Na budowie II linii metra doszło do awarii, w wyniku której woda podmyła ulice w centrum Warszawy. Ewakuowano mieszkańców okolicznych budynków. Wiadomo już, że nie ma szans, by wrócili na noc do mieszkań.
Ulica Marszałkowska jest już przejezdna w obu kierunkach. Około godziny 16 przywrócono ruch w stronę pl. Bankowego, wcześniej w przeciwnym kierunku. Tramwaje wróciły na jedną z głównych arterii miasta po 19.
Sytuacja na miejscu awarii jest już opanowana. Wykonawca wciąż zmierza do ustabilizowania gruntu po osuwisku. Jak poinformował wcześniej rzecznik wykonawcy metra Mateusz Witczyński, w tym miejscu zakończyło się już wylewanie betonu. - Najprawdopodobniej jeszcze dziś w miejscu wypłukania gruntu rozpoczną się dodatkowe iniekcje wysokociśnieniowe - dodał.
Na miejscu zdarzenia pracują biegli z komisji, która ma ustalić przyczyny awarii. Analizy i wnioski będą znane za kilka dni.
Rzecznik stołecznej policji poinformował, że przy ewakuowanych budynkach wystawiono stałe, całodobowe posterunki policji i Straży Miejskiej. - Mieszkańcy nie muszą martwić się o swój dobytek - zapewnił asp. Mariusz Mrozek.
Dla ewakuowanych z okolicznych bloków zarezerwowano hotele, nie ma szans, by wrócili na noc do mieszkań. Jak poinformował rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk, spośród ewakuowanych z okolicznych bloków mieszkańców 16 osób poprosiło o możliwość przenocowania w hotelu. Ponad 20 weszło do swoich mieszkań po najpotrzebniejsze rzeczy. Z kolei rzecznik wykonawcy metra Mateusz Witczyński powiedział, że firma zarezerwowała dla wszystkich ewakuowanych miejsca w stołecznych hotelach Metropol i MDM. - Poza noclegiem mieszkańcy mogą liczyć na vouchery na kolację i śniadanie - podał. Witczyński dodał, że lokatorzy ewakuowanych budynków, którzy chcieliby wejść do swoich mieszkań po niezbędne rzeczy albo chcą skorzystać z zakwaterowania w hotelach, powinni zgłosić się do punktu zarządzania kryzysowego na pl. Dąbrowskiego. Tam czekają też kierowcy, którzy pomagają chętnym dostać się do hotelu.
- Mieszkańcy będą mogli wrócić do domów po wykonaniu badań, które potwierdzą, że wykonane czynności stabilizujące grunt dały odpowiednie efekty - podkreślił rzecznik budowy metra.
Rzecznik Komendanta Stołecznego Policji asp. Mariusz Mrozek: Przejezdne są już ul. Kredytowa, pl. Dąbrowskiego i ul. Jasna. Wciąż zamknięte są ul. Rysia i Szkolna. Wcześniej przywrócono obustronny ruch kołowy na ul. Marszałkowskiej. Wciąż wstrzymany jest natomiast ruch tramwajowy na ul. Marszałkowskiej. Jak powiedział rzecznik stołecznego ratusza Bartosz Milczarczyk, ruch tramwajowy zostanie przywrócony w piątek wieczorem, najpóźniej w sobotę rano. Bez przeszkód kursuje metro.
- Geologia tym razem nie odegrała tu żadnej roli - stwierdził w TVN24 Mirosław Rutkowski, geolog, rzecznik Państwowego Instytutu Geologicznego. - Taka awaria mogła się zdarzyć w każdym miejscu w kraju, niezależnie od budowy geologicznej - dodał.
- Jest to klasyczna awaria budowlana przy głębokim wykopie, kiedy naruszono jakiś element infrastruktury, w tym przypadku - wodociąg. Być może on sam się rozszczelnił - mówił geolog. Rutkowski porównał osuwisko do szkód górniczych na Górnym Śląsku. - To jest ten sam mechanizm - ocenił. Awarię na budowie drugiej linii metra Rutkowski ocenił jako "średnią", "niegroźną". - Nie powinna ona spowodować opóźnień w budowie - powiedział.
Ulica Marszałkowska została już w całości przywrócona do ruchu kołowego. Wciąż jednak nie kursują tamtędy tramwaje.
Wcześniej zapowiadano, że ruch tramwajów ma zostać przywrócony w piątek wieczorem lub w sobotę rano.
