje skrzyżowanie. Zarejestrowały setki kierowców przejeżdżających na czerwonym

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz ludzie związani z Jarosławem Kaczyńskim są obecni nie tylko w studiach i na łamach gazet Tomasza Sakiewicza. Zajmują też posady w organach zarządzających jego mediami. Wszystkie one tworzą system naczyń połączonych: personalnie i kapitałowo.

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Media Sakiewicza. Gdzie nie spojrzeć, ludzie PiS

Źródło:
Konkret24

W najnowszym "Kadrze na kino" Ewelina Witenberg podsumowała najważniejsze wydarzenia ze świata filmu i muzyki w mijającym tygodniu. W programie między innymi o filmie "Brutalista", serialu "Przesmyk" i fali hejtu po emocjonalnym nagraniu Seleny Gomez.

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

"Brutalista" w kinach, sensacyjny "Przesmyk" i płacz Seleny Gomes

Źródło:
tvn24.pl