- Na takie działania nie możemy sie zgodzić - powiedział szef MON, Antoni Macierewicz, komentując bliskie przeloty rosyjskich samolotów wojskowych nad amerykańskim niszczycielem na Bałtyku. Dodał, że Polska jest "państwem odpowiedzialnym, żeby takie incydenty nigdy więcej nie miały miejsca".
- Nie możemy tego inaczej traktować, niż jako prowokację i jak jeszcze jeden przejaw agresywnych zamiarów wobec NATO, wobec USA, wobec Polski, tych, których właścicielami, dyspozytorami są te samoloty. Nie ma co do tego wątpliwości - powiedział minister obrony narodowej Antoni Macierewicz komentując incydenty na Bałtyku, podczas których doszło do "bardzo bliskich przelotów" rosyjskich samolotów wojskowych nad niszczycielem USS Donald Cook.
Minister podkreślił, że "na takie działania nie możemy się zgodzić". - Polska jako państwo, w którym to się odbywa, która prowadziła te ćwiczenia z USA, jest państwem odpowiedzialnym, żeby takie incydenty nigdy więcej nie miały miejsca - stwierdził Macierewicz.
Bliskie przeloty rosyjskich samolotów
W ostatnich dwóch dniach na Morzu Bałtyckim doszło do "bardzo bliskich przelotów" rosyjskich samolotów wojskowych nad niszczycielem USS Donald Cook - podała CNN. Pentagon potwierdził te doniesienia, dodając, że bombowce Su-24 - choć nieuzbrojone - "symulowały atak". W czasie jednego z przelotów na pokładzie niszczyciela załoga tankowała polski śmigłowiec goszczący u Amerykanów.
W środowe popołudnie przedstawiciel Pentagonu cytowany przez agencję Reutera potwierdził, że we wtorek doszło do kilku incydentów wokół niszczyciela USS Donald Cook. Według niego "nieuzbrojone bombowce Su-24 symulowały atak" na okręt i przeleciały tak blisko, że podmuch powietrza zostawił "ślady na wodzie". W pewnym momencie pojawił się też rosyjski helikopter bojowy KA-27, który wykonał siedem okrążeń wokół niszczyciela i "robił zdjęcia". Do przelotów miało dojść w poniedziałek i we wtorkowy wieczór na wodach międzynarodowych - podała CNN.
W niedzielę doszło do jeszcze jednego, ale "w odległości bardziej do zaakceptowania". Anonimowy przedstawiciel Pentagonu powiedział też wcześniej stacji CNN, że w trakcie ćwiczeń na amerykańskim okręcie przebywała załoga polskiego śmigłowca. "Jej działania zostały zakłócone" przez pojawienie się samolotów i część wojskowych w Waszyngtonie jest zdania, że był to również "sygnał wysłany Polsce" - dodaje stacja, powołując się na swoje źródło.
USS Donald Cook w Gdyni
USS Donald Cook zawinął do portu w Gdyni w piątek 8 kwietnia. Jednostka na co dzień stacjonująca w hiszpańskiej Rocie, patroluje w ramach misji NATO wody Morza Bałtyckiego i dba o bezpieczeństwo Polski i państw bałtyckich. Na pokładzie USS Donald Cook znajdują się dwie wyrzutnie rakietowe MK 41, rakiety typu ASROC i rakiety manewrujące Tomahawk. Okręt jest wyposażony w system zarządzania walką Aegis, który pozwala na obronę przed atakiem samolotów i pociskami rakietowymi wroga wystrzeliwanymi z ziemi i z wody.
Autor: mart//rzw / Źródło: TVN 24, CNN
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24