"To bardzo często nie daje mi w ogóle żyć". Wywiad z Maciejem Zientarskim

[object Object]
Cena brawury. Maciej Zientarski apeluje do amatorów szybkiej jazdytvn24
wideo 2/5

Warszawa, wieczór w lutym 2008 roku. Ferrari pędzi - jak stwierdzi później warszawski sąd - 150 kilometrów na godzinę. Jezdnia jest nierówna, samochód wpada w poślizg. Na miejscu ginie 30-letni Jarosław Zabiega, dziennikarz motoryzacyjny. Maciej Zientarski, który zdaniem sądu siedział za kierownicą, w stanie krytycznym trafia do szpitala. W jednym momencie na zawsze zmienia się życie wielu osób. Materiał "Czarno na białym".

Co pamięta z wypadku? - Nic - odpowiada Zientarski. - Z rok albo dwa przed wypadkiem pamięci nie mam. W ogóle nie pamiętam szpitala, rehabilitacji, całego dochodzenia do zdrowia. Tego w mojej głowie w ogóle nie ma - mówi.

Maciej Zientarski miesiąc był w śpiączce. Doznał rozległych urazów głowy, klatki piersiowej, kręgosłupa i kończyn. To, że żyje niejeden nazywa cudem.

Czy zdarza mu się czasem zapomnieć to, co się wydarzyło w poprzedni dzień? - Czasami? To mało powiedziane. Prawie zawsze - precyzuje. Na pytanie, czy może się zdarzyć, że nie będzie pamiętał również tej rozmowy, odpowiada: - Tak, oczywiście.

- Dlatego wszystko zapisuję, żeby nie zapomnieć. Druga moja pamięć, to moja żona, Magda. Jak się budzimy rano, odwraca się do mnie i mówi tak: Maciek, wczoraj było to i to. A dzisiaj będzie to i to, opowiada.

Magda to druga żona Macieja Zientarskiego, znają się jeszcze z liceum, ale parą stali się już po tragicznym wypadku w czasie rehabilitacji Macieja. To ona była przy nim w momencie dla niego najtrudniejszym, w momencie, gdy musiał zmierzyć się i z depresją i z nienawiścią ludzi.

Jak mówi Magda Zientarska, "przykro było na niego patrzeć". - Na początku powodowało to w nim chęć odebrania sobie życia. I tylko moja silna wola i pilnowanie go sprawiły, że tego nie zrobił - ocenia.

"Wypadku w mojej głowie w ogóle nie ma"

Ojciec Macieja, Włodzimierz Zientarski opowiada, co syn stracił. Był młody, prowadził programy telewizyjne, był popularnym dziennikarzem motoryzacyjnym. - Przychodził do nas i mówił: wiesz co, ja się idę zabić. I znikał, bo nie było z nim kontaktu, nawet telefonem nie umiał się posługiwać i nie było go całymi wieczorami. Już się zabił? Czy jeszcze się nie zabił? - wspomina ojciec.

- Był duszą towarzystwa, ludzie go bardzo lubili. Do wypadku. Wtedy się wszystko zmieniło. Wtedy zaczęły działać odia różne i te odia do dziś funkcjonują. Rozleciała się rodzina Maćka i w pewnym momencie został sam. Ja zostałem jego kuratorem, bo Maciek jest częściowo do dzisiaj ubezwłasnowolniony - kontynuuje ojciec. "W żadnej prasie nie podniesiono tego, że lekarze psychiatrzy podjęli decyzję o ubezwłasnowolnieniu częściowym Maćka".

- Jest mi bardzo przykro i to bardzo często nie daje mi w ogóle żyć. Bardzo często budzi mnie ten sam sen w nocy i już po nim nie śpię. Sen o tym wypadku - mówi Maciej. - To raczej jego wyobrażenie, bo tego wypadku w mojej głowie w ogóle nie ma, w ogóle nic nie pamiętam - wyjaśnia.

