Baszta Gotycka, zwana też z racji swojego kształtu, Basztą Półokrągłą to jeden z najstarszych zabytków Lublina. Budowla przeszła właśnie gruntowną renowację, a dzięki nowej iluminacji, ma w jeszcze większym stopniu przyciągać wzrok turystów i mieszkańców.
Choć basztę wzniesiono - razem z pozostałymi elementami murów obronnych - w 1341 roku, to najstarsza informacja na jej temat pochodzi z 1576 roku. W księgach miejskich napisano wtedy o tym, że była naprawiana, co wiązać należy z wielkim pożarem miasta, który wybuchł rok wcześniej.
- Pierwotnie baszta pełniła funkcję obronną. W murach od strony południowej i zachodniej znajduje się dziewięć otworów strzelniczych. Gdy jednak miasto - od około 1585 roku - zaczynało intensywnie rozwijać się na przedmieściach, fortyfikacje staromiejskie zatraciły swój obronny charakter – mówi dr Dariusz Kopciowski, Lubelski Wojewódzki Konserwator Zabytków.
Opiekowali się nią kupcy
Jako że budowla jest z jednej strony "otwarta" (czyli nie ma pełnej ściany od strony dzisiejszego Starego Miasta - przyp. red.), nie mogła pełnić funkcji mieszkalnych. Źródła mówią, że od 1651 roku opiekę nad każdą z lubelskich baszt przekazano cechom. Tą akurat opiekowali się kupcy, stąd też używana jest jeszcze jedna nazwa – Baszta Kupiecka.
W XVIII wieku działała w niej niewielka manufaktura, w której wytwarzano świece, natomiast w 1786 roku obiekt wydzierżawiono stolarzowi Jakubowi Koopemu.
Na fotografiach z międzywojnia widać, że baszta była przykryta blachą
- Koopowie i ich spadkobiercy, których własnością była sąsiednia kamienica, urządzili w budowli kloaki. Dalsze losy baszty nie zmieniły się aż do okresu II wojny światowej. Mimo mało wdzięcznej funkcji - dzięki wtopieniu jej w zabudowę - zachowała się do tego czasu w dość dobrym stanie – zaznacza konserwator.
Na fotografiach międzywojennych można zauważyć, że baszta była przykryta płaską blachą. Nie miała już więc pierwotnego spiczastego zwieńczenia. W czasie II wojny światowej, mimo iż zabudowa wokół budowli uległa w większości zniszczeniom, baszta nie odniosła znacznych uszczerbków. Stracił jednak stropy i dach.
W latach 90. ubiegłego wieku dach baszty przykryto czerwoną dachówką
W 1958 roku, zabytkowa budowla została oczyszczona z przybudówek i przykryta tymczasowym dachem o kształcie namiotowym. W latach 50. zabezpieczono również jej ściany.
- W takim stanie dotrwała do lat 90., kiedy zdecydowano o wykonaniu kolejnych prac remontowych i konserwatorskich. W latach 1992-1993 między innymi: rozebrano wtórne zadaszenie, przemurowano korony murów oraz wykonano więźbę dachową. Natomiast w 1994 roku przykryto dach czerwoną dachówką typu mnich-mniszka, zaś w 1995 wykonano prace remontowo-konserwatorskie przy murach – wylicza dr Kopciowski.
Koszt ostatnich prac to ponad 850 tysięcy złotych
W 2019 roku zatwierdzony został projekt gruntownego remontu obiektu. Prace właśnie się zakończyły. Zabytek zyskał m.in. nową posadzkę. Wymieniono też pokrycie dachu, przy zachowaniu typu dachówki. Główny nacisk prac położony został na rozwiązanie problemów technicznych obiektu, takich jak jego zawilgocenie czy rozwarstwianie się murów.
Obiekt otrzymał także m.in. nową iluminację w formie pięciu lamp ledowych zamontowanych w posadzce. Wartość wykonanych robót budowlanych i konserwatorskich wyniosła ponad 850 tys. zł.
– Renowacja Baszty Gotyckiej była kluczowym elementem transgranicznego projektu "Nowe życie Starego Miasta" realizowanego przez Lublin w partnerstwie z ukraińskim miastem Łuck. Dzięki niemu udało nam się gruntownie poprawić stan techniczny tego cennego zabytku oraz udostępnić go w większym stopniu mieszkańcom i turystom – mówi Krzysztof Żuk, prezydent Lublina.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: UM w Lublinie