Trwa wielka akcja ratunkowa po burzy jaka we wtorek przeszła przez Mazury. Służby ratownicze wciąż poszukują 8 zaginionych żeglarzy - 6 mężczyzn i 2 kobiet. Dotychczas udało się odnaleźć tylko jedną osobę - 29 letniego Błażeja z Łodzi.
Mężczyzna skontaktował się wczoraj z rodzicami. Nic mu się nie stało. Trwają poszukiwania pozostałych ośmiu żeglarzy, uznanych za zaginionych na podstawie zgłoszeń ich rodzin. Policja ustaliła, że chodzi o jedną kobietę i siedmiu mężczyzn.
Wczoraj poszukiwaniach bierze udział około 200 osób. Ratownicy WOPR pracowali od świtu, pracę przerywają dopiero około północy. Nurkowie przeczesują głównie te rejony, gdzie według relacji świadków - stracono kontakt z zaginionymi - głównie na jeziorach Śniardwy i Mikołajskim. Woda jest też obserwowana z powietrza.
Bliscy zaginionych próbują też szukać ich sami. Publikujemy zdjęcie poszukiwanego 18-letniego Jacka, który zaginął w rejonie jeziora Niegocin.
Karolina Fastnacht szuka swojej 19-letniej siostry Joanny. Apeluje do mieszkańców okolic i turystów: jeśli ktoś zobaczy młodą dziewczynę, o długich ciemnych włosach, w różowym polo i krótkich czarnych spodenkach - niech da znać policji lub służbom WOPR.
Z danych WOPR wynika, że po uderzeniu burzy i silnego wiatru przewróciło się blisko 40 łódek i jachtów. Zginęły trzy osoby: w Piszu 5-letnie dziecko i 50-letnia kobieta, w Mikołajkach - mężczyzna.
- Za nami była czarna ściana niebo połączyło się z wodą, potworny biały szkwał pędził w naszą stronę. Wichura była tak potworna, że łódka w momencie się przewróciła - relacjonuje Tadeusz Matuszczak, którego z wody wyciągnęli ratownicy WOPR.
Jak mówi ratownik Jarosław Mioduszewski, wiatr nad jeziorami mógł wiać nawet z siłą 12 stopni w skali Beauforta - bardzo rzadko spotykaną na Mazurach. - Nigdy nie przeżyłem czegoś takiego, jak wczoraj na jeziorze Mikołajskim - mówi ratownik w TVN24.
Wczoraj poszukiwania zaginionych trwały do nocy w Mrągowie, Piszu, Węgorzewie i Giżycku. - Próbowaliśmy namierzyć jachty kotwicą ciągniętą po dnie tak, by zahaczyć nią łódź - tłumaczy Mioduszewski. Świadkowie relacjonowali, że zatonięły jachty z uwięzionymi pod pokładem ludźmi, ale nurkowie nie znaleźli w nich ofiar.
Z wody wyłowiono ok. 70 osób. Ratownicy mówią, że żeglarze byli często bardzo nieodpowiedzialni. Zignorowali nadchodzącą burzę, w wielu przypadkach nie mieli na sobie kamizelek ratunkowych.
Wojewoda powołał sztab kryzysowy
Powołany został specjalny sztab kryzysowy, by koordynować akcję różnych służb. Do akcji włączono też m.in. policjantów z Centrum Szkolenia Policji w Legionowie, przebywających na szkoleniu w miejscowości Kal koło Węgorzewa. Dysponują oni psami do poszukiwania ciał w wodzie. W operacji brali też udział m.in. policjanci z wydziału prewencji olsztyńskiej komendy.
Co to jest "Biały szkwał"?
Biały szkwał to potoczne określenie nagłego, huraganowego wiatru, który może uderzyć nawet z zupełnie bezchmurnego nieba. Nie wiadomo dokładnie, jak powstaje. Pojawia się błyskawicznie i zanika równie szybko, po nim następuje zupełna cisza na akwenie. Nazwa pochodzi od załamujących się fal, pokrytych białą pianą, zacierając wyraźną granicę między wodą a powietrzem. Gdyby szkwał spadł bezpośrednio na łódź czy jacht, mógłby go po prostu wcisnąć pod wodę. Na filmie internauty Macieja Adameczka widać dobrze jak uderzenie wiatru przewraca duży jacht, mimo że żeglarze zdążyli zrefować żagle.
Wszelkie informacje dotyczące osób zaginionych bądź ofiar śmiertelnych udzielane są przez Zarządzanie Kryzysowe pod numerami telefonów: (089) 535-19-30, 523-26-15, 535-96-70
Bardzo dziękujemy wszystkim internautom za przesłane filmy i zdjęcia. Dzięki nim informacje, które państwu przekazujemy, są pełniejsze.
Czekamy na więcej filmów i fotografii. Proszę przesyłać je na adres: video@tvn24.pl
FILMY MOŻNA OBEJRZEĆ W ZAKŁADCE "OD INTERNAUTÓW" W SEKCJI WIDEO - OBEJRZYJ
ZDJĘCIA SA DOSTĘPNE W GALERII "NAWAŁNICA NA MAZURACH" - OBEJRZYJ
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Mazury.info.pl