Teraz promuje bezpieczną jazdę. "Zginął mój przyjaciel"

- Umyślnie naruszył zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym - brzmiało uzasadnienie wyroku Sądu Rejonowego dla Warszawy-Mokotowa, który zapadł pięć lat po wypadku. Wyrok: trzy lata więzienia i osiem lat zakazu prowadzenia dla Zientarskiego, który - zdaniem sądu - prowadził Ferrari. - Popisywanie się, szarżowanie, pisk opon, brawura, zmienianie pasów w sposób nieprzewidywalny, bez kierunkowskazów, lawirowanie pomiędzy spokojnie jadącymi pojazdami - wyliczała wówczas sędzia.

Sąd II instancji zmniejszył karę do dwóch lat więzienia, ale ze względu na stan zdrowia Zientarski nigdy nie trafił za kraty. Obecnie sąd warunkowo zawiesił wykonanie kary, między innymi dlatego, że Zientarski prowadzi działalność charytatywną i promuje bezpieczną jazdę. - Mój przyjaciel zginął na miejscu. Nieodpowiedzialna jazda? Nie polecam - mówi w jednym z filmów.

- Mamy wyrok sądu, Maciek został uznany winnym i być może tak było, ja tego nie neguję. Tak mogło być, ale zawsze jest z tyłu głowy taka myśl: a co, jeśli nie? - pyta jego żona, Magda.

Czy mógł jechać 150 kilometrów na godzinę? - Dzisiaj powiem, że nie wiem, po prostu tego w mojej głowie w ogóle nie ma - powtarza Maciek Zientarski.

Na miejscu zginął Jarosław Zabiega, również dziennikarz motoryzacyjny. Jego partnerka i rodzina nie chcieli rozmawiać przed kamerą.

- Przepraszałem [ich - red.], ciągle chcę wszystkich przeprosić za to, co się stało. Niezależnie od tego, jak do tego doszło, przepraszam za to, że w ogóle się to stało - mówi Zientarski. - Mieliśmy razem [z Jarosławem - red.] robić program telewizyjny. Na tyle, ile pamiętam, wspominam go dobrze, jako dobrego kolegę. Dobrego fachowca od tych rzeczy, chciałem go wciągnąć w telewizję.

Utracił pamięć, pasja została

Pasją Zientarskiego od zawsze była motoryzacja, wciąż może o niej opowiadać godzinami. - Samochód jest czymś, co człowiek, mężczyzna kocha - twierdzi. - Kocha samochód, kocha nim jeździć, ale kocha również historie aut, proces powstawania, to co samochód mówi, dźwięk silnika, wszystko, to jest odczuwanie całości. Pasję mam i cały czas wiedza została - opowiada. - Nabyłem tę wiedzę długo przed wypadkiem i to w mojej głowie ciągle jest - dodaje.

Namiastką jego dawnego życia w mediach jest internetowy, motoryzacyjny kanał, który prowadzi wspólnie z kolegą.

- To był pomysł, żeby po pierwsze Maćka zająć, żeby trochę go uspokoić, wprowadzić na te tory, w których kiedyś był, czyli dziennikarstwa motoryzacyjnego, tylko tym razem bardzo amatorskiego - tłumaczy Dariusz Szubiak, przyjaciel Macieja.

- Niestety świetnie - odpowiada Zientarski na pytanie jak się dziś czuje. Dlaczego "niestety"? - Ludzie by mnie lepiej traktowali, jakbym był gościem bez ręki, bez nogi po tym wypadku, byłoby w nich jakieś współczucie.

"Dlaczego ten bandyta drogowy nie siedzi?", "Jak to czuć się i być mordercą?", "Niech ten drogowy morderca lepiej się trzyma z daleka od samochodów" - brzmią komentarze na jednym z jego profili w mediach społecznościowych.

Czy odbył się na nim pewnego rodzaju lincz? - Tak. I ciągle się odbywa - podkreśla Zientarski. - Tym, którzy mnie obwiniają chciałbym powiedzieć jedno: że mam nadzieję, że ich nigdy nic takiego nie spotka - dodaje.

