Mecenas Leszek Piotrowski, pełnomocnik rodziny Blidów domaga się przesłuchania osób publicznych wypowiadających się w mediach na temat afery węglowej i okoliczności śmierci Barbary Blidy. Na "liście" adwokata jest m.in. Jarosław Kaczyński.
Piotrowski zapowiedział, ze jeszcze dziś prześle pismo do łódzkiej prokuratury, która bada bada okoliczności zatrzymania b. minister budownictwa i posłanki SLD. Oprócz przesłuchania premiera, mecenas Blidów domaga sie przesłuchania byłego szefa policji Konrada Kornatowskiego oraz szefów ABW i CBA. Adwokat żada też zmiany prokuratora prowadzącego śledztwo, zarzucając mu brak bezstronności.
Wcześniej (13 sierpnia) do prokuratury trafił już wniosek mec. Piotrowskiego o przesłuchanie ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry i b. szefa MSWiA Janusza Kaczmarka.
Dlaczego adwokat chce, aby śledczy przesłuchali jedne z najważniejszych osób w państwie? Piotrowski tłumaczy, że chodzi o wypowiedzi tych osób dla mediów, a przede wszystkim o to, że oświadczenia te w sprawie okoliczności śmierci Barbary Blidy znacząco się od siebie różnią. A wszyscy, których Piotrowski wskazuje brali udział - według naczelnego prokuratora wojskowego Tomasza Szałka, w lutym w naradzie u premiera, podczas której mówiono m.in. o mafii węglowej.
Ponadto mec. Piotrowski podkreśla, że katowiccy funkcjonariusze ABW odpowiedzialni za akcję u Barbary Blidy, powinni już dawno usłyszeć zarzuty.
Barbara Blida, zastrzeliła się 25 kwietnia, gdy rano do jej domu w Siemianowicach Śląskich z prokuratorskim nakazem rewizji i zatrzymania wkroczyła ABW. Blida miała usłyszeć zarzuty w związku z podejrzeniami o korupcję w handlu węglem. Katowicka prokuratura okręgowa chciała jej postawić zarzut pośredniczenia w przekazaniu 80 tys. zł łapówki prezesowi dawnej Rybnickiej Spółki Węglowej Zbigniewowi B. Okoliczności sprawy zatrzymania Blidy wyjaśnia łódzka prokuratura. Prowadzone przez nią śledztwo ma wyjaśnić, czy miało miejsce niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariuszy ABW i czy można mówić o popełnieniu przestępstwa w tej sprawie.
Źródło: IAR
Źródło zdjęcia głównego: TVN24