Sejm przyjął ustawę anty-TVN. Jednocześnie TVN24 wciąż czeka na przedłużenie koncesji. Redaktor naczelny stacji Michał Samul w wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" zapewniał, że TVN24 "nie da się wyciszyć". - Ciągle mam nadzieję, że dojdzie do zatrzymania się w tym szaleństwie, do przewartościowania, że zwycięży rozsądek - powiedział.
W środę Sejm przyjął ustawę anty-TVN. Poparło ją 228 posłów, przy 216 głosach przeciw oraz 10 głosach wstrzymujących się. Nowe przepisy, których projekt złożyli w Sejmie posłowie PiS, w zgodnej opinii komentatorów wymierzone są w niezależność stacji TVN. Teraz przepisy trafią do Senatu. Przeciwko zmianom w ustawie medialnej zaprotestowało wielu dziennikarzy, polityków i instytucji.
TVN24 ciągle czeka na przedłużenie koncesji. Wniosek w tej sprawie trafił do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji w lutym ubiegłego roku, czyli 18 miesięcy temu. Do dzisiaj nie zapadło rozstrzygnięcie.
Redaktor naczelny TVN24: mamy przygotowanych kilka scenariuszy
Redaktor naczelny TVN24 i członek zarządu TVN Michał Samul udzielił wywiadu "Gazecie Wyborczej".
Podkreślał, że "nie ma żadnych przesłanek", dla których KRRiT miałaby nie przedłużyć TVN24 koncesji. "Spełniliśmy wszystkie wymogi formalne, merytoryczne i dotrzymaliśmy wymaganych terminów. Nie ma jakiegokolwiek powodu, by odmówić nam koncesji. Oczekujemy w dalszym ciągu, że konstytucyjny organ państwa, jakim jest KRRiT, będzie przestrzegał prawa" - powiedział.
Pytany, co stanie się, jeśli jednak koncesja nie zostanie przedłużona, odparł: "Będziemy nadal nadawać nasz program, nasi dziennikarze będą zadawać trudne pytania i opisywać rzeczywistość we wszystkich jej odcieniach".
Zapewniał, że "zdajemy sobie sprawę z zagrożenia, mamy przygotowanych kilka scenariuszy i będziemy je uruchamiać w zależności od rozwoju wypadków". Dopytywany, czy TVN24 rozważa scenariusz skorzystania z koncesji udzielonej w innym kraju Unii Europejskiej, powiedział: "Nie damy się wyciszyć, więc bierzemy pod uwagę wszystkie możliwości".
"TVN24 od 20 lat ma polską koncesję, jest najpopularniejszym w Polsce kanałem satelitarno-kablowym, nadaje po polsku, opisuje polską rzeczywistość, produkuje swoje treści w Polsce. Tworzą go polscy dziennikarze, polscy producenci i wydawcy, ogląda go polska widownia. Rzeczywiście polskie i europejskie prawo dopuszcza nadawanie z terenu Unii Europejskiej. Ale próba wypchnięcia nas za granicę to po prostu szykanowanie niezależnego nadawcy" - podkreślił Samul.
"Ciągle mam nadzieję, że dojdzie do zatrzymania się w tym szaleństwie"
Redaktor naczelny TVN24 zaznaczył, że "o wiele groźniejsza niż sama sprawa koncesji TVN24" jest ustawa lex TVN autorstwa PiS. "W istocie oznacza próbę likwidacji niezależności mediów poprzez wywłaszczenie amerykańskiego właściciela - przez to podważa fundamentalne wartości, które są podstawą naszego sojuszu z USA".
Samul powiedział, że "mimo tego, co nastąpiło w Sejmie, nie wyobraża sobie sytuacji, żeby taka ustawa została przyjęta". "Ona jest wymierzona nie tylko w TVN, ale też we wszystkie media. Ma na celu wyłączenie kontroli niezależnych mediów nad władzą, de facto uniemożliwienie im działania. Ciągle mam nadzieję, że dojdzie do zatrzymania się w tym szaleństwie, do przewartościowania, że zwycięży rozsądek" - mówił.
Dodał, że "już samo pojawienie się 'lex TVN' i sposób, w jaki tą sprawą zajmowano się w Sejmie, szkodzi Polsce". "Wejście ustawy w życie zdewastowałoby demokrację w naszym kraju i zniszczyło polską pozycję w Europie i w świecie" - ocenił członek zarządu TVN.
"Handlu niezależnością TVN nie będzie"
Zdaniem Michała Samula ci, którzy "chcą dzisiaj zniszczyć wolne media w Polsce, nie do końca zdawali sobie sprawę, jak ważna w Stanach Zjednoczonych jest wolność prasy i jak wielkie będzie przywiązanie Discovery do tego, żeby tych wartości bronić". "W tej sprawie nie ma żadnych wątpliwości i nie będzie żadnych dyskusji. Handlu niezależnością TVN nie będzie" - zapewniał.
Dodał, że amerykańscy właściciele Discovery "są bardzo zaniepokojeni i zostali bezpośrednio zaangażowani w te sprawy". "Wielokrotnie też dali dowód, w słowach i czynach, jak bardzo są przywiązani do idei wolnych mediów i niezależności dziennikarskiej. To wsparcie jest dla nas kluczowe - powiedział rozmówca "Wyborczej".
Michał Samul: to kluczowy moment
Pytany, czy da się wygrać walkę o wolne media w Polsce wyraził przekonanie, że tak. "Dzięki tej fali poparcia dla nas już widać, jak bardzo Polacy są przywiązani do wolności".
"Rośnie też świadomość, także wśród młodych Polaków, co tak naprawdę dzieje się w kraju. Poza tym należymy do rodziny europejskiej, Polska jest członkiem NATO. Nie damy się, jako społeczeństwo, łatwo zdławić" - mówił Samul.
Zaznaczył jednak, że "to kluczowy moment". "Trzeba nieustannie mówić o tym, do czego prowadzą te zakusy władzy, że nie chodzi o jedną czy drugą telewizję ani o spór z regulatorem rynku czy z politykami. Że chodzi o wolność, której gwarantem są media niechodzące na pasku władzy" - podkreślił.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"