- Widziałem, pokazywali mi - mówi o nagranych scenach z wypadku. - Zawiozła mnie tam moja żona. Dla mnie miejsce jak każde inne. Smutne, pełne bólu, ale nic mi się nie przypomniało - twierdzi.

Na pytanie, czy rozgrzeszył się już z tego kręci głową, zaprzecza. - Na pewno nie - odpowiada. Czy z każdym rokiem jest lepiej? - Nie - mówi bez wahania.

Palący się wrak ferrari, którym jechał Maciej Zientarski
Palący się wrak ferrari, którym jechał Maciej ZientarskiKontakt TVN24

"Staram się odnaleźć sens życia"

Odpowiedź na pytanie, czy Maciej Zientarski wziął odpowiedzialność za ten wypadek jest dla jego ojca oczywista. - Wziął. Co człowiek może jeszcze zrobić? Nie ma majątku, nie ma zdrowia, kariera się zawaliła cała, a przecież był to bardzo popularny człowiek - odpowiada Włodzimierz Zientarski.

- Ja mu bardzo pomagam finansowo. Co on jeszcze może zrobić? Może pójść i podpalić się. Co może człowiek zrobić więcej?

Maciej Zientarski ma dziś 49 lat. Jest ojcem dwóch synów z pierwszego małżeństwa. Jak mówi, "dla każdego szczęście ma inny wymiar".

Czy poddał się? - W jakimś stopniu na pewno tak - ocenia. Czy życie ma nadal sens? - Staram się go odnaleźć - odpowiada.

Autor: akw/adso / Źródło: tvn24

Źródło zdjęcia głównego: tvn24

Pozostałe wiadomości

Jak na wiadomość o ucieczce Marcina Romanowskiego na Węgry zareagowali przedstawiciele jego obozu politycznego? Według Mai Wójcikowskiej niektórzy "trochę przecierali oczy i nie ukrywali zdziwienia". - Mam wrażenie, że Romanowski jednak trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka - przyznał Konrad Piasecki. Według relacji Agaty Adamek politycy wcześniej związani z Funduszem Sprawiedliwości obawiali się, że gdyby Romanowski był teraz w Polsce, mógłby powiedzieć "za dużo".

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Marcin Romanowski uciekł na Węgry. "Trochę wystrychnął swoich kolegów na dudka"

Źródło:
TVN24

Premier Słowacji Robert Fico spotkał się na Kremlu z rosyjskim prezydentem Władimirem Putinem. Wieczorem szef słowackiego rządu przekazał w mediach społecznościowych, że odbyli "długą rozmowę", a Putin "potwierdził gotowość Moskwy do kontynuowania dostaw gazu na Zachód i Słowację". Ukraina zapowiedziała, że nie przedłuży wygasającego wraz z końcem roku kontraktu, który zezwala na tranzyt gazu przez jej terytorium.

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Robert Fico "po długiej rozmowie" z Putinem na Kremlu

Aktualizacja:
Źródło:
Reuters, PAP

Jedna z pięciu ofiar piątkowego ataku w Magdeburgu to dziewięcioletni Andre. "Niech mój mały miś znowu lata dookoła świata" - napisała w pożegnalnym wpisie w mediach społecznościowych jego matka. Hołd zmarłemu dziewięciolatkowi oddała też lokalna straż pożarna. Chłopiec należał do jej dziecięcego oddziału.

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

"Był z nami tylko dziewięć lat". Matka żegna syna, który zginął na jarmarku

Źródło:
BBC, Bild, Sky News

Nie wiem, co ulęgło się w głowie przewodniczącego Państwowej Komisji Wyborczej, to rzecz niezrozumiała - stwierdził w "Faktach po Faktach" w TVN24 Wojciech Hermeliński, były przewodniczący PKW. Odniósł się w ten sposób do działań sędziego Sylwestra Marciniaka, który domaga się podjęcia ponownej uchwały w sprawie pieniędzy dla Prawa i Sprawiedliwości.

