Sąd raz jeszcze zajmie się sprawą majątku Palikota. Była żona lidera RP złożyła zażalenie na postanowienie Sądu Okręgowego w Lublinie. Chodzi o pozostawienie bez rozpoznania jej wcześniejszej skargi na umorzenie śledztwa dotyczącego oświadczeń majątkowych polityka oraz działania na szkodę spółki Jabłonna S.A. Wiadomo już, że zażalenie rozpozna lubelski sąd okręgowy w innym składzie.
W marcu lubelski sąd postanowił, że była żona Palikota, Maria Nowińska, nie jest uprawniona do zaskarżenia decyzji prokuratury o umorzeniu śledztwa, ponieważ nie jest osobą pokrzywdzoną w sprawie. Nowińska domagała się uchylenia postanowienia prokuratury.
Sąd nie przychylił się do jej wniosku, ani argumentacji: - Pokrzywdzonym jest tylko ten, w czyje dobro bezpośrednio godzi przestępstwo - uzasadniała postanowienie sędzia Dorota Dobrzańska. Nowińska nie jest, według sądu, pokrzywdzona zarówno w wątku oświadczeń majątkowych składanych przez Palikota, jak i spółki Jabłonna S.A. Następcy prawni nieistniejącej już spółki Jabłonna nie kwestionowali decyzji prokuratury, natomiast Nowińska nie miała w niej udziałów.
Jak tłumaczyła sędzia, w procesie karnym nie może równolegle występować dwóch pokrzywdzonych - spółka akcyjna i była żona jedynego jej akcjonariusza.
Pełnomocnik b. żony: jest pokrzywdzona
To rozstrzygniecie zakwestionował pełnomocnik Nowińskiej, który w złożonym zażaleniu utrzymuje, że działania Palikota godziły w dobro prawne jego żony przez pozbawienie jej kontroli nad częścią ich wspólnego majątku, którym była spółka Jabłonna. Jak dowodził, oznacza to, że Nowińska jest pokrzywdzona w tej sprawie.
Pełnomocnik domaga się uchylenia zaskarżonego postanowienia, co powodowałoby, że sąd merytorycznie musiałby rozpatrzyć wcześniejszą skargę Nowińskiej na decyzję prokuratury.
Termin rozpoznania zażalenia nie został jeszcze wyznaczony.
Wyprowadził pieniądze do rajów?
Zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Palikota skierowało do prokuratury CBA w połowie lipca ubiegłego roku. Było ono efektem kontroli oświadczeń Palikota (wówczas byłego posła PO i lidera startującego w wyborach Ruchu Palikota), którą Biuro prowadziło od września 2010 r. do czerwca 2011 r.
Zawiadomienie CBA włączono do śledztwa dotyczącego spółki Jabłonna z Lublina i poświadczenia nieprawdy w oświadczeniach majątkowych polityka, które już wcześniej prowadziła warszawska prokuratura. Śledztwo ws. działania na szkodę spółki prokuratura wszczęła w lutym 2008 r. na wniosek byłej żony Palikota. Według niej, tuż przed rozwodem poseł miał wyprowadzić bez jej zgody akcje do kontrolowanych przez siebie spółek w rajach podatkowych, m.in. na Karaibach i w Luksemburgu.
Prokuratura zarzuca Palikotowi "niedbalstwo"
Jednak w grudniu ubiegłego roku Prokuratura Okręgowa w Warszawie umorzyła śledztwo z powodu braku znamion czynu zabronionego. Jak informowali wówczas śledczy w komunikacie, "analiza kwestionowanych oświadczeń majątkowych dowodzi, że pomimo nieprecyzyjnego opisania w nich zobowiązań albo braku wszystkich elementów majątku posła - zamiarem Janusza Palikota nie było zafałszowanie jego sytuacji finansowej".
W dokumentach brakowało informacji m.in. o składnikach majątku i pożyczkach, o których - jak napisała prokuratura - "opinia publiczna była informowana za pośrednictwem mediów i których Janusz Palikot nie ukrywał". "W ocenie prokuratora Januszowi Palikotowi można przypisać co najwyżej nieumyślną formę winy - niedbalstwo. Tym samym nie wyczerpał on znamion przestępstwa złożenia fałszywego oświadczenia majątkowego, gdyż czyn ten można popełnić jedynie umyślnie" - wyjaśniono w komunikacie.
Śledczy: Palikot nic nie ukrył
Prokuratura badała też wątek działania członków zarządu, rady nadzorczej i akcjonariuszy nieistniejącej już spółki Jabłonna S.A., w tym Palikota, między marcem 2003 r. a czerwcem 2004 r. Sprawdzano m.in., czy decyzja o podwyższeniu kapitału firmy wyrządziła co najmniej 60 mln zł szkody spółce oraz byłej żonie Janusza Palikota jako współwłaścicielce akcji.
Po analizie dowodów prokuratura uznała, że decyzje w spółce były "logiczne, racjonalne i zorientowane na ochronę interesów" przedsiębiorstwa. Były to - według prokuratury - decyzje korzystne także z punktu widzenia Palikota i jego byłej żony. Według prokuratury, nie ma też podstaw do uznania, że decyzje podejmowane w spółce doprowadziły do ukrycia majątku, o który spierali się byli małżonkowie.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24