RPO: wbrew twierdzeniom prezydenta skarga do sądu nie wstrzymuje wykonania decyzji komisji

Źródło:
TVN24, Konkret24
Wiącek o komisji do spraw badania wpływów rosyjskich: jej decyzja jest ostateczna w chwili podjęcia
Wiącek o komisji do spraw badania wpływów rosyjskich: jej decyzja jest ostateczna w chwili podjęciaTVN24
wideo 2/12
Wiącek o komisji do spraw badania wpływów rosyjskich: jej decyzja jest ostateczna w chwili podjęciaTVN24

Prezydent Andrzej Duda przekonywał, że od werdyktu komisji, która ma badać wpływy rosyjskie i może decydować o zastosowaniu środków zaradczych, "będzie można odwołać się do sądu" i "nie będzie wykonywany, dopóki sąd sprawy nie rozstrzygnie". Jak podkreślił rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek, od decyzji komisji przysługuje skarga do sądu administracyjnego, ale jej wniesienie "nie wstrzymuje wykonania tej decyzji". Sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" zwracał uwagę na czas rozpoznania tego odwołania. - Wiemy, że są to czasami dwa, trzy lata - zaznaczył. Helsińska Fundacja Praw Człowieka wskazała na iluzoryczność kontroli sądów administracyjnych.

W środę weszła w życie ustawa o powołaniu komisji do spraw badania wpływów rosyjskich, czyli tak zwane lex Tusk. Prezydent Andrzej Duda podpisał ją w poniedziałek i zapowiedział również skierowanie jej do Trybunału Konstytucyjnego w tak zwanym trybie następczym. 

Ustawa jest krytykowana przez przedstawicieli opozycji i prawników. Według nich jest ona wymierzona w politycznych przeciwników partii rządzącej, szczególnie w lidera Platformy Obywatelskiej Donalda Tuska, oraz narusza konstytucję.

CZYTAJ: Które artykuły Konstytucji RP narusza ustawa "lex Tusk"

Państwowa Komisja do spraw badania wpływów rosyjskich będzie organem administracji publicznej, który może decydować o zastosowaniu środków zaradczych wobec osób, które zdaniem komisji, "pod wpływem rosyjskim działały na szkodę interesów Rzeczypospolitej Polskiej", np. zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi lub cofnięcie poświadczenia bezpieczeństwa. Środki zaradcze mają być nakładane w drodze decyzji administracyjnej. Zgodnie z ustawą "decyzje administracyjne, postanowienia i uchwały komisji są ostateczne". Od decyzji o środkach zaradczych nie można będzie się odwołać do wyższej instancji, bo takiej ustawa nie przewiduje. Na decyzję komisji będzie można natomiast złożyć skargę do wojewódzkiego sądu administracyjnego.

CZYTAJ W KONKRET24: Decyzje komisji "lex Tusk" ostateczne. Eksperci: kontrola sądu iluzoryczna

CZYTAJ: Czym grozi "lex Tusk". 11 najpoważniejszych zarzutów

Prezydent: werdykt komisji nie będzie wykonywany, dopóki sąd sprawy nie rozstrzygnie

Prezydent, odnosząc się w poniedziałek do "lex Tusk" podczas spotkania z mieszkańcami Połczyna-Zdroju w województwie zachodniopomorskim, mówił, że od werdyktu komisji "będzie można odwołać się do sądu". Powiedział, że "kłamstwem jest to, co mówią niektórzy dziennikarze czy politycy, że tam nie ma odwołania do sądu". - Jest i werdykt komisji nie będzie wykonywany, dopóki sąd sprawy nie rozstrzygnie - przekonywał.

- Ale nawet nie ten werdykt jest najważniejszy. Najważniejsze jest to, co państwo usłyszycie i to, że państwo sami sobie będziecie mogli wyrobić własną opinię na temat tych ludzi, przed tą komisją odpowiadają i tego, co oni mówią i co w związku z tym robili, jakie były ich motywacje, czy oni mówią prawdę, czy się z prawdą mijają - kontynuował.

CZYTAJ WIĘCEJ: Andrzej Duda o "lex Tusk". "Nie jest najważniejszy werdykt tej komisji"

Prezydent: werdykt komisji nie będzie wykonywany, dopóki sąd sprawy nie rozstrzygnie
Prezydent: werdykt komisji nie będzie wykonywany, dopóki sąd sprawy nie rozstrzygnieTVN24

RPO: skarga do sądu administracyjnego nie wstrzymuje wykonania decyzji komisji

Rzecznik praw obywatelskich Marcin Wiącek podkreślał w środę w "Rozmowie Piaseckiego" w TVN24, że od decyzji komisji, która jest ostateczna, przysługuje skarga do sądu administracyjnego, ale jak zaznaczył, "skarga nie wstrzymuje wykonania tej decyzji".