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Wprowadzanie uchwały "drzwiami kuchennymi". Hermeliński: to niedopuszczalne

Źródło:
TVN24

Premier Albanii Edi Rama zapowiedział wprowadzenie blokady na popularną aplikację TikTok - poinformował Reuters. Nowe przepisy mają zacząć obowiązywać od stycznia 2025 roku. TikTok domaga się wyjaśnień od albańskich władz.

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Zapowiedź zakazu popularnej aplikacji. "Zablokujemy dla wszystkich"

Źródło:
Reuters

Pod hasłem "tekstylia" kryje się wiele. Po pierwsze odzież - to oczywiste. Ale także buty, dywany, firany, pościel czy koce. Zużyte i wyrzucane, lądowały do tej pory w pojemnikach na odpady zmieszane. Od nowego roku to się zmieni.

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Nowa kategoria śmieci od pierwszego stycznia

Źródło:
Fakty TVN

Dzieci czekają na przeszczep serca w Uniwersyteckim Centrum Klinicznym w Warszawie. Podłączone do sztucznej komory mogą tylko czekać na organ od zmarłego dawcy - takie serce, które będzie pasowało. Przeszczepów w klinice jest coraz więcej, ale potrzeby są duże.

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Trójka dzieci, trzy potrzebne serca. "Chciałbym, żeby w nowy rok weszły już z nowymi sercami"

Źródło:
Fakty TVN

Samolot z dziesięcioma osobami na pokładzie rozbił się i uderzył w sklep w centrum turystycznej miejscowości Gramado na południu Brazylii. Jak podały władze, nikt z pasażerów nie przeżył.

Samolot spadł na sklep

Samolot spadł na sklep

Źródło:
Reuters

Pogoda na Boże Narodzenie. Przed świętami lokalnie dosypie jeszcze trochę śniegu, czy jednak wystarczy go, by utrzymał się do Wigilii? Sprawdź najnowszą aktualizację świątecznej prognozy pogody.

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Przed samymi świętami spadnie śnieg. Czy pozostanie z nami na dłużej?

Źródło:
tvnmeteo.pl

Członek Państwowej Komisji Wyborczej Ryszard Kalisz ujawnił w TVN24, że otrzymał e-mail z informacją, że przewodniczący PKW Sylwester Marciniak "zarządził tryb obiegowy podjęcia uchwał", wśród których ma się znajdować uchwała w sprawie sprawozdania finansowego komitetu wyborczego PiS. Kalisz zgodził się, że jest to próba podjęcia uchwały "tylnymi drzwiami" przez przewodniczącego PKW. Sprawę komentowali politycy PSL, KO, a także szefowa kancelarii prezydenta.

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

PKW "najwyraźniej chce dopchnąć kolanem możliwość finansowania Prawa i Sprawiedliwości"

Źródło:
TVN24

Amerykańska aktorka Blake Lively oskarżyła Justina Baldoniego, swojego partnera z planu "It Ends with Us" i jednocześnie reżysera tego filmu, o szereg niestosownych zachowań. Aktorka twierdzi również, że mężczyzna, wspólnie ze studiem, które wyprodukowało film, zorganizował przeciwko niej kampanię oszczerstw. Prawnik studia stanowczo temu zaprzeczył, nazywając twierdzenia aktorki "całkowicie fałszywymi i oburzającymi".

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Improwizowane pocałunki, "plan odwetu" i kampania oszczerstw. Blake Lively oskarża reżysera

Źródło:
BBC, New York Times, Variety

IMGW wydał ostrzeżenia meteorologiczne. W południowej Polsce noc przyniesie opady śniegu i silne podmuchy wiatru. Sprawdź, gdzie będzie szczególnie niebezpiecznie.

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

IMGW ostrzega. Nocą miejscami będzie niebezpiecznie

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Wielu zagranicznych internautów zachwyciła znajdująca się w Polsce świecąca w ciemności ścieżka rowerowa, na której w nocy jakoby widać odwzorowane gwiazdy i gwiazdozbiory. Jak się okazuje, w kraju mamy takiego rodzaju drogę dla rowerów, ale nie wygląda tak spektakularnie.

