W sobotę na konwencji Prawa i Sprawiedliwości marszałek Sejmu Marek Kuchciński nie chciał odpowiedzieć na pytanie dziennikarzy dotyczące daty upublicznienia list z nazwiskami sędziów, którzy popierali kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa. - Proszę pytać mnie o to w Sejmie - zwrócił się do reporterów. W Sejmie jednak - pytany we wtorek przez reportera TVN24 Radomira Wita - marszałek milczał.
Naczelny Sąd Administracyjny orzekł pod koniec czerwca, że Kancelaria Sejmu ma udostępnić wykaz nazwisk sędziów popierających kandydatów do nowej Krajowej Rady Sądownictwa.
Na konwencji Prawa i Sprawiedliwości, która odbywała się w weekend w Katowicach, dziennikarze chcieli zapytać marszałka Sejmu Marka Kuchcińskiego, kiedy listy poparcia kandydatów do nowej KRS zostaną upublicznione. - Ja nie jestem w KRS-ie - odpowiedział marszałek.
- Spokojnie, dzisiaj mamy konwencję, wielkie święto programowe. O to może pytajcie - dodał.
Dopytywany jeszcze raz o listy odparł: - Proszę pytać mnie o to w Sejmie.
W Sejmie marszałek milczał
Zgodnie z prośbą marszałka, dziennikarze chcieli zapytać go o tę sprawę na sejmowym korytarzu. We wtorek przechodząc obok reportera TVN24 Radomira Wita, Kuchciński nie odpowiedział na zadane mu pytanie. Z obstawą straży marszałkowskiej przeszedł korytarzem i wszedł do jeden z sal.
Później reporter TVN24 próbował jeszcze raz uzyskać odpowiedź marszałka. Ponownie kilka razy zapytał go o listy poparcia kandydatów do KRS. Kuchciński odpowiedział tylko: - Biuro informacji...
Po czym po raz kolejny odszedł w towarzystwie strażników w głąb korytarza.
"PiS ma problem z tymi listami"
Poseł Marek Sawicki z Polskiego Stronnictwa Ludowego ocenił w rozmowie z TVN24, że "Kuchciński udowodnił, że marszałkiem PiS-u jest, (ale - przyp. red.) niekoniecznie marszałkiem Sejmu". - Wydaje mi się, że PiS ma problem z tymi listami i jako opozycja możemy domniemywać, że tych list nie ma albo że na wszystkich kandydatów, wybranych do Krajowej Rady Sądownictwa przez większość PiS złożone są te same podpisy - dodał.
Do NSA odwołała się Kancelaria Sejmu
W sierpniu 2018 roku Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uchylił w decyzję szefa Kancelarii Sejmu o odmowie ujawnienia między innymi nazwisk sędziów popierających zgłoszenia kandydatów do nowej KRS.
Skargę w tej sprawie złożyła posłanka klubu Platformy Obywatelskiej - Koalicji Obywatelskiej Kamila Gasiuk-Pihowicz, której Kancelaria Sejmu odmówiła udostępnienia załączników do zgłoszeń kandydatów na członków KRS zawierających wykaz obywateli oraz sędziów popierających te zgłoszenia. Kancelaria Sejmu odwołała się od tego wyroku do NSA, który zdecydował, że kancelaria ma udostępnić wykaz nazwisk.
Sejm w marcu 2018 roku wybrał 15 sędziów na członków nowej, wyłanianej przez polityków Krajowej Rady Sądownictwa. Dziewięć kandydatur - spośród zgłoszeń, które napłynęły - wskazał klub Prawa i Sprawiedliwości, a sześć klub Kukiz'15.
CIS: wnioskująca osoba otrzyma wgląd w załączniki i od niej będzie bardzo dużo zależało, co się potem z tym stanie
Do sprawy odniósł się we wtorek w rozmowie z TVN24 dyrektor Centrum Informacyjnego Sejmu Andrzej Grzegrzółka. Jego zdaniem orzeczenie sądu nie oznacza, że "nagle na głównych witrynach portali informacyjnych zostaną opublikowane te załączniki, tylko będzie to wykonanie pewnego procesu".
- On jest związany z jedną z posłanek, która wnioskowała o dostąp, więc tak naprawdę ta wnioskująca osoba otrzyma wgląd w te załączniki i w zasadzie to od niej będzie bardzo dużo zależało, co się potem z tym stanie - przekonywał.
- Natomiast nie ma z naszej strony obstrukcji, sztucznego opóźniania tego procesu - podkreślił.
Autor: ads\mtom / Źródło: tvn24.pl, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24