Solidarna Polska składa wniosek do prokuratury "w związku z narażaniem bezpieczeństwa mieszkańców Warszawy po kolejnej katastrofie budowlanej". "To już drugi raz w krótkim okresie czasu dochodzi do poważnej katastrofy budowlanej w związku z budową II linii metra w Warszawie. (...) Powyższe zdarzenie stanowi bezpośrednie zagrożenie dla życia i zdrowia osób tam zamieszkałych. Co więcej spowodowało dodatkowe poważnie problemy komunikacyjne oraz pociągnie za sobą znaczne koszty i opóźnienie budowy. (...) Kolejna już tragedia budowlana pokazuje, że nie mamy do czynienia z przypadkiem, ale wszystko wskazuje na to, że z brakiem profesjonalizmu, który skutkuje poważnymi szkodami w mieniu oraz zagrożeniem zdrowia i życia.
Należy wyjaśnić, czy przyczyna tej katastrofy leży u podstaw wadliwie zaprojektowanej inwestycji, czy też wynika z nieprawidłowego wykonania projektu. (...) Katastrofy budowlane zdarzają się zarówno w górnictwie jak i budownictwie. Zadaniem prokuratury w takich wypadkach jest ustalenie czy i kto dopuścił się zaniedbań, które doprowadziły do takiego skutku. W związku z tym prowadzenie śledztwa jest uzasadnione. Śledztwo pozwoli też na szczegółową analizę, czy grożą nam kolejne niebezpieczeństwa wynikające z nieudolnie prowadzonej inwestycji przez prezydent Warszawy."
Osunięcie nie spowodowało strat materialnych. Nikt też nie ucierpiał.
Ubytek ziemi uzupełniono mieszanką cementową, która "potrzebuje kilku godzin, żeby mogła związać i ustabilizować budynek" - poinformował wiceprezydent Warszawy Jacek Wojciechowicz.
Na razie nie przywrócono jeszcze ruchu na drugiej część jezdni ul. Marszałkowskiej. Obecnie korki tworzą się na ulicach Królewskiej, Grzybowskiej i Kruczej.
Rzecznik wykonawcy metra Mateusz Witczyński powiedział, że to, czy prace na budowie metra mogły doprowadzić do przerwania wodociągu i spowodować osuwisko, będzie wyjaśniane. - Na razie nie wiadomo, jakie były tego przyczyny - powiedział Witczyński. Także wiceprezydent Warszawy mówił, że będzie wyjaśniane, czy osuwisko jest efektem awarii wodociągu, budowy geologicznej czy prac budowlanych na pobliskiej drugiej linii metra.
Mieszkań ewakuowanych osób pilnują policjanci i straż miejska. Mieszkańcy będą mogli do nich wejść w asyście służb.
Wcześniej z dwóch siedmiopiętrowych budynków - w tym jednego mieszkalnego - ewakuowano ok. 100 osób. Wiadomo już, że nie wrócą na noc do swoich mieszkań.
Osuwisko nie stanowi zagrożenia dla działania I linii metra - informował rzecznik wykonawcy metra Mateusz Witczyński. Wciąż nie wznowiono natomiast prac na budowie stacji Świętokrzyska. W okolicznych budynkach nadal odcięte są prąd, gaz i woda.
Geolodzy zaprzeczają, by przyczyny osuwiska miały związek z geologią, jak wskazywały wcześniej władze Warszawy.
Ok. godz. 15 ruch ma wrócić także na drugą część jezdni. Z kolei tramwaje pojadą Marszałkowską w piątek wieczorem lub dopiero w sobotę.
Zachodnia jezdnia ul. Marszałkowskiej została otwarta. Jednak tylko dla samochodów.
Wiceprezydent miasta pytany czy może ono być efektem błędu ludzkiego, wiceprezydent przypomniał, że budowana w pobliżu stacja metra Świętokrzyska jest ogromnym placem budowy. - Ma wymiary kilkaset metrów długości, kilkadziesiąt metrów szerokości. Przy tak dużych placach budowy zmieniają się naprężenia i może dochodzić do podobnych zjawisk. Trudno mówić jednoznacznie czy jest to błąd. To będzie podlegało dalszym badaniom - powiedział. Poinformował, że z prowadzonego monitoringu wynika, że jeden z budynków po osunięciu się ziemi odchylił się o kilka milimetrów. - Budynki z natury rzeczy pracują. Na dzisiaj jest to kilka milimetrów, ale nie przekracza to norm, które są przewidywane dla tego budynku - powiedział.
Wiceprezydent miasta potwierdził, że mieszkańcy ewakuowanych budynków nie wrócą na noc do domów, a służby pilnują ich dobytku w pozostawionych mieszkaniach. Jak powiedział Wojciechowicz na konferencji prasowej po spotkaniu zespołu zarządzania kryzysowego, dla ewakuowanych mieszkańców przygotowywane są miejsca w hotelach i miejskich placówkach. Zorganizowano także punkt informacyjny.
Nie, to raczej nie ma nic wspólnego z geologią ani z rozpoznaniem geologicznym. Jakby nie brzmiało to paskudnie, to banalna awaria związana z naruszeniem infrastruktury - skomentował wydarzenia w centrum Warszawy Mirosław Rutkowski, rzecznik Państwowego instytutu Geologicznego. - To się zdarza bardzo często - dodał.
W piątek ok. 15 dla ruchu otwarta ma być jezdnia wschodnia ul. Marszałkowskiej. Tramwaje tą trasą pojadą dziś wieczorem bądź jutro - przekazał wiceprezydent podczas konferencji prasowej. Poinformował też, że wyrwa osuwiska ma ok. 400 m3.
- To jest wynik najprawdopodobniej warunków geologicznych, które mamy w Warszawie. To osunięcie nastąpiło nawet nie na samej stacji - powiedział o awarii w centrum Warszawie i Jacek Wojciechowicz, zastępca Prezydenta m.st. Warszawy.
Roman Bugaj, rzecznik warszawskich wodociągów: - Nie mamy pełnych danych, skąd uszkodzenie. Instalacje zastępcze (do poszkodowanych budynków - red.) będą uruchamiane. Trwa analiza możliwości.
Wszystko wskazuje, że ewakuowani mieszkańcy nie wrócą na noc do swoich domów - informuje reporterka TVN24 z miejsca wypadku na budowie metra. Miasto zorganizuje dla nich noclegi w okolicznych hotelach.
Straż pożarna zapewnia, że w rejonie awarii nie ma niebezpieczeństwa wybuchu. Obecnie nie ma potrzeby ewakuacji kolejnych mieszkańców, jednak takiej ewentualność nie jest wykluczana w przyszłości.
Dziura powstała w wyniku uszkodzenia wodociągu powiększyła się z 12 do 20 metrów. Jej głębokość wynosi zaś dwa metry.
Wokół zagrożonych budynków wstrzykiwane są mieszanki betonowe.
Wykonawca: konstrukcja stacji nie została uszkodzona.
Rzecznik wykonawcy metra: Na razie nie wykluczamy winy naszej, ani innego czynnika.Czytaj więcej na tvnwarszawa.pl
Według Witczyńskiego, na miejscu nadal może być wyczuwalny zapach gazu. - Wynika to z tego, że przerwane zostały instalacje gazowe, które były już zamknięte.
Z informacji służb wynika, że ok. godziny 7 rano, na ulicy powstała wyrwa ok. 10 metrów kwadratowych - podano na konferencji prasowej.
Konsorcjum nie podaje przyczyn awarii. Zapewnia jednak, że po wyjaśnieniu sprawy zostaną wyciągnięte konsekwencje.
- Ok. 4.00 znaleźliśmy przesączenia w okolicy budynków przy ulicy Szkolnej - powiedział rzecznik konsorcjum budującego metro Mateusz Witczyński. - Woda przesączająca się z wodociągi zaczęła podmywać część ulicy.
Jak poinformował rzecznik konsorcjum budującego metro Mateusz Witczyński, wodociągi i instalacje gazowe zostały natychmiast zamknięte. Obecnie nie ma żadnego zagrożenia.
W piątek w nocy pękł wodociąg przy skrzyżowaniu ulic Szkolnej i Świętokrzyskiej. Ziemia w tym rejonie zaczęła się osuwać, w wyniku czego zapadła się część jezdni.
Ruch w rejonie awarii - zarówno osobowy, jak i komunikacja miejska - został wstrzymany, a w jego terenie wprowadzono objazdy. Metro kursuje normalnie.
Wykonawca II linii metra - AGP Metro poinformował, że prowadzi prace zabezpieczające, a także analizy przyczyn zdarzenia. CZYTAJ WIĘCEJ NA TVNWARSZAWA.PL
Autor: nsz//kdj / Źródło: tvnwarszawa.pl, tvn24.pl