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Świecąca w ciemności ścieżka rowerowa w Polsce? Prawdziwa tak nie wygląda

Źródło:
Konkret24

Zaparkował na torach tramwajowych i - jak ustalili strażnicy miejscy - poszedł prawdopodobnie na pobliski bazar. Tramwaje nie mogły przejechać swoją trasą, co doprowadziło do paraliżu komunikacyjnego. Kiedy po ponad pół godzinie kierowca wrócił do auta, czekały tam już służby. Mężczyzna dostał trzy tysiące złotych mandatu, którego nie przyjął.

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Zaparkował na torach tramwajowych. "Doprowadził do paraliżu komunikacyjnego"

Źródło:
TVN24

W poniedziałek oddamy do użytku odcinek drogi ekspresowej S7, dzięki czemu Warszawa i Kraków uzyskają bezpośrednie połączenie - informuje Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad (GDDKiA). Podróż między miastami ma trwać około 2,5 godziny, czyli prawie o połowę krócej niż gdy jeżdżono starą krajową "siódemką" przez Radom i Kielce.

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Odejście od XIX-wiecznego traktu. Podróż do stolicy niemal o połowę krótsza

Źródło:
PAP, GDDKiA

Naukowcy z Katedry Warzywnictwa Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu opracowali innowacyjną szklarnię, a w zasadzie cieplarnię bąbelkową, która zapewni wzrost plonu i pomoże zmniejszyć ilość wykorzystanej energii. W hodowli owoców i warzyw pomóc ma piana z mydła.

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Owoce i warzywa w... bańkach mydlanych. Innowacyjne rozwiązanie poznańskich naukowców

Źródło:
tvn24.pl

Premier Węgier Viktor Orban nie po raz pierwszy realizuje skrupulatnie politykę Władimira Putina w Unii Europejskiej, ponieważ uderza w fundamenty wspólnoty - ocenił w "Kawie na ławę" w TVN24 europoseł PSL Krzysztof Hetman, komentując kwestię azylu politycznego dla posła PiS Marcina Romanowskiego. Europoseł Konfederacji Stanisław Tyszka mówił, o "zdziecinnieniu polskiej polityki, która sprowadza się do relacji interpersonalnych w tym przypadku między Tuskiem a Orbanem, którzy byli kiedyś kumplami, pokłócili się w tym momencie i robią sobie na złość".

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

"Romanowski może być kartą przetargową" w negocjacjach Orbana z Komisją Europejską

Źródło:
TVN24, PAP

Po trzech miesiącach prac konserwacyjnych turyści odwiedzający Rzym znów mogą oglądać słynną fontannę di Trevi w pełnym blasku. Wprowadzono jednak limit osób, które mogą jednocześnie przed nią przebywać. Na razie to eksperyment.

Fontanna di Trevi po nowemu

Fontanna di Trevi po nowemu

Źródło:
PAP

Sprawca piątkowego ataku w Magdeburgu, w wyniku którego zginęło pięć osób, a ponad 200 zostało rannych, został oskarżony o popełnienia morderstwa i usiłowania zabójstwa - poinformowała w niedzielę niemiecka policja. Niemiecki Federalny Urząd do spraw Migracji i Uchodźców przekazał, że otrzymał ostrzeżenie o pochodzącym z Arabii Saudyjskiej mężczyźnie już pod koniec lata 2023 roku za pośrednictwem mediów społecznościowych. W wyniku zamachu zginął 9-letni chłopiec oraz cztery kobiety w wieku od 45 do 75 lat.

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Ostrzeżenie otrzymali półtora roku temu. W piątek zabił pięć osób

Źródło:
PAP, Reuters

Posłanka Magdalena Filiks z KO napisała, że "w Szczecinie i w Gdańsku i wielu innych miejscach doszło w ostatnich latach do takich sytuacji" jak w piątek w Magdeburgu, gdzie w wyniku zamachu i wjechanie autem w tłum zginęło pięć osób, a rannych zostało ponad 200. Tyle że, wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku miały zupełnie inny charakter.

