- Jako Komitet Obrony Demokracji wystosowaliśmy list do prezydenta Dudy. Chciałabym, żeby prezydent też pamiętał, co to jest prawo i sprawiedliwość - powiedziała Magdalena Filiks, zastępczyni przewodniczącego KOD, podczas niedzielnej demonstracji. Chwilę później odczytała list.
- Szanowny panie prezydencie, jest pan obecnie jedyną osobą będącą w stanie, poprzez użycie prezydenckiego weta skutecznie zablokować postępujący proces niszczenia niezależności polskiego sądownictwa - czytała list do prezydenta Dudy Magdalena Filiks.
- Niezależność taka, jest jednym z kamieni węgielnych państwa prawa i systemów demokratycznych Unii Europejskiej. Uchwalona ostatnio przez Sejm nowelizacja ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa i ustawa o ustroju sądów powszechnych, jednoznacznie wskazują na kierunek i cel wprowadzanych zmian. Jeszcze dalej idzie złożony przez posłów PiS projekt nowej ustawy o Sądzie Najwyższym - kontynuowała.
- Sądy zarówno w swym składzie osobowym, jak i w strukturze organizacyjnej mają stać się całkowicie zależne od ministra sprawiedliwości, co nieuchronnie pociąga za sobą zależność orzeczniczą. Takie naruszenie konstytucyjnego systemu prawnego, godzi zarówno w interes narodowy Polski jako członka Unii Europejskiej, ale i w gwarantowane konstytucją indywidualne prawa obywatelskie - napisano czytanym w liście.
"Zwracamy się do pana, panie prezydencie"
- Każdy ma prawo do rozpatrzenia sprawy przez niezależny, bezstronny i niezawisły sąd. My, świadomi gorzkich doświadczeń z czasów, gdy podstawowe wolności i prawa człowieka były w naszej ojczyźnie łamane, zwracamy się do pana, panie prezydencie, o podjęcie energicznych działań stawiających kres bezwzględnemu i brutalnemu niszczeniu polskiego systemu prawnego, opartego na najlepszych wzorach społeczeństw demokratycznych - zaakcentowała Magdalena Filiks czytając list.
- Ufamy, że wystąpi pan z taką samą stanowczością, z jaką pan to uczynił stając w obronie autonomiczności samorządności lokalnej, wotując niedawno ustawę o regionalnych izbach obrachunkowych - zakończyła odczytywanie.
- Z tym listem pójdziemy do prezydenta. Ten list jest grzeczny, bo pisał go profesor prawa, a my żądamy - dodała.
Autor: bpm/sk / Źródło: tvn24