Szef Europejskiej Partii Ludowej, niemiecki europoseł Manfred Weber w wywiadzie zarzucił PiS, że "systematycznie atakuje państwo prawa i wolne media". - Staje się naszym przeciwnikiem, z którym będziemy walczyć - powiedział, wymieniając obok PiS dwie europejskie skrajnie prawicowe partie. Słowa Webera oburzyły polityków obozu rządzącego, a premier Mateusz Morawiecki wezwał niemieckiego polityka do telewizyjnej debaty.
W niedzielę niemiecka stacja ZDF opublikowała wywiad z Manfredem Weberem - europosłem i szefem Europejskiej Partii Ludowej (EPL).
W rozmowie Weber między innymi krytykował niemiecką skrajnie prawicową partię AfD za to, że "wypowiedziała wojnę Europie". Mówił też o ewentualnej współpracy z włoską partią Bracia Włosi kierowaną przez premier Giorgię Meloni. Powiedział, że nie ma w tej chwili dyskusji na temat wstąpienia tego ugrupowania do EPL i zaznaczył, że najpierw Meloni musiałaby udowodnić, że "staje po stronie tej Europy".
W tym kontekście nakreślił trzy "czerwone linie" - warunki, które musi spełnić potencjalny koalicjant: - Każdy partner musi stać po stronie Ukrainy. Każda partia musi chcieć pomóc w kształtowaniu Europy, a nie jej obalaniu. Każda partia musi przestrzegać rządów prawa.
To właśnie przy trzecim warunku Weber nawiązał do PiS. - To jest mur ochronny przeciwko przedstawicielom PiS w Polsce, którzy systematycznie atakują państwo prawa i wolne media - powiedział.
- W tych trzech zasadach nie ma dla nas żadnych wahań. Kto to akceptuje, może być demokratycznym partnerem - uczestnikiem politycznej rywalizacji, ale demokratycznym partnerem. A każdy, kto ich nie przestrzega tak jak niemiecka AfD, Le Pen we Francji czy PiS w Polsce, staje się naszym przeciwnikiem, z którym będziemy walczyć - powiedział.
Słowa Webera wzburzyły polityków obozu rządzącego. Minister bez teki Michał Dworczyk udostępnił nagranie z wypowiedzią Webera z napisami w języku polskim. W tym tłumaczeniu pada słowo "wróg", a nie "przeciwnik", w domyśle polityczny. Dworczyk napisał: "Jeden z najbliższych niemieckich kolegów p. Tuska mówi wprost: PiS to nasz wróg i będzie przez nas zwalczany. Niebywała bezczelność i buta". Poseł PiS Kacper Płażyński zarzucił, że Weber używa "retoryki wojennej".
Jak podaje słownik Duden, standaryzujący język niemiecki, rzeczownik "der Gegner", którego użył Weber, najczęściej stosowany jest jako odpowiednik polskiego "przeciwnika", "antagonisty" czy "konkurenta", na przykład w sporcie lub polityce. Etymologicznie "der Gegner" wywodzi się od "gegenen", czyli współczesnego "entgegenkommen" (nadchodzić z naprzeciwka). Jako "wróg" tłumaczony jest jedynie w kontekście militarnym, w relacjach wojennych.
Morawiecki wzywa Webera do debaty
W reakcji na słowa Webera premier Mateusz Morawiecki opublikował w poniedziałek w mediach społecznościowych nagranie. - Miarka się przebrała. Jako premier polskiego rządu, który reprezentuje większość sejmową wybraną w demokratycznych wyborach, nie pozwolę, by wybory Polaków były tak szkalowane - powiedział Morawiecki.
- Manfred Weber - niemiecki szef partii, do której należy PO, wymienił w niedzielę PiS wśród ugrupowań, które będą przez nich zwalczane. Nazwał nas swoimi wrogami. To kolejna taka wypowiedź. Dosyć tego. Jeśli Niemcy otwarcie przyznają, że będą ingerować w wybory w Polsce, to niech staną z otwartą przyłbicą - mówił.
Zwrócił się bezpośrednio do Webera. - Panie Weber, proszę nie posługiwać się swoim pomocnikiem Donaldem Tuskiem, proszę stanąć do debaty. Zarzucacie nam łamanie demokratycznych reguł? Proszę to powiedzieć milionom Polaków w telewizyjnym starciu. Zapraszam pana na debatę 2 października. W najbliższych dniach jesteśmy gotowi rozmawiać o szczegółach takiego starcia - oświadczył premier.
Politycy PiS i Weber
To nie pierwszy raz, kiedy słowa Webera wywołały oburzenie polityków PiS - było tak też w czerwcu tego roku po ukazaniu się wywiadu w "Frankfurter Allgemeine Zeitung". Jak sugerowali polscy rządzący, Weber miał wskazywać "Niemców" lub "Berlin" jako "jedyną siłę mogącą zastąpić PiS w Polsce".
Z pełnego kontekstu wynikało jednak jasno, że niemiecki europoseł nie mówił o Niemcach, a o kierowanej przez niego Europejskiej Partii Ludowej jako o "sile, która może zastąpić PiS w Polsce i poprowadzić kraj z powrotem do Europy".
CZYTAJ W KONKRET 24: Politycy PiS: Weber uważa, że Niemcy są "jedyną siłą mogącą zastąpić PiS w Polsce". Nie, tego nie mówi
Źródło: tvn24.pl