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Filiks: wydarzenia w Szczecinie i Gdańsku jak zamach w Magdeburgu. Nie można porównywać

Źródło:
Konkret24

Niezwykle ciepła grudniowa aura właśnie dobiegła końca. Czego możemy się spodziewać w święta Bożego Narodzenia i w sylwestra? Sprawdź długoterminową prognozę temperatury na 16 dni, przygotowaną przez prezentera i synoptyka tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Pogoda na 16 dni: będzie zimniej niż ostatnio

Źródło:
tvnmeteo.pl

Agencja Reutera opublikowała nagranie, pokazujące moment uderzenia drona w 37-piętrowy wieżowiec w rosyjskim Kazaniu. Wideo pochodzi z portali społecznościowych. Według strony ukraińskiej, bezzałogowiec uderzył w budynek w wyniku działania rosyjskiego systemu walki radioelektronicznej i obrony powietrznej.

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Dron uderza w wieżowiec. W Kazaniu "zatrzęsły się żyrandole"

Źródło:
NV, Tatar-Inform, Kommiersant, tvn24.pl

Przez pół wieku przepisy chroniły wilki na naszym kontynencie, teraz znów będzie można do nich strzelać. Ale póki co - nie w Polsce. Komisja Europejska uchyliła wprawdzie furtkę do polowań na wilki, ale polski rząd deklaruje, że nie zamierza na razie z niej korzystać. Na ten moment więc wilk pozostaje w naszym kraju zwierzęciem pod ścisłą ochroną.

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

"Kraje zachodnie deklarowały ścisłą ochronę wilków, teraz chcą je zabijać. Nie powinniśmy im tego ułatwiać"

Źródło:
tvn24.pl

Przeniósł nie tylko stolicę z Krakowa do Warszawy, ale też stolicę Puszczy Białowieskiej ze starej do nowej Białowieży. Mowa o królu Zygmuncie III Wazie, który wybudował zapomniany dziś dwór myśliwski, po którym jedyną pamiątką są rosnące w jego miejscu dęby. Archeolodzy odkryli właśnie XVI-, XVII- i XVIII-wieczne cegły, które były częścią fundamentów jednego z budynków wchodzących w skład założenia dworskiego.  

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Gomułka bał się, że Sowieci zabiorą ten kawałek Polski. Tajemnica dębów odkryta w Białowieży

Źródło:
tvn24.pl
Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Nie ma demokracji bez czytania. To w języku znajdziemy odtrutkę na populizm

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Właściciel TVN - amerykański koncern Warner Bros. Discovery - rozpoczął proces sprzedaży firmy - podał w piątek Reuters. Do tych informacji odniósł się rzecznik WBD, podkreślając, że dla "Warner Bros. Discovery podczas podejmowania decyzji o sprzedaży, zachowanie niezależności newsów TVN jest priorytetem".

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Warner Bros. Discovery rozważa sprzedaż TVN. "Zachowanie niezależności newsów priorytetem"

Źródło:
Reuters, tvn24.pl
"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

"Archipelag" księdza Michała O. jak willa plus. Tylko 20 razy bardziej

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Papieski jałmużnik kardynał Konrad Krajewski dotarł do Ukrainy medycznym kamperem, który będzie działał jak mobilny szpital. Możliwe będzie w nim między innymi przeprowadzanie zabiegów chirurgicznych - poinformował w niedzielę portal Vatican News.

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Papież poświęcił, kardynał zawiózł

Źródło:
PAP

Przed nami czas, kiedy nikt nie powinien być sam i kiedy nikt nie powinien być głodny. Już w weekend rozpoczęły się wigilie dla osób w kryzysie bezdomności, samotnych i ubogich. Od 28 lat miejscem spotkań jest Rynek Główny w Krakowie. To już 28. Wigilia Jana Kościuszki, krakowskiego restauratora. To wydarzenie łączy ludzi o wielkich sercach, by wspólnie pomóc i stworzyć chociaż namiastkę świąt Bożego Narodzenia.

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Wielka mobilizacja przed świętami. Akcje dla osób potrzebujących w całej Polsce

Źródło:
Fakty po Południu TVN24