Ustawa o zgromadzeniach narusza równość obywateli wobec prawa - powiedział we "Wstajesz i wiesz" w TVN24 lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski.
Uchwalona przez Sejm ustawa jest rozpatrywana przez Senat. Przyjęcie jej bez poprawek zarekomendowały we wtorek senackie komisje praw człowieka, praworządności i petycji oraz samorządu terytorialnego i administracji państwowej.
Przepisy dają pierwszeństwo zgromadzeniom organizowanym przez organy władzy publicznej oraz zgromadzeniom odbywanym w ramach działalności Kościołów i innych związków wyznaniowych.
Lider Komitetu Obrony Demokracji Mateusz Kijowski ocenił, że ustawa o zgromadzeniach w szczególności narusza równość obywateli wobec prawa. Dodał, że "mówi, iż wszyscy obywatele są równi, ale jednak niektórzy są równiejsi". - Wszyscy obywatele powinni mieć równe prawa. Gdy władza ustanawia dla siebie prawa równiejsze, szczególne, kiedy mówi, że gdy obywatele chcą demonstrować, to im wolno pod warunkiem, że władza im pozwoli, pod warunkiem, że nie będzie miała lepszego pomysłu na ten moment - to takie prawo narusza podstawowe poczucie sprawiedliwości, podstawowe reguły równości - mówił.
Przypomniał, że Sąd Najwyższy i wiele organizacji pozarządowych oceniły, że ta ustawa narusza podstawowe wolności człowieka.
Kijowski mówił również o współorganizowanych przez KOD demonstracjach, które odbędą się 13 grudnia w całej Polsce pod hasłem "stop dewastacji Polski". Podkreślił, że "będą pokazywały, iż nie ma zgody wśród obywateli na stanowienie takiego nierównego prawa". - Nie może być tak, że władza wprowadza prawo niezgodne z poczuciem sprawiedliwości, że prawo ustanawiane przez większość parlamentarną jest po prostu opresyjne dla obywateli - dodał.
Kijowski: nie widzę powodu, żebym miał nie stać w jednym szeregu z Mazgułą
Lider KOD pytany był również o pułkownika Adama Mazgułę. Płk rezerwy podpisał się pod listem otwartym, zachęcającym do masowych protestów 13 grudnia - w rocznicę wprowadzenia stanu wojennego. Odezwę opublikował lider KOD. Pod listem podpisali się m.in: były prezydent Lech Wałęsa, lider Nowoczesnej Ryszard Petru, przewodniczący PO Grzegorz Schetyna i Władysław Frasyniuk. Podpis Mazguły wzbudził kontrowersje ze względu na jego słowa, wypowiedziane w ub. tygodniu na wiecu zorganizowanym w proteście przeciw tzw. ustawie dezubekizacyjnej, na temat stanu wojennego. - Nie powiem, oczywiście były tam jakieś ścieżki zdrowia, ale generalnie najczęściej jednak dochowano jakiejś kultury w tym całym zdarzeniu - powiedział o stanie wojennym Mazguła. Kijowski powiedział w TVN24, że do niego nie należy ocenianie przeszłości Mazguły. - Tak jak każdy obywatel w Polsce ma prawo wyrazić swoje zdanie, na temat tego co polska władza dzisiaj robi - dodał. Podkreślił, że inni ludzie powinni decydować czy chcą z nim stać w jednym szeregu czy nie. - Ja nie widzę żadnego powodu, żebym miał nie stać w jednym szeregu z człowiekiem, który popiera dzisiaj te same wartości, które ja popieram - zaznaczył.
Zmiany w ustawie o zgromadzeniach
W myśl nowych przepisów organ gminy będzie wydawał decyzję o zakazie zgromadzenia, jeżeli ma ono odbyć się w miejscu i czasie, w którym odbywa się zgromadzenie cykliczne. Aby jakieś zgromadzenie mogło być uznane za cykliczne, będzie musiało spełnić jeden z dwóch warunków. Za cykliczne uważane będą takie zgromadzenia, które są organizowane przez tego samego organizatora, w tym samym miejscu lub na tej samej trasie co najmniej cztery razy w roku według opracowanego terminarza lub co najmniej raz w roku w dniach świąt państwowych i narodowych, pod warunkiem, że odbywały się w ciągu ostatnich trzech lat i miały na celu "w szczególności uczczenie doniosłych i istotnych dla historii Rzeczypospolitej Polskiej wydarzeń".
Autor: js/sk / Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: tvn24