- Sąd administracyjny może wydać postanowienie o wstrzymaniu wykonania decyzji, natomiast samo wniesienie skargi nie wstrzymuje, decyzja jest ostateczna w chwili jej podjęcia - wyjaśnił. 

Wiącek zaznaczył także, że "postępowanie przed sądem administracyjnym jest bardzo specyficzne i i nie jest adekwatne do oceny tego typu decyzji". 

- W postępowaniu przed sądem administracyjnym nie prowadzi się postępowania dowodowego, to jest bardzo ważne, a więc nie można przesłuchać świadków. Dokumenty można dopuszczać jako dowody wyłącznie na zasadzie wyjątku. Sąd administracyjny bada wyłącznie legalność decyzji, w związku z czym nie będzie miał prawa do tego, żeby wejść w meritum tej decyzji. Sąd jest związany ustaleniem stanu faktycznego podjętego na poziomie postępowania administracyjnego, a więc sąd administracyjny będzie związany stanem faktycznym ustalonym w decyzji - mówił RPO. 

- Sąd administracyjny nie ma kompetencji do oceny stanu faktycznego. On może teoretycznie zwrócić komisji tę decyzję z żądaniem uzupełnienia postępowania dowodowego - dodał. 

Wiącek o komisji do spraw badania wpływów rosyjskich: jej decyzja jest ostateczna w chwili podjęcia
Wiącek o komisji do spraw badania wpływów rosyjskich: jej decyzja jest ostateczna w chwili podjęciaTVN24

Dr Krzemiński: wstrzymać decyzję może jedynie komisja lub sąd, ale dopiero po przekazaniu akt ze skargą

Doktor Marcin Krzemiński z Uniwersytetu Jagiellońskiego w swojej opinii dla Konkretu24 również ocenił, że "złożenie skargi do sądu administracyjnego nie wstrzymuje wykonalności wydanej decyzji, czyli na przykład nałożony na kogoś dziesięcioletni zakaz pełnienia funkcji związanych z dysponowaniem środkami publicznymi jest cały czas w mocy".

Dodał, że "wstrzymać to może jedynie komisja lub sąd, ale dopiero po przekazaniu akt ze skargą (co komisja może sabotować)". "Po drugie - i co ważniejsze - sąd administracyjny będzie mógł orzec tylko w zakresie, czy decyzja komisji została podjęta zgodnie z prawem, czy zachowano procedurę itp. Nie będzie mógł orzec co do meritum: czy dana osoba rzeczywiście podejmowała decyzje pod wpływem rosyjskim, czym działała na szkodę interesów Polski - zaznaczył. 

Przymusiński: to bardzo słaba kontrola

Sędzia Bartłomiej Przymusiński ze Stowarzyszenia Sędziów Polskich "Iustitia" 29 maja TVN24 mówił, że "jeżeli chodzi o kontrolę sądową, to należy podkreślić, że inaczej niż w zwykłym postępowaniu administracyjnym decyzje komisji będą jednoinstancyjne w ramach tego postępowania quasi-administracyjnego, a kontrola sądowa decyzji administracyjnych nie polega na tym, że gdy sprawa ta trafia do sądu, to sąd będzie na przykład mógł ponownie przesłuchiwać świadków - bo będzie to sąd administracyjny".

- Sądy administracyjne nie prowadzą postępowania tak jak zwykłe sądy powszechne, a więc nie będzie mógł sąd administracyjny ponownie przesłuchać świadków i ocenić, czy ktoś działał pod wpływem rosyjskim. Kontrola administracyjna sądów jest sprawowana tylko i wyłącznie pod kątem tego, czy nie złamano przepisów prawa, tych na podstawie których działała komisja. Więc jest to bardzo słaba kontrola - mówił.

Przymusiński: ta komisja jest organem niespotykanym w demokratycznym kraju, o niespotykanych kompetencjach"
Przymusiński: ta komisja jest organem niespotykanym w demokratycznym kraju, o niespotykanych kompetencjach"TVN24

"Jak długo będzie trwało rozpoznanie tego odwołania? Czasami są to dwa, trzy lata"

- Na podstawie tej ustawy teoretycznie oczywiście możliwe jest odwołanie do sądu administracyjnego, ale - po pierwsze - jak długo będzie trwało rozpoznanie tego odwołania? Dziś to jest... wiemy, że są to czasami dwa, trzy lata - zwrócił uwagę.

- Po drugie, sąd administracyjny nie będzie miał możliwości weryfikowania zeznań świadków. Po trzecie, w sądach administracyjnych mamy już całe grono neosędziów powołanych przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa (...). I myślę, że te dwa, trzy lata to będzie czas, w którym - jeśli nic się nie zmieni - tę kontrolę sądową będą sprawować osoby powołane przez upolitycznioną Krajową Radę Sądownictwa - wyjaśniał sędzia Przymusiński.

