Od wielu lat niektóre gminy finansują badania, które mają pomóc wcześnie wykryć raka prostaty. Ma to chronić mężczyzn przed groźnym nowotworem. Jednak onkolodzy alarmują, że takie badania nie przynoszą zamierzonego skutku i są właściwie stratą pieniędzy. Samorządy nie zważają na zastrzeżenia i deklarują, że badania będą prowadzone dla dobra ludzi.
Tak zwane badania PSA, które są wykonywane prewencyjnie wśród starszych mężczyzn, mają pozwalać zawczasu wykrywać raka prostaty. Pacjent wcześnie zdiagnozowany ma znacznie większe szanse na przeżycie.
Sprzeczne racje
Takie badania są masowo przeprowadzane między innymi w całej Wielkopolsce, gdzie sejmik wojewódzki przeznacza na to pieniądze od ośmiu lat. Kosztowało to ponad milion złotych.
Onkolodzy i Agencja Oceny Technologii Medycznych (AOTM), której zadaniem jest między innymi sprawdzanie celowości badań zlecanych przez samorządy, alarmują jednak, że testy PSA przeprowadzane w Wielkopolsce nie mają uzasadnienia. Według specjalistów, masowe badanie wszystkich mężczyzn w województwie nie przyniesie rezultatu w postaci zmniejszenia umieralności na raka prostaty. Do pełnej diagnozy i potwierdzenia obecności raka potrzeba bowiem zrobić jeszcze kilka innych testów.
AOTM wysyłała do samorządów opinię w tej sprawie, gdzie zalecała zaprzestanie badań. Lokalni politycy nie są jednak przekonani argumentacją i nie zamierzają przerwać testów. Opinia AOTM jest bowiem tylko opinią i samorządy mogą głos specjalistów zignorować. - Myślę, że eksperci są trochę bezwzględni dla chorych. Nie pochwalam tego - mówi Leszek Wojtasiak, wicemarszałek województwa wielkopolskiego.
Ogólnie samorządy rocznie wydają dwa miliardy złotych na programy zdrowotne. W ciągu ostatnich dwóch lat AOTM wydała ponad czterysta opinii na temat tych programów, wiele negatywnych. Za każdym razem samorządy mogły jednak zignorować głos specjalistów.
Źródło: Fakty TVN
Źródło zdjęcia głównego: Fakty TVN