- Nie mówmy o Łukaszence, że jest dyktatorem, a na Białorusi jest reżim. Tam ludzie mają na czas płacone pensje i emerytury. I bezrobocie jest 0,7 proc., a w Polsce ponad 13 proc. - w taki sposób Andrzej Lepper bronił w Poranku TVN24 naszego wschodniego sąsiada. Właśnie Białoruś będzie jednym z krajów, w którym szef Samoobrony ma zamiar robić interesy.
Jak twierdzą, na pomysł zawiązania spółki APA TRADE wpadli kilka miesięcy temu podczas jednego ze spotkań. Razem mają 67 procent udziałów. Udziałowcem jest jeszcze jedna osoba fizyczna. Kapitał zakładowy spółki wynosi 100 tysięcy złotych. Firma ma ruszyć lada chwila.
Szef Samoobrony długo dowodził w TVN24, jak dobrze żyje się ludziom na Białorusi, a gospodarka jest na dobrym poziomie. - Tam ludzie mają na czas płacone pensje i emerytury. I bezrobocie jest 0,7 proc., a w Polsce ponad 13 proc. - wyliczał Lepper w studio Poranka TVN24. - Jeśli chodzi o politykę, to pewne nadużycia są, ale to nie Łukaszenka robi - dodał.
Podkreślił, że jest zwolennikiem dobrych kontaktów Polski z Białorusią. I nie wtrąca się w wewnętrzne sprawy tego kraju. Nie zgadza się jednak, żeby mówić o Łukaszence, że jest dyktatorem, i że tam jest reżim. A skoro Białorusini wybierają Łukaszenkę, to najwyraźniej chcą takiego prezydenta. - Naród białoruski jest bardzo mądrym, przeminie Łukaszenka, Lepper, Mubarak, a narody zostają - dodał szef Samoobrony.
"Wybory bez zarzutu, opozycja nie ma źle"
Lepper pozytywnie wypowiadał się też o przebiegu wyborów na Białorusi. - Wybory oceniam tak, jak chyba każdy, kto był w lokalach wyborczych. Sam przebieg głosowania był prawidłowy, nie było naruszeń, wszystko odbywało się zgodnie z wszelkimi zasadami demokracji tak samo, jak w Polsce. Czy w czasie kampanii dochodziło do naruszenia prawa, to już nie mnie oceniać - stwierdził szef Samoobrony.
Jego zdaniem, nie jest winą Łukaszenki, że opozycja na Białorusi nie potrafi skutecznie działać. - Jak są słabi, to niech się lepiej organizują - stwierdził, podkreślając, że - w jego opinii - Polacy na Białorusi wcale nie mają źle i żaden ze związków Polaków na Białorusi nie jest prześladowany. - Widziałem polskie kościoły, szkoły. Dzieci uczą się polskiego. Jeśli chcemy wiedzieć, jak rzeczywiście jest na Białorusi, to najlepiej tam pojechać - dodał Lepper.
Zdaniem szefa Samoobrony, nadużyciem jest twierdzenie, że większość Polaków popiera związek wspierany przez polski rząd.
Lider Samoobrony przekonywał, że to nie jest tak, że na Białorusi biją opozycję, bo on sam, i inni działacze jego partii również doświadczali w Polsce szykan (Andrzej Poczobut, jeden z liderów Związku Polaków na Białorusi, wspieranego przez polski rząd został w ubiegłym tygodniu skazany na 15 dni aresztu za udział w powyborczej manifestacji opozycji w Mińsku).
Źródło: tvn24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24