- To Jarosław Kaczyński stworzył układ - oświadczył Andrzej Lepper w programie TVN "Teraz my" i zarzucił twórcom Porozumienia Centrum malwersacje finansowe. Lepper, mimo wcześniejszych zapowiedzi, dowodów na nieuczciwość braci Kaczyńskich jednak nie przedstawił.
- Premier mówi o układzie, a to on sam go zbudował - twierdzi Lepper. - Zaczęło się od spółki Telegraf, którą stworzyli Jarosław Kaczyński, Marian Parchowski, Maciej Zalewski, a także Sławomir Siwek (obecnie wiceprezes TVP) i Krzysztof Czabański (prezes Polskiego Radia). Wspomniał też o Fundacji Prasowej Solidarności i spółkach Srebrna, Srebrna Media oraz Nowe Państwo, które - jak mówił - w przypadku likwidacji muszą oddać majątek fundacji. - Od trzech miesięcy nie możemy uzyskać dokumentów na ten temat - skarżył się.
- Gdzie jest majątek tych spółek? - emocjonalnie pytał Lepper, apelując do premiera: - Niech Kaczyński lub PiS poda mnie do sądu - wtedy wyjaśni się wszystko. Nie ma przedawnienia.
Z dużej chmury... Mimo wcześniejszych zapowiedzi, że ujawni "pewne fakty, które pokażą, że bracia Kaczyńscy od początku działali niezgodnie z prawem", Lepper nie przedstawił konkretnych dokumentów. Zapowiedział natomiast ich publikację na internetowych stronach Samoobrony. - Jeśli to zgodne z prawem - zastrzegł.
Prowadzącym program Lepper przekazał skrót 33-minutowego, nie wyemitowanego wywiadu dla TVP z Grzegorzem Żemkiem - skazanym prawomocnie na 8 lat więzienia za zagarnięcie milionowych kwot z Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego. Żemek ma na nim opowiadać o tym, jak i skąd finansowany był "Telegraf. - A gdzie są dowody? - pytali Leppera dziennikarze. - To są dowody- brzmiała odpowiedź. - Stawiam zarzuty, niech pan Kaczyński pójdzie do sądu. My to udowodnimy w procesie!
Wicepremier Przemysław Gosiewski nazwał groźby Leppera brudną grą. - Podnoszona od kilkunastu lat sprawa rzekomych nieprawidłowości w spółce Telegraf została dokładnie przebadana przez prokuraturę i okazało się, że nie było żadnych naruszeń prawa w okresie, kiedy we władzach tej spółki były osoby związane z PC. Nie było żadnych działań, które by zasługiwały na miano nagannych - powiedział wicepremier.
Prześwietlić media Zdaniem Andrzeja Leppera, Jarosław Kaczyński chce podporządkować sobie media. Najpierw ma zniszczyć Polsat. Lider Samoobrony przyniósł listę z nazwiskami dziennikarzy, którzy mieli być sprawdzeni przez PiS. W następnej kolejności prześwietlani mieli być biznesmeni.
Na liście przyniesionej przez Leppera jest m.in. Tomasz Sekielski, Kamil Durczok, Katarzyna Kolenda-Zaleska, Monika Olejnik, Tomasz Lis, Ewa Milewicz, Jacek Żakowski.
Jednak także w tej sprawie lider Samoobrony ograniczył się do oskarżeń i nie pokazał żadnych dowodów.
Skrucha W pierwszej części programu "Teraz my" Andrzej Lepper przeprosił wszystkich, których obraził w Sejmie w 2001 roku. Wymienił nazwiska Donalda Tuska, Jerzego Szmajdzińskiego, Andrzeja Olechowskiego, Włodzimierza Cimoszewicza, Pawła Piskorskiego, Marka Borowskiego. - Byłem niedoświadczonym politykiem - wyznał.
Przyznał, że "w seksaferze też ma za co przepraszać", ale stanowczo zaprzeczył, że kiedykolwiek płacił za seks. Nawiązał do swoich słów z poniedziałkowego "Super Expressu", gdzie ujawnia, że zdradzał żonę i spał z prostytutką.
Źródło: TVN, PAP, Rzeczpospolita
Źródło zdjęcia głównego: tvn