Inwigilacji były poddane "niewielkie ilości, nieprzekraczające kilkuset osób w ciągu roku" - mówił poseł PiS Marek Suski w czwartek na konferencji prasowej. We wtorek w radiu tłumaczył swoje słowa. Przekonywał, że mówił o "kontroli operacyjnej" i użył słów "od kilku do kilkuset".
Marek Suski w czwartek na konferencji prasowej był pytany przez dziennikarzy, czy jego zdaniem są szanse na powołanie komisji śledczej, która miałaby zbadać sprawę inwigilacji. - Te zarzuty dotyczące jakiejś masowej inwigilacji. Na posiedzeniu komisji zajmowaliśmy się tym tematem. Ja mogę państwa zapewnić, że mówienie o jakiejś masowej inwigilacji to jest w ogóle jakiś wymysł z Księżyca, bo to były niewielkie ilości, nieprzekraczające kilkuset osób w ciągu roku ani milionów. Nie mogę oczywiście podać dokładnych danych, bo to jest objęte tajemnicą - powiedział poseł Prawa i Sprawiedliwości.
Suski: mówiłem "od kilku do kilkuset"
O te słowa Suski był pytany we wtorek w Radiu ZET. Pomimo dosłownie przytoczonego przez prowadzącą cytatu przekonywał, że mówił "od kilku do kilkuset". - Opozycja wmawiała o milionie inwigilacji i tak dalej. Można popatrzeć na różne moje wypowiedzi, mówiłem "od kilku do kilkuset" - powiedział.
- Nie inwigilowanych. Nie powiedziałem, że inwigilowanych, mówiłem o kontroli operacyjnej. O inwigilacji mówił dziennikarz i ten, kto to pisał, to sobie po prostu zmienił. Można różne rzeczy różnie nazywać - dodał polityk PiS w Radiu ZET.
- Jeżeli chodzi o kontrolę operacyjną, bo to coś innego niż inwigilacja wmawiana przez opozycję, to jest działanie zgodne z prawem, na wniosek prokuratury (…) składany do sądu. Sąd rozpatruje i nie zawsze przychyla się do wniosku prokuratury. Wszystko odbywa się zgodnie z procedurami. Trudno tu mówić o jakiejś formie inwigilacji - mówił Suski.
Dopytywany, czy służby w Polsce inwigilują obywateli, odparł: - To nie jest inwigilacja, to jest kontrola operacyjna zgodna z prawem. We wszystkich krajach zwalcza się przestępczość, używając tego typu narzędzi.
Suski o Pegasusie: ja w ogóle nie mam pojęcia, czy taki system jest
Pytany o to, czy wobec wspomnianych przez niego kilkuset osób używany jest służący do inwigilacji system Pegasus, odpowiedział: - To nie są osoby inwigilowane przez Pegasusa. Ja w ogóle nie mam pojęcia, czy taki system o tej nazwie jest.
Prowadząca zwróciła uwagę, że sam Jarosław Kaczyński potwierdził, że Polska kupiła Pegasusa. - Nie. To też jest niedokładny cytat z prezesa. Prezes mówił, że poważne państwo powinno mieć takie systemy. Ja nie mogę potwierdzić, nie mam takiej wiedzy - odpowiedział Suski.
Źródło: Radio ZET, tvn24.pl