- Co najwyżej sąd administracyjny mógłby stwierdzić, że rażąco naruszono jakieś podstawowe zasady prawa i z tego powodu uznać, że komisja naruszyła te przepisy ustawy, ale na pewno sąd administracyjny nie ma możliwości oceny tego, czy merytorycznie ta decyzja była [właściwa]. (..) Może co najwyżej powiedzieć, że komisja naruszyła przepisy ustawy bądź konstytucji, ale tutaj należałoby mieć na uwadze to, że będzie musiał być to sędzia, który będzie miał odwagę zastosować wprost przepisy konstytucji, bo przecież od polityków słyszymy, że chcą zakazać sędziom stosować przepisy konstytucji - mówił.

- Więc ta kontrola jest odległa, iluzoryczna i co więcej: nie będzie gwarantowała tego, że to będą niezależnie powołani sędziowie - ocenił sędzia Przymusiński.

HFPC o iluzoryczności kontroli sądów administracyjnych

Helsińska Fundacja Praw Człowieka w wydanej w kwietniu opinii dla senatora Krzysztofa Kwiatkowskiego przestrzegała, że "ustawa nie przewiduje jednak od niej (wydanej przez komisję decyzji administracyjnej - red.) odwołania, jak również prawa do złożenia wniosku o ponowne rozpoznanie sprawy". Zdaniem HFPC narusza to art. 78 Konstytucji RP mówiący o zasadzie dwuinstancyjności postępowania.

HFPC zwróciła uwagę na iluzoryczność kontroli sądów administracyjnych. "Waga kwestii rozstrzyganych przez Komisję, a także ciężar odpowiedzialności przypisywany przez nią poszczególnym jednostkom powinny skutkować poddaniem jej decyzji pełnej kontroli sądowej. Znaczna dowolność Komisji w kwalifikowaniu określonych osób jako działających pod wpływem rosyjskim, połączona z iluzoryczną kontrolą jej działalności jedynie pod kątem legalności działania, stanowić będzie kolejny argument świadczący o naruszeniu przez polskiego ustawodawcę prawa do sądu" - oceniła fundacja.

Autorka/Autor:js/kab

Źródło: TVN24, Konkret24

Pozostałe wiadomości

Po raz pierwszy od początku wojny na Ukrainie NATO w sposób bardzo poufny i bez oficjalnych komunikatów wyznaczyło co najmniej dwie czerwone linie, po których mogłoby dojść do bezpośredniej interwencji w ten konflikt - twierdzi włoski dziennik "La Repubblica".

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

"La Repubblica": atak Rosji na Polskę byłby dla NATO przekroczeniem czerwonej linii

Źródło:
PAP

Prosiłem prezydenta w cztery oczy i publicznie, aby o tak delikatnych i tajnych sprawach nie dywagował publicznie, bo to nie pomaga Polsce - stwierdził minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski odnosząc się do wypowiedzi prezydenta Andrzeja Dudy w sprawie włączenia Polski do programu Nuclear Sharing. - Ten pomysł nie wchodzi w grę - dodał.

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Sikorski o słowach Dudy. "To nie pomaga Polsce"

Źródło:
TVN24

Niedziela upływa pod znakiem burz. W części kraju spadł też grad. Towarzyszący wyładowaniom ulewny deszcz spowodował, że doszło do podtopień. Na Kontakt 24 otrzymujemy Wasze pogodowe relacje.

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Nawałnice w Polsce. Po ulewach zalane zostały ulice

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl, Kontakt 24

Były premier i były szef MSZ Włodzimierz Cimoszewicz mówił w "Faktach po Faktach", że polityka zagraniczna należy do kompetencji rządu, a prezydent "oczywiście ma prawo interesować się polityką zagraniczną" i może wyrażać publicznie swoje opinie, ale "z założeniem lojalnej współpracy z rządem". - To nie powinno być konfrontacyjne - mówił.

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Cimoszewicz o polityce zagranicznej rządu i prezydenta: to nie może być konfrontacyjne

Źródło:
TVN24

Zmarł brytyjski aktor Bernard Hill, znany przede wszystkim z roli kapitana Edwarda Smitha w "Titanicu" i króla Rohanu Theodena w trylogii "Władca pierścieni" - przekazał w niedzielę jego agent. Aktor miał 79 lat.

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Grał kapitana "Titanica" i króla Rohanu, zapisał się w oscarowej historii. Nie żyje aktor Bernard Hill

Źródło:
PAP

Według Donalda Tuska Polacy staną się przed 2030 rokiem bogatsi od Brytyjczyków, jeśli chodzi o PKB na osobę. Zdaniem polskiego premiera to efekt brexitu. Jak przekonuje brytyjski dziennik "Daily Telegraph", Tusk się myli, a problemy Wielkiej Brytanii nie są tylko wynikiem wyjścia z Unii Europejskiej.

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Czy Polska dogoni Wielką Brytanię? "Jest jedna rzecz, w której Tusk zdecydowanie się myli"

Źródło:
PAP

W nocy w części kraju pojawią się burze. Z tego powodu IMGW wydał ostrzeżenia pierwszego i drugiego stopnia. Z komunikatu wynika, że zjawiskom towarzyszyć mogą opady gradu.

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Pomarańczowe i żółte alarmy IMGW w mocy. Uważajmy

Aktualizacja:
Źródło:
IMGW

Koniec majówki to również koniec bardzo ciepłej pogody. Jakie jeszcze niespodzianki przyniesie nam aura? Sprawdź długoterminową prognozę pogody na 16 dni, przygotowaną przez prezentera tvnmeteo.pl Tomasza Wasilewskiego.

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Pogoda na 16 dni: nieuchronnie zbliża się ochłodzenie

Źródło:
tvnmeteo.pl

Kobieta zmarła na skutek upadku ze słynnych klifów Moheru w Irlandii. Do zdarzenia doszło w sobotnie popołudnie. Jak przekazały lokalne media, gdy doszło do tragedii, kobieta była na wycieczce ze znajomymi.

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Tragiczny wypadek w kultowym miejscu

Źródło:
RTE, BBC

Marcin Kierwiński odniósł się na X do sobotnich komentarzy po incydencie na placu Piłsudskiego. "Osoby, które stały i stoją za szkalowaniem mojego dobrego imienia, poniosą prawne konsekwencje tych nienawistnych działań" - napisał szef MSWiA.

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Marcin Kierwiński o "nienawistnych działaniach". Grozi konsekwencjami

Źródło:
tvn24.pl

To część operacji Kremla - ocenił w najnowszej analizie Instytut Studiów nad Wojną odnosząc się do umieszczenia prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego na liście poszukiwanych przez Rosję przestępców. Zdaniem amerykańskich analityków, celem Moskwy jest podważenie legalności prezydentury Zełenskiego i doprowadzenie Ukrainy do izolacji dyplomatycznej.

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

ISW: list gończy za Zełenskim to część operacji Kremla "Majdan3"

Źródło:
PAP

W Berdiańsku w obwodzie zaporoskim zginął w eksplozji swojego samochodu kolaborant i jeden z organizatorów katowni do przesłuchiwania ukraińskich jeńców - informuje wywiad wojskowy Ukrainy (HUR). "Za każdą zbrodnię wojenną nadejdzie sprawiedliwa zapłata" - podkreślono w komunikacie wywiadu.

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Ukraiński wywiad: kolaborant i organizator katowni zginął w wybuchu samochodu

Źródło:
PAP

Maj to tradycyjnie czas pierwszych komunii świętych. "Co, jeśli przyjdzie kontrola z ZUS albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia, że przebywałam na imprezie zamiast pod adresem zamieszkania?" - zapytała anonimowo w mediach społecznościowych internautka przebywająca na L4. - W czasie zwolnienia lekarskiego musimy stosować się do zaleceń lekarza szczególnie wtedy, gdy na zaświadczeniu mamy napisane, że powinniśmy leżeć i dochodzić do zdrowia - przekazał biznesowej redakcji tvn24.pl Paweł Żebrowski, rzecznik prasowy Zakładu Ubezpieczeń Społecznych. Dodał, że w pierwszym kwartale 2024 roku zostało wydanych prawie 10 tysięcy decyzji wstrzymujących dalszą wypłatę zasiłków chorobowych.

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

"Co, jeśli przyjdzie kontrola albo ktoś życzliwy zrobi mi zdjęcia?"

Źródło:
tvn24.pl

Podczas majówki zakopiańskie hotele były pełne. Tatrzańska Izba Gospodarcza szacuje, że zajętych było 90 procent miejsc noclegowych. Według Karola Wagnera z TIG największymi beneficjentami majówki nie byli jednak hotelarze, a restauratorzy i handlowcy.

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Majówka w Zakopanem. "Największymi beneficjentami nie byli hotelarze"

Źródło:
PAP

Na trasie do Morskiego Oka w Tatrach przewrócił się jeden z koni ciągnących wóz w turystami. Na nagraniu opublikowanym w sieci widać, że gdy inne metody zawiodły, woźnica uderzył zwierzę w pysk. To poskutkowało, koń natychmiast wstał. Sytuację skomentowało między innymi Ministerstwo Klimatu i Środowiska.

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Koń upadł, woźnica uderzył go w pysk. Nagranie z drogi do Morskiego Oka

Źródło:
tvn